dnia 01.04.2010 06:25
JANECZKO, piękna, głęboka impresja, dla mnie szczególnie trzecia strofa, tytuł wyszukany, ale jakże adekwatny. Zgadzam się z Anastazją, chciałoby się czytać dalej.
Pozdrawiam serdecznie i swiątecznie, Idz |
dnia 01.04.2010 07:24
JANECZKO, piękne, wzruszające wspomnienie z dziecięcych lat. Stare kobiety wiedzą, co WAŻNE, przkazują własne doświadczenie, dbają, by nie zaginęła tradycja. Chłód rzeki, poczucie więzi.Bardzo podoba mi się Twój wiersz. Bardzo. Pozdrawiam Cię świątecznie. Irga |
dnia 01.04.2010 07:52
Bardzo dobry wiersz. Piekne przypomnienie tradycji ( traditio brevi manu) zanikajacej juz , ale wiecznie zywej-dzieki temu ze ja wskrzeszasz Janeczko.Odbieram jeszcze ten wiersz w kilku innych aspektach eschatologicznym i...feministycznym:)Ale dzisiaj Wielki Czwartek wiec cicho sza:)
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 01.04.2010 08:01
obrazowe medytacykne, troszke bym wyczyścił całość i przemyślał końcówkę, może |
dnia 01.04.2010 08:06
Wybacz, Janino, ale czemu ta kobieta jest stara?
Pewnie czegoś nie wiem, nie rozumiem?
Nie boję się tego atrybutu, On tworzy aurę ufności,
wewnętrznego spokoju.
Powiesz?
Ukłon |
dnia 01.04.2010 08:21
Janinko , pięknie !
Pozdrawiam świątecznie |
dnia 01.04.2010 08:25
Poruszające widowisko, powtórzę za głosem chóru, prosimy o więcej!
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 01.04.2010 08:49
Bardzo dobry wiersz, może pomysł na cykl? Jest w nim jakaś tajemnica i zarazem prostota:) Pozdrawiam serdecznie Janeczko:) |
dnia 01.04.2010 09:07
Zatrzymał mnie Twój wiersz Janeczko, ciekawy i refleksyjny.
Pozdrawiam świątecznie :) |
dnia 01.04.2010 09:23
Janinko, to taki wiersz na czasie, ale warto go oczyścić z nadmiaru epitetów, tak by zyskał na przejrzystości i nieco mocniejszym przekazie.
pozdrawiam serdecznie :). |
dnia 01.04.2010 09:30
Od tytułu , po zakończenie . Można odbierać na paru poziomach . Zostawić ślad , bo kiedyś przecież się zaśnie , nie zdąży powitać słońca...Skłania do zadumy .A słońce znów wzejdzie , rzeka zaszemrze...Pozdrawiam serdecznie . |
dnia 01.04.2010 10:46
anastazjafire miło mi. Dziękuję barzdo za przychylny komentarz i pozdrawiam przedświątecznie. |
dnia 01.04.2010 10:48
Idzi powiem przekornie: ale wszystko się kiedyś kończy, dzieciństwo przede wszystkim. Dziś możemy juz tylko tradycje kultywować lub wspominać. Bardzo Ci dziękuję za piękne słowa i gorąco pozdrawiam. |
dnia 01.04.2010 10:51
Irgo tak nawiązuję w tym wierszu do regionalnego zwyczaju obmywania się w rzece przed wschodem słońca w Wielki Piątek. Też Ci znana tradycja? Dziękuję bardzo za piękny komentarz, w którym zwróciłaś uwagę na to, co istotne. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 01.04.2010 10:53
Jarku odpisuję Ci podobnie, jak Irdze. Ciekawa jestem tych innych aspektów, ( może na uszko). Bardzo dziękuję za taki odbiór i pozdrawiam serdecznie. |
dnia 01.04.2010 10:56
arekogarekdziękuję za przeczytanie i podzielenie się odczuciami. Do rzeki chodziło się koniecznie przed wschodem słońca. Należało tylko uchwycić najbardziej właściwy moment, gdy woda przemieniała się w uzdrawiające wino. Dlatego takie zakończenie i nie tylko.Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 01.04.2010 10:56
Szanowno poetko Śląsko, Fajny wersz jak cza. Mom pytanie? Świeta drepcom po piyntach, a fto ci łokna pucuje, izby wyciyro z kurzu,no mi babka hendyka piece, jak ty boroczko siedzis przi laptopie 23 godziny na doba?
Alleluja smacznego jaja łod priwatnej kury, życzy beblała z Lublina Pyrsk |
dnia 01.04.2010 10:59
wiese, bo to w apekcie mityczno-ludycznym ta przydawka. Tak ją postrzegałam, jako dziecko. Wiem, że dzisiaj tak się już nie mówi, sama jestem kobietą i w innych okolicznosciach może razić. Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za komentarz. |
dnia 01.04.2010 11:00
Kasieńko, bardzo się cieszę. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 01.04.2010 11:01
Poetki nie wiem, czy coś cdn, to zależy od weny. Czasami jej brakuje. Pozdrawiam serdecznie i barzdo dziękuję. |
dnia 01.04.2010 11:02
Jerzy bardzo mi miło, ze tak odbierasz. Dziękuję z serca i pozdrawiam przedświątecznie. |
dnia 01.04.2010 11:04
Elu, dziękuję Ci, że również akceptujesz i dostrzegasz tę refleksyjną warstwę. Pozdrawiam Cię Eluniu bardzo ciepło. |
dnia 01.04.2010 11:06
Kasiu ( ulotna) nie wiem, co powiedzieć. No, jest ich trochę, ale nie wiem, który należałoby usunąć. Może masz rację. Dziękuję bardzo i serdecznie pozdrawiam. |
dnia 01.04.2010 11:08
Bogdanie, tak, masz rację. Pięknie odczytałeś. Dziękuję bardzo i pozdrawiam " bliskiego" sąsiada. |
dnia 01.04.2010 11:11
Szanowny Haniku, a jo się uwinęła i wszystko już mom posprzątane, zresztą łod czego mom chopa i dzieci ( hi, hi) Pozdrawiam serdecznie tam w Lublinie. PS : A Wy tam kury tyz mocie? |
dnia 01.04.2010 11:14
Janinko, przepraszam, ale może podam kilka przykładów, gdzie mi się widzą te nadmiary, np. "młode" przy pędach, to jakby wręcz oczywistość, przy ranku "wczesny" - odczucie podobne, przy wodzie "zimna"... jakoś trudno o tej porze wyobrazić sobie inną... oczywiście niektóre z nich są niezbędne dla wiersza i dla jego klimatu, ale te wskazane wydaje mi się, że akurat wiele wnoszą... choć może się mylę :).
pozdrawiam świątecznie i przepraszam za marudzenie :). |
dnia 01.04.2010 11:26
Moja nyboska mama, mi kupioła na rajmaku w Mikołowie kury zeby mi sie niy mierzło jak poszła na szychta do kopalni "Radzionków " (Buchacz"i co godzina je macac, czy majom jajka jedna miała dziurka tfardo zech palcysko złomoł, i dwa miesionce był w gipisie, łod tego czasu wola jajka i kuury kupować w sklepie, za gotowka. |
dnia 01.04.2010 14:10
wspaniale tu pod Twoimi wierszami. subtelnie i mądrze. tylko "świętość" bym przycięła. msz.
Pozdrawiam już świątecznie :) |
dnia 01.04.2010 14:13
Dziękuję Kasiu za wskazanie tych przymiotników. Pozdrawiam raz jeszcze. |
dnia 01.04.2010 14:16
lulubajko bardzo się cieszę, że tak uważasz. Wszystkie uwagi sobie konotuję. Dziękuję za przychylny komentarz. Pozdrawiam również świątecznie |
dnia 01.04.2010 14:34
Od razu przepraszam za swoje trzy grosze . Ja nie widzę tych nadmiarów , bo -pędy które się dopiero wypuszczają , są młode , ranek tuż po nocy jest wczesny , jest to nieuchwytne-niby stopniowo , a nagle jasno . Woda też jest względna , bo jeżeli słońce świeciło porzedniego dnia długo , też może temperaturę utrzymywać .Ale , bo wyjdzie że się czepiam , a chodzi mi tylko o to że wszystko jest subiektywne , względne .Myślę iż poprzednia komentująca o tak wdzięcznym nicku-ulotna ,nie obrazi się.Rozgadałem się , przepraszam . |
dnia 01.04.2010 14:55
JANECZKO, ja też uważam Twój wiersz nie wymaga poprawek. Podoba mi się taki, jakim go stworzyłaś. Serdecznie. Irga |
dnia 01.04.2010 14:59
Bogdanie, Irgo to cenne, co mówicie. Wielkie dzięki. Serdeczności. |
dnia 01.04.2010 15:00
Posłuże się cytatem z poezji mojego kolegi- J. Szatkowskiego: " Bo żywosłowić Ciebie jest żywicowanie" . Komentarz zbędny.
JBZ. |
dnia 01.04.2010 15:03
[---] |
dnia 01.04.2010 15:07
Panie Jerzy, piękny cytat, piękne słowa. Zapamiętam je już na zawsze. Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam. |
dnia 01.04.2010 15:08
Zgadzam się z Ulotną, co do "młodych pędów". Obumierają
stare pędy, więc mówiąc o "zmartwychwstaniu" - zręczniejszy,
według mnie, jest zapis "zmartwychwstanie pędów".
Poza tym, same pozytywne wrażenia.
Pozdrawiam. |
dnia 01.04.2010 15:43
ciekawy obrazowy wiersz. myślę, że zbyteczny trzeci wers w drugiej części.
pozdrawiam świątecznie. |
dnia 01.04.2010 15:47
słowa słowa słowa
pędy tataraku mają
to do siebie
że są młode i stare
jednocześnie
zmartwywstają
chociaż wydaje się to dziwne
ślady żywiczne stóp
są kontynuacją której
nie zawsze dostępujemy
tak jak tatarak
pozdrawiam |
dnia 01.04.2010 16:26
narracja jakby horyzontalna, trzyma się ziemi;
nawet trzecia zwrotka, z potencjalną dynamiką utrzymuje równowagę i harmonię,
pozdrawiam serdecznie |
dnia 01.04.2010 18:22
Zatrzymujący. Tym razem Twoja wyobraźnia i możliwości w układaniu słów biją własne rekordy.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 01.04.2010 19:01
Wszystko już powiedziano. To są dobre klimaty.
Pani pisze b.dobra poezje, na wysokim poziomie.
Janeczko, ja znów ze zdziwieniem otwieram usta ooooooooooo.
Malujesz pejzaże, lekką ręka nakładasz farby i nic się tutaj nie gryzie ze sobą.
w drodze powrotnej wyzwoli każdego po kolei
z kwaśnego smaku rajskiej jabłoni
wyleczy z dzikiej chęci ucieczki
tu nic więcej, jak zamyślić się , zatrzymać. To jest dobry czas na takie refleksje.
pozdrawiam serdecznie, też pójdę przemyć sobie oczy w zimnej wodzie,dobre mi to zrobi :)))))) |
dnia 01.04.2010 19:03
Jackudziękuję bardzo za tę uwagę i przychylny komentarz. Powoli zaczyna mnie to przekonywać. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 01.04.2010 19:05
Natalio, ten wers łączy się z przekonaniem, ze po północy w Wielki Czwartek woda w rzekach zamienia się w wino. Nie wolno też było wycierać i osuszać ciała stąd ten zapis. Dziękuję i bardzo serdecznie pozdrawiam. |
dnia 01.04.2010 19:08
Sterany chyba źle odczytałeś, zgadzam się, że równocześnie. Tu chodziło raczej o zwócenie uwagi na czas przedświąteczny i wyrastanie pędów ponad taflę stawu. Chociaż słowo: zmartwychwstanie jest tutaj kluczem do czegoś więcej. Dziekuję i pozdrawiam. |
dnia 01.04.2010 19:10
Beato masz rację, bo ten wymiar horyzontalny jest dla peelki pierwotny, drugi wyrasta z ziemi i sięga wyżej. Dziękuję i pozdrawiam przedświątecznie. |
dnia 01.04.2010 19:12
Danielku bardzo Ci dziękuję. Pozdrawiam gorąco. |
dnia 01.04.2010 19:13
Bożenko i co Ci odpowiedzieć na taki komentarz? Kłaniam Ci się nisko. Pozdrawiam i serdeczności przesyłam. |
dnia 01.04.2010 19:55
Janinko, piękny wiersz. Przemówił do mnie intensywnością obrazu. Bardzo plastyczny i wpisany w aktualny czas. Pozdrawiam cieplutko, przedświątecznie - Ruth. |
dnia 01.04.2010 20:12
Jestem pod wrażeniem wybitnego ujęcia. Sposób w jaki pokazałaś zmartwychwstanie wręcz uduchowiony. Symbol starej baby już nie taki straszny, jeśli przyjąć jej działania za porządek świata.
"Nim stężeje żywica" bez dążenia.
Dla mnie to Twój najlepszy wiersz.
pozdrawiam |
dnia 01.04.2010 21:01
Magdziu bardzo Ci dziękuję. Pozdrawiam gorąco w ten przedświąteczny czas. |
dnia 01.04.2010 21:04
Fart nie wiem, co powiedzieć. Zaskoczyłaś i Ty mnie tym komentarzem totalnie. Odnośnie drugiej części komentarza: dzisiaj już takich nie ma, wszystkie młode i piękne do końca. Te już tylko w czasie mitycznym pozostały. Pozdrawiam bardzo. Dziękuję. |
dnia 01.04.2010 21:17
cóż powiedzieć - powiesiłaś sobie tym wierszem bardzo wysoko poprzeczkę - i nie próbuj nawet odrobinę zejść niżej następnym wierszem :)
pozdrwaiam |
dnia 01.04.2010 22:53
Z radością, tak jak lubię w poezji!
Serdeczności i dobrych świąt! |
dnia 02.04.2010 06:34
Janino, Teros bes chi,chi chi chi. Tyn wiersz jest bardzo niy bezpieczny , dla spotkania z ( światłośćią boską). To jest tak jakbys , przepłonyła, łótkom, na drugi brzek, a potym jom tachała ciągła, po pisaku,kamieniach,asfaldzie, by spotkać Boga. Pismo Świete jak łódka, (może) być przeszkodom w spoczywaniu w (światłośći boskiej)
Alleluja z tradycja rodznną |
dnia 02.04.2010 07:06
Włodku sztreszujesz mnie, hi, hi Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 02.04.2010 07:07
Małgorzato cieszę się. Dziękuje i pozdrawiam serdecznie. |
dnia 03.04.2010 05:55
Hej!Janino, cieszy się góral jak mało kiedy, dałaś piękny wiersz w moich klimatach, są gratki, brawa, jest moje wielkie TAK dla wiersza, jest pogoda dla Ciebie,B |
dnia 03.04.2010 10:21
Bronku, raduje się moje serce na taki komentarz! Serdeczności na Święta. Pozdrawiam wiosennie! |