dnia 09.05.2010 09:55
troszkę nie ogarniam przejścia od "my" do "ja"- po czwatrej można oddzielić i kolejne trzy będą czytelniejszym odniesieniem. ale to tylko uwaga techniczna/ porządkujący zabieg -
poza tym ciekawy wiersz, pozdrawiam.
kaśka |
dnia 09.05.2010 10:09
Kasiu to przejście z my do ja jest chyba najważniejszym punktem w tekście, proszę zwróć uwagę na 6 wers od końca on tę nagłą zmianę tłumaczy.
Dzięki serdeczne za wizytę i komentarz. Pozdrawiam :) |
dnia 09.05.2010 10:23
to dobry, sprawnie napisany wiersz :). odnajduję w nim wiele fraz i wersów wartych zatrzymania się na dłużej, poświęcenia im chwili refleksji:).
pozdrawiam Autora :). |
dnia 09.05.2010 10:41
Ciekawy, refleksyjny tekst. Mam tylko uwagi do wersu: musi być jakaś ciemna przystań. Lepiej brzmi bez jakaś, tym bardziej, że wyżej masz...wychodziło jak trzeba. I zwrot...zachłysną się sławą...bardziej pasowałby do debiutanta, niż do "nich". Dodatkowym plusem jest fajny, płynny odczyt, przy braku interpunkcji.
Pozdrawiam |
dnia 09.05.2010 10:51
Papirusie - przeczytałam z uśmiechem , jest tu sporo fragmentów, nad którymi zatrzymałam się dłużej. ciekawie rozkładasz obrazy. Elżbieta ma tu sporo racji, zachłyśnie się, itp.
Ale to drobne detale, wiersz sam się broni. Udany wielce.
pozdrawiam :) |
dnia 09.05.2010 11:30
Jestem za. Dobre skojarzenia, pojemność, sprawnie napisany.
Arka dryfuje, ale jest gołąb, okno, może gałązka w pokoju,
przedpokoju, ulicy. Drży mi, gra. Pozdrawiam. |
dnia 09.05.2010 12:04
nie |
dnia 09.05.2010 12:45
w arce do tej pory nie płynąłem.
dałeś mi szansę. opływane
obrazy są takie spokojne.
dopłynę do itaki. mimo syren.
ładne |
dnia 09.05.2010 13:43
Katarzyno, dziękuję cieszę się, że się na chwilę zatrzymałaś :) Pozdrawiam
Elżbieto, serdecznie dziękuje za wizytę i wskazówki. Ukłony
Bożeno, dziękuję za przyjrzenie się i sugestie. Pozdrawiam
Kocie, cieszy :) Pozdrawiam
stanley. nie, to nie
wiese, dzięki :) Kłaniam się |
dnia 09.05.2010 14:07
ladne wejscie w wiersz, ktory wlasnie sobie lekko plynie, podoba sie bardzo :))) |
dnia 09.05.2010 14:37
PAPIRUSIE, Twój wiersz akceptuję w całości. Podobają mi się stworzone przez Ciebie metafory, podoba sposób przekazu. Pozdrawiam. Irga |
dnia 09.05.2010 18:37
Końcówka niesamowita. Cały świetny, ale poczytam raz jeszcze później, bo na ten mment: w moim pokoju jest nierówno pod sufitem.
Jak zwykle pod wrażeniem. |
dnia 09.05.2010 18:44
*moment |
dnia 09.05.2010 19:30
pieknie się podróżowało,
dzięki, |
dnia 09.05.2010 20:55
Madoo, dziękuję za uwagę. Pozdrawiam :)
IRGO, dziękuję serdecznie. Pozdrawiam
Jagodo, miło mi. Pozdrowienia :)
bols, :) :) Pozdrawiam |
dnia 10.05.2010 17:31
CZytam bardzo spokojnie,gołąb uszlachetnia tekst:)P.E. |
dnia 10.05.2010 19:49
Ewo, dziękuję za lekturę. Pozdrawiam :) |
dnia 10.05.2010 20:10
Papirusie- Piotrze, wybacz,że dopiero dzisiaj na spokojnie mogłem przeczytać dziurawa arkę .Bardzo dobry wiersz, zaczynasz od heraklitejskiej anafory ,świetnie radzisz z biblijnymi konotacjami,zwłaszcza gdy peel odnajduje sie na skraju miasta ... pointa z gołebiem znakomita i te nierównosci pod sufitem....
Przeczytałem jednym tchem i będę jeszcze tu wracać l
Pozdrawiam ciepło:) |
dnia 11.05.2010 05:34
Jarosławie dzięki serdeczne za wizytę i chęć zagłębienia się w tekście. Kłaniam się i pozdrawiam ciepło :) :) |