czy wolno mi was natchnąć?
- wystarczy się zaciągnąć
żeby zamilknąć - odbiera mowę
ostre powietrze
aż serce się kraje
zamknięte oczy
- wokół pustka jak się patrzy
myśli przychodzą znikąd
i rozpływają się w niczym
niezmąconej ciszy próżno szukać nad ranem
drzewa jak ciosani ludzie
i ludzie jak kołki na których wisi mgła
miejscowi grabarze na wszystko mają swoje nazwy
są rozstajne drogi
istnieją także rozstroje
nie trudno myśleć w więcej niż trzech osobach
jeśli się zostaje tylko sam na sam z ciszą
która powstaje z przesłyszeń
narodzić się w jakimś kontekście
czy tylko przyjść na świat luzem?
- i tak właściwie pozostaje tylko zdziwienie
odzyskiwanie uzależnionych od innych
jest procesem ciągłym
wy zmarli zawsze unikacie odpowiedzi
żeby was nie móc do czegokolwiek przekonać
gdziekolwiek jestem
- jestem tutaj kiedy się wam odwdzięczam
czy wolno mi was natchnąć?
kiedy raz poznacie smak latania
na zawsze będziecie chodzić po ziemi
z oczyma zwróconymi do nieba
spytam raz jeszcze: czy wolno mi?
czy nadal będziecie leżeli bez przekonania
że możecie wstać i iść gdzie tylko Boga poniesie
gdzie tylko milczę jak głaz
jeśli tylko ktoś was przytoczy
[ojcu poświęcam]
Dodane przez Papirus
dnia 25.04.2010 14:10 ˇ
7 Komentarzy ·
688 Czytań ·
|