dnia 05.04.2010 05:57
Bardzo dobry wiersz Papirusie:)
Pozdrawiam swiatecznie :) |
dnia 05.04.2010 06:03
PS bliskie memu sercu Łazienki, pomnik Chopina opisałes kapitalnie ale czy wypadł z formy ,chyba nie:):):) Kosmogonia łazienkowa znakomita, będę wracać:)
i juz czas na karmiienie wiewórek:):)
Pozdrawiam ciepło:) |
dnia 05.04.2010 06:13
Jarosławie oczywiście, że nie wypadł z formy a jeno odlano go z niej :) :) Dziękuję serdecznie za wizytę. Kłaniam się nisko :)
Ps. Wiewióry już harcują ;) ale chodząc po parku próbowałem odnaleźć wróble, a tu nic i to w kilku różnych miejscach, nie wiem co się z nimi dzieje :( |
dnia 05.04.2010 06:13
Łazienki jako miniatura świata? Smutny ten świat , nie pozostawia nadzieji. " Marność nad marnościami". I rozum , który wbrew pozorom , często prowadzi w ślepy zaułek , jak i edukacja .Puenta również nie pozostawia złudzeń .Dobry , bardzo dobry wiersz . Doceniam kunszt Autora , że bardzo czarne barwy ? Cóż , czasem innych nie widać . Pozdrawiam . |
dnia 05.04.2010 06:24
To prawda ze wróble zniknęly w Warszawie,nawet w moich ukochanych Łazienkach. ich nie uswiadczysz:(.Wieśc gminna niesie ze gołebie i sroki je wyeliminowały :(
Pozdrawiam i kłaniam sie nisko, zauroczył mnie Twoj wiersz:) |
dnia 05.04.2010 07:00
I mnie się spodobał, ale pośrodku trzeba zapisac łącznie.
Pozdrawiam. |
dnia 05.04.2010 07:39
Zajebisty wiersz Piotrze.
Szacunek. |
dnia 05.04.2010 07:48
Bogdanie dziękuję za wizytę i osobistą refleksję. Pozdrawiam serdecznie :)
Jarosławie, przykre to bo wiem że w innych rejonach kraju wróbli także wypatrywać próżno :( Jeszcze raz dziękuję :)
Roksano, dziękuję za wizytę. Pośrodku jak najbardziej łącznie :) Pozdrawiam
Andrzeju wielkie dzięki. Kłaniam się nisko życząc wszystkiego co dobre :) Pozdrawiam serdecznie! |
dnia 05.04.2010 07:56
Piękna "rozmowa" uważnego obserwatora z własnymi myślami. Pozdrawiam Jacek |
dnia 05.04.2010 08:05
Świetny wiersz "w moim stylu", taka poetyka odpowiada mi najbardziej:) Pozdrawiam:) |
dnia 05.04.2010 08:23
wiersz mnie zatrzymał, ale 7 wers mi zgrzytnął... jakby nie pasował w tym miejscu... no i ciekawe jest, że w pierwszej chwili "skwer" czytał mi się jak "skwar" ;).
pozdrawiam serdecznie. |
dnia 05.04.2010 08:36
Papirusie, kolejny świetny wiesz! Bardzo mi się podoba! Pod ogromnym wrażeniem pozostaję. Czytam kolejny raz na spokojnie i podziwiam. Pozdrawiam świątecznie. |
dnia 05.04.2010 09:12
zapraszam na ursynów, wróbli ci dostatek. a świergot jaki?! wiosenne ożywienie pobudziło wróble, rozrabiaja pracowicie.
naprzeciwko megasamu stoi budynek ze ścianami obitymi deskami. proponuje przystanąć i popatrzeć. zadziwiające, żywe obrazy, zapewniam!
a wiersz? podoba mi się, odsapnąłem przy nim. jakbym tam był,
pozdrawiam dyngusowo :) |
dnia 05.04.2010 09:27
bardzo dobre metafory
niekiedy jednak wydają się sprzeczne same w sobie
poczytam jeszcze
utkwiło mi głowie zamurowane przez chmury słońce
ładnie
:-)
pozdrawiam |
dnia 05.04.2010 10:20
Wiersz zatrzymał.
A wróbli rzeczywiście szkoda :( Znikają. Coraz mniej miejsc lęgowych (np. budynków jak ten, który wyżej wspomina kropek), chemia i ... zamknięte śmietniki - to przypuszczalnie główne przyczyny.
Pozdrawiam |
dnia 05.04.2010 10:27
interesująca narracja budowana na kawałku ogranej już -przestrzeni.
pozdrawiam |
dnia 05.04.2010 10:28
w parkach można znaleźć różne dziwne rzeczy
:):)
pozdrawiam |
dnia 05.04.2010 10:41
Wróciłem Papirusie, bo jest do czego :):):)chyba zrobimy wspólna wycieczke na Ursynów popatrzec na swiergotanie wrobelkow, kropek zaprasza:):) Ja niestety w tym tygodniu w rozjazdach ale moze w nastepna niedzielę ???
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 05.04.2010 12:30
PAPIRUSIE, moje gratulacje. Ale WIERSZ napisałeś. Pozdrawiam . Irga |
dnia 05.04.2010 15:49
Papirusie, Jotku, chętnie. może skrzyknę jeszcze kilkoro ursynowian? |
dnia 05.04.2010 18:09
Papirusie- usiadłam aż z wrażenia na jednej z alejkowych ławek:)
( po lewej od głównego wejścia)
Zupełnie inaczej o Łazienkach, ale jakże ciekawie, kłaniam się, kłaniam i dziękuję- |
dnia 06.04.2010 04:29
Jacku dziękuję za komentarz. Pozdrawiam
Jerzy, jestem rad :) Pozdrawiam
Katarzyno, dziękuję za wizytę. Jeszcze przepatrzę, może coś przemieszam ;) Pozdrawiam
Janino, dziękuję serdecznie. Ukłony. Pozdrawiam :)
Kropku, dziękuję za wizytę. Twój komentarz odnośnie wróbli daje jakąś nadzieję. Pozdrawiam serdecznie.
rabi, dziękuję za wizytę i wpis. Pozdrowienia :)
Wojciechu, dzięki za zainteresowanie wierszem. W sprawie wróbli byłem wczoraj na wycieczce w ruinach zamku w Chęcinach (województwo świętokrzyskie), przyznam, że po porannej dyskusji próbowałem gdzieś w gąszczu odnaleźć choćby jednego wróbla, niestety bez rezultatów. Na pewno dowodzi to tego, że taka sytuacja może dotyczyć wielu rejonów kraju. Sytuacja ta z pewnością spowodowana jest m.in. tym, co zawarłeś w swoim komentarzu :(
Pozdrawiam
bols, dziękuję serdecznie. Pozdrawiam
sterany, oj można :) Pozdrowienia
Jarosławie, kropku, ja z tych dojeżdżających ;) W Warszawie bywam rzadko, ale jak już jestem to staram się coś zwiedzić czy choćby zobaczyć. Do warszawy mam około 150 km, ale jak pospolite ruszenie to mus :)
IRGO, dziękuję Ci bardzo za wizytę i komentarz :) Pozdrawiam serdecznie.
Bożeno, również się kłaniam i dziękuję za wizytę. Pozdrawiam :) |
dnia 06.04.2010 04:55
Andrzeju gorzka pigułka, ale szczególnie w okresie Wielkiej Nocy naprawdę warto takie zażywać, żeby człowiek mógł spojrzeć na siebie z perspektywy własnej Golgoty, ale jednocześnie oprawcy, który na nią prowadzi skazańca. Ja tak odbieram. Wiersz poruszył. Kłaniam się. |
dnia 06.04.2010 04:59
! łups ! :) statni komentarz oczywiście trafił do właściwego adresata. Pogubiłem się w zakładkach ;) Pozdrawiam wszystkich serdecznie. |
dnia 06.04.2010 14:06
Ciekawy wiersz; już kolejny Twój, który czytam z zainteresowaniem.
Pozdrawiam. |
dnia 07.04.2010 06:55
Bożeno, dziękuję za wizytę i zainteresowanie. Pozdrawiam |
dnia 07.04.2010 06:57
Bardzo przepraszam , oczywiście ELŻBIETO :) |