dnia 19.02.2010 00:47
Bardzo sympatyczny i z ironią -
z dużą, bardzo ciekawą pikanterią językową.
Miło mi było przeczytać i usmiechnąć się
od ucha do ucha. Brawo za "trze/pocące" ważki,
.... i za klapki, że o "warczących panterach"
nie wspomnę!
)))
Pozdrawiam. |
dnia 19.02.2010 01:00
Ewo, badzo, bardzo dziekuje ;))))) |
dnia 19.02.2010 01:45
A jednak podzieliłabym ten dobry wiersz trochę ,
żeby się tak nie zbijały frazy. Co Ty na to Madoo?
Baraszkującemu w basenie sąsiadowi,
deszcz nie przeszkadza; facet nie ma
zahamowań.
Dziewczyny jak ważki trzepocą
klapkami różnych kształtów i odcieni. Woda obmywa
grzechy a zapach jaśminu łagodzi
podrażnione zmysły.
Dla niego ciało kobiety to świątynia, w której
warczą dzikie pantery.
))) |
dnia 19.02.2010 06:03
Oj warczą, warczą, trafiają do mnie takie wiersze. Podoba się.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 19.02.2010 06:17
Dobry wiersz , interesujaca pointa.
Pozdrawiam:) |
dnia 19.02.2010 08:04
Ładnie :)
pozdrawiam |
dnia 19.02.2010 08:31
dla erotomana, to nie ciało dziewczyny jest świątynią, a on sam i jego niepohamowane żądze. ciało kobiety/dziewczyny, zaledwie wrotami/instrumentem do jego 'wnętrza',
pozdrawiam :) |
dnia 19.02.2010 08:44
Ciekawy wiersz, śmieszna scenka :)- chciałoby się jednak coś więcej poczytać. Obrazek to za mało- gdzie poezja :)?
Pozdrawiam! |
dnia 19.02.2010 08:48
a mnie trochę drażni (m imo że dobry)
niby ładnie o wodzie a potem że faceyt nie ma zahamowań
( można było jakość obejść)
znów fajne te dziewczyny jak nieważkie ważki
i ta pointa niby mocna
ale jakby nie z tego wiersza |
dnia 19.02.2010 10:09
Podoba mi się.
No i przypomniał "Czułe słówka" z baraszkującym Nicholsonem:) |
dnia 19.02.2010 11:01
Kupuję to bez najmniejszych zahamowań ;)
Pozdrawiam. |
dnia 19.02.2010 12:17
to ważki czy pantery?
bo mnie się to stanowczo wyklucza;
jak wyklucza się pantera w świątyni - chyba że wszystko to weźmiemy w gryby nawias albo cudzysłów;
sądząc po emocjach z obejrzenia pornli, widzę kompletny rozjazd semantyczny - właśnie dotyczący takich pojęć jak "światynia" czy "pantera" - może umówimy się, że łyzka to Honda? a storczyk to sałatka?
ten relatywizm pojęciowy w końcu zabije poezję, a potem jakikolwiek komunikat;
szarżowanie słowami dobre w akademiku - w sztuce śmieszy albo budzi politowanie;
J.S |
dnia 19.02.2010 12:41
MADOO, podoba mi się, bez zastrzeżeń. Pozdrawiam. Irga |
dnia 19.02.2010 13:02
Coraz śmielej :) |
dnia 19.02.2010 13:24
Ewo, masz racje nie podzielilam wiersza, chyba wyszlam z wprawy ;)
Idzi dzieki
Jarku, milo mi
Barbaro, dzieki za poczytanie
Kropku, masz racje, aczkolwiek nie chcialam dac temu erotpmanowi tyle wladzy ;)
meriba zapewniam wiersz jest
Kerad no coz moze innym razem
Sykomoro, badzoe mnie to cieszy
Nitjerze b. sie ciesze
Jaceksojan wazki to ja widze, a erotoman woli dzikosc z panter ;)
Igro mili mi
Jagoda thx ;) |
dnia 19.02.2010 13:55
Zaintrygował mnie, szczególnie pointa, która nadaje pieprzności. Pozdrawiam. |
dnia 19.02.2010 13:55
A raczej pikanterii |
dnia 19.02.2010 14:02
Melba dzieki |
dnia 19.02.2010 14:40
kwestia doswiadczeń
moje zmysły zapach jaśminu
podrażnia
:):)
tak sobie myślę
gdzie może być taki basen
z ważkami o naturze panter
:):)
pozdrawiam |
dnia 19.02.2010 15:43
Sterany ;) dzieki |
dnia 19.02.2010 16:48
Podobają mi się te warczące pantery, całość też. Rozbity na cząstki lepiej się prezentuje.
Pozdrawiam :) |
dnia 19.02.2010 17:29
Elzbieto, dziekuje za poczytane i opinie :))) |
dnia 19.02.2010 17:58
Szanowna Madoo
Brzmi to jak jedna wielka kalka.
Brak dodania smaczku, niepowtarzalnego smaczku, by po skosztowaniu tego nie pomyśleć o McDo a raczej o Elshevie.*
*Elshev - niesamowita restauracja**, w której podają wymarzone dania.
** chyba się domyśliłaś, że to nazwa wymyślona |
dnia 19.02.2010 18:04
haiker, kalka??? No chyba zartujesz? Moze nie wyszedl najlepszy, ale napewno nie kalka MS |
dnia 19.02.2010 19:44
Zaintrygował. Pozdrawiam |
dnia 19.02.2010 20:49
Madoo, dla mnie ciekawsza jest ta peelka podglądająca sąsiada. Woyeryzm w ciekawym wydaniu.Fajny:)))Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 19.02.2010 21:22
sympatycznie. przy okazji wyłoniło się poczucie humoru autora ;). uwielbiam ważki.
pozdrawiam :) |
dnia 20.02.2010 00:40
Olehandro
Jasienko
meandra Serdecznie Wam dziekuje za poczutanie :)) |
dnia 20.02.2010 11:20
Madoo- bardzo na tak. Uchwyciłaś naturę kobiecą
w fantastycznym przekazie; pomiędzy delikatnością ważki ( mój częsty motyw ) a dziką panterą. W grupie warczą głośniej- na przeciwnika, lub o względy samca pomiędzy sobą :)
warczą jest tu kwintesencją całego porównania.
Brawo! naprawdę jestem pod wrażeniem. |
dnia 20.02.2010 11:23
Zakręciłaś mnie tak wierszem, że zapomniałam dodać;
podział na zwrotki , to dobra propozycja.
pozdrawiam |
dnia 20.02.2010 13:20
Bozenko, dzieki za slowa otuchy :))) |
dnia 19.03.2010 15:54
Podobają mi się "scenariuszowe" wiersze:) Super treść:) Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 23.03.2010 19:08
te pantery wyszły nieco komicznie. jest harmonia, ale nie ma polotu. zero emocji, tak myślę. |
dnia 10.04.2010 18:02
Jerzy Arkadiusz Bielecki & ubertragen dzieki za komentarze :) |
dnia 20.04.2010 12:24
noo.. pięknie.. podoba mi się ten wiersz.. pełen drapieżności i zadziorności... puenta znakomita!!! :)
pozdrawiam
P. |
dnia 20.04.2010 13:52
Chciałabym popływać z takim erotomanem a tu mąż dzieci... |
dnia 20.04.2010 14:55
Piotr Picheta i Mario Staszewsko, dzieki bardzo mi milo :))) |
dnia 26.04.2010 00:34
Mężczyźni chyba lubią , myślę, że wolą "pantery", te piękne, dzikie koty bardziej działają na ich wyobraźnię.
Mnie wiersz podoba się, choć też rozsunęłabym na strofy.
Pozdrawiam. |
dnia 26.04.2010 17:28
Baraszkującemu w basenie sąsiadowi
deszcz nie przeszkadza
facet nie ma zahamowań
dziewczyny jak ważki
trzepocą klapkami
różnych kształtów i odcieni
woda obmywa grzechy
a zapach jaśminu łagodzi
podrażnione zmysły
dla niego
ciało kobiety to świątynia
w której warczą dzikie pantery
proponuję inną wersję - teraz jest bardziej czytelny |
dnia 26.04.2010 20:52
Dany Dzieki
elafel, dzieki, aczkolwiek, wle juz tak jak zribila to Fenrir ;)), aczkolwiek milo mi |