dnia 28.04.2010 08:59
POETKO, ale ciepło o niej piszesz :). A przecież ona jest. Jest zawsze. Nawet jeśli się nie wierzy w jej istnienie. Nigdy człowieka nie opuszcza. I tak powinno być. Piękny, liryczny wiersz. Serdeczności. Irga |
dnia 28.04.2010 09:12
POETKO, ona podobno umiera ostatnia, a nie powinna wcale. Niech żyje przynajmniej w naszych snach i marzeniach. Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 28.04.2010 09:48
Droga IRGO, nadzieja to samo ciepło, nie każdy je ma. Pozdrawiam bardzo serdecznie, ciepło i z nadzieją - jednak.
Idzi, marzenia to miejsce w sam raz dla niej. Pozdrawiam ciepło. |
dnia 28.04.2010 10:02
sączy lepkość oliwki
w szmaragdzie
czapce pleśni
grynszpanowym spojrzeniem
morska toń w jeziorze
nie ma jej pośród żywych
mieszka w
pozdr:-) |
dnia 28.04.2010 10:10
Poetko z kuchni, jak zawsze u Ciebie ujutny ,piekny i dobry wiersz ,mnie dodatkowo się skojarzyła Piosenka o nadziei Okudżawy, a bezdomny pan Staszek mieszkaniec peronu trzeciego chyba zdążył?
Pozdrawiam słonecznie:) |
dnia 28.04.2010 11:34
Mieszka, mieszka :)
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 28.04.2010 12:38
to jest fajne:
nie ma jej pośród żywych
mieszka w snach lub w marzenia :)) |
dnia 28.04.2010 12:44
Poetki, Wy chyba z metronomem pracujecie?
Takie brzmiące miary, poukładane.
Barwy z mojej palety.
I iluzja. Ładne.
hej |
dnia 28.04.2010 14:16
Końcówka osłabia, zbyt dużo wytartych rekwizytów: sny, marzenia. A trzeci wers od końca, jakby nie z tej epoki. Pozostałe nawet ciekawe. |
dnia 28.04.2010 14:31
Dobry wiersz. Poetko, naprawdę zadziwiasz zmianą stylu pisania. Ten kierunek bardzo dobry. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 28.04.2010 14:54
Jacomie Jacam, czapka pleśni?
fe. Pozdrawiam ciepło.
Jotku, losy Staszka, Edka i Jadzi, zależą od weny autorki. Pozdrawiam bardzo, bardzo ciepło.
JagodO, własne M - 1, najważniejsze nawet dla marzenia. Pozdrawiam ciepło.
Madoo, fajnie pozdrawiam.
wiese, a staramy się, staramy. Pracujemy z zieloną radością!
Hej, hej.
Tomaszu Smogór, nadzieja uśpiona szumem fal, zatopiona w głębiach najgłębszego z jezior?
Zdecydowanie z tej epoki. Pozdrawiam z uśmiechem.
Janino, dziękuję za ciepłe słowa, postaram się z sił wszelakich. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 28.04.2010 15:50
Skąd wiecie, że chodzi o NADZIEJĘ a nie o TAJEMNICĘ DOBREJ KUCHNI?
Mam ochotę zapytać autorki: Czy placek się udał?
To nie ironia, ale uznanie dla plastyczności obrazu i wieloznaczeniowości takiego złożenia słów, że ślinka cieknie! |
dnia 28.04.2010 16:01
I jeszcze jedno.Poruszyło mnie do szpiku kości....
Wyobrażam sobie ten tort biszkoptowy z kremem jagodowym. A pleśniak- to snikers zmieszany z bezami i tłuczonymi orzechami. Mniam,mniam. Poezja smaku! |
dnia 28.04.2010 18:43
W Twojej kuchni też mieszka inaczej nie powstał by tak ciepły wiersz:)pozdrawiam równie cieplutko,Ewa. |
dnia 29.04.2010 08:53
qwerty, pozostaje mi podziękować w imieniu plastyczności obrazu. Co do pleśni i jej wieloznaczeniowości, inspiracją był ser brie. Smacznie i serdecznie pozdrawiam.
Ewko64, czeka i często mi w tej kuchni pomaga. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 04.05.2010 12:53
Podoba mi sie pierwsza zwrotka (kursywa) bo ja rozumiem, co do reszty to nie mam zielonego pojecia jak do tego podejsc ale tak jak juz kiedys wspomnialem podoba mi sie styl Poetek. |