Wy nie lubicie tutaj rymów Więc takie rodzi się pytanie.
Po co te trudy? A post scriptum, zapewne ością w gardle stanie.
A jednak jakieś kusi licho, aby przekroczyć granic bramy.
Pokory wydrę z siebie gada. Uwaga! Cisza! Zaczynamy.
Gdy czytasz u mnie o miłości,
banalność słowo mielesz w ustach.
Do diabla z taką jest poezją,
Gdzie ogień uczuć, płonąć ustał.
Gdzie śnić nie mogę. Pragnąć. Marzyć.
Bo pod pręgierzem stanę słupem!
Nie pójdę zatem w Waszym stadzie.
Całujcie mnie szanowni w dupę!
Sieroty moje rymowane.
Na moja klnę się tutaj duszę.
Choćbym ostatnim był Kichotem
To zasad swoich nie naruszę.
Samotnie pójdę swoją drogą.
Świadomość niech zapłatą będzie,
że wiersze moje, choć niemodne
wzruszenia źródłem są już wszędzie.
A tomik? Wydam. Bóg pomoże.
By sił starczyło. Wytrwałości.
By pozostawić ślad po sobie
Gdy bieleć będą kiedyś kości.
Dodane przez Kyre
dnia 10.04.2010 15:48 ˇ
8 Komentarzy ·
675 Czytań ·
|