|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Znaki |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 12.02.2010 11:18
straszne, po co to ludzi straszyć. ok
pozdrawiam |
dnia 12.02.2010 11:38
Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam |
dnia 12.02.2010 12:01
przyznam, że ten wiersz z zaprezentowanych tutaj do tej pory najbardziej mi się podoba, jest chyba najbliższy jest temu, co lubię i czego szukam w poezji :). pozdrawiam :). |
dnia 12.02.2010 12:31
Kot musi miauknąć, że wiersz jest bdb, że obrazowanie przeniosło go daleko poza horyzont. Gra mi to, gra-tuluję. |
dnia 12.02.2010 16:05
Upał tli się "w" rękach.
Pozdrawiam
:) |
dnia 12.02.2010 19:11
O czym będziesz pisać, Joasiu, jeśli nie trafi Ci się jakiś spektakularny kataklizm ? Przykro mi, na razie, niedobre, udziwnione,przerysowane. |
dnia 12.02.2010 19:19
Oczywiście Autorka zgubiła "w" rękach. Jak dla mnie za dużo ozdobników.
Tekst do przesiania :)
Pozdrawiam |
dnia 12.02.2010 19:20
tekst od razu daje odczuć czytelnikowi w pierwszej linijce, że powstał (nawet nie że został przepisany) w pośpiechu. Tragiczne pomyłki w tym przypadku są odzwierciedleniem jego powierzchowności i niedopracowania. Trzeba powiedzieć także, że układ strof beznadziejny, co nie pomaga podczas czytania i odczytywania samego utworu. Mam wrażenie podczas lektury, że autorka bazuje jedynie na kilku wytartych porównaniach, które swoją nieświeżością odstręczają i nie dodają blasku całości. Całość dobija fakt, a raczej próba nawiązania dialgu - pseudodialogu z Anną, ów nibydialog zdaje się być czymś na kształt sprawozdania, listu prawie, który nic nie spaja, nie podsumowuje. Na dodatek poetyka, tematyka i nastrój utworu mocno naciągany - niemalże jak z filmu o kosmitach, którzy odwiedzając nas każdego lata wycinają znaki w zbożu :)
A poważnie, Pani Joasiu, Pani spojrzy czasem na innych poetów, poczyta ich rzeczy, to co Pani tu pokazała mocno, nie, do złudzenia przypomina mi nieudaczne naśladowanie z pani strony innej dość dobrej poetki - pani Magdaleny Gałkowskiej, której Fabryka tanich butów odpowiada klimatowi Pani powyżej opublikowanego utworu, któremu niezawodnie przydałoby się jeszcze dojrzeć i nabrać dystansu. |
dnia 12.02.2010 21:02
innej dość dobrej poetki - pani Magdaleny Gałkowskiej co? |
dnia 12.02.2010 21:28
Fajnie pani Joanno, Są dobre przejścia, niczym iskra.
Mam nadzieję,m że w pierwszej - zaraża
Małe "ale"- cukier się żuje jak liście?
nie pasuje mi to porównanie-cukru
nie da się żuć - rozpuszcza się w ustach, nawet jeśli to kostka.
pozdrawiam Autorkę :) |
dnia 12.02.2010 22:08
dobry, podoba sie :) |
dnia 13.02.2010 10:08
janhus --> pani Magdaleny Gałkowskiej? NAPRAWDĘ? Gałkowskiej?:D
Drogi panie, wyjątkowo nie lubię teorii spiskowych; rozumiem, że się panu poezja moja nie podoba i szanuję to. Ale takie oskarżenia byłaby pan uprzejmy cofnąć. Obawiam się, niestety, że tej pani nie naśladuję, bo i po co miałabym to robić?;) Styl i klimat wierszy Magdy (i tematyka) są lata świetle ode mnie. Są dobre, ale zupełnie inne.
Ponadto, przed rzucaniem tego typu oskarżeń, może uprzejmie zbadałby pan grunt. Wiersz powstał dużo wcześniej, niż tomik Magdy poszedł do składu. Co można łatwo sprawdzić na dacie publikacji:)
tak więc obawiam się, ze wiersz jest z góry do dołu napisany wyłącznie w moim klimacie;) Gdybym wiedziała, że Magda potrafi napisać elegię dla moich zmarłych znajomych za pomocą mojego stylu i z elementami mojej biografii, to bym ją zatrudniła, zamiast się trudzić pisaniem takich bolesnych rzeczy. Czy może pan, jako obrońca pokrzywdzonej, zechce za mnie przeczytać tekst na Anny kolejnej rocznicy? Obawiam się, ze jak głos mnie zawiedzie wszyscy znów się poryczą. |
dnia 13.02.2010 10:12
agrafka--> rzucę pisanie i znajdę robotę w telefonii.:)
i proszę nie pisać do mnie "Joasiu". |
dnia 13.02.2010 10:16
Bożena--> ależ pani wyłapała! :) tak, też mi ten cukier nie pasuje. wcześniej było ssać dwa razy, ale liście się jednak żuło, dopiero potem ta miazga, odessana się rozpuszczała w ustach- słodkie, stąd skojarzenie do cukru. nie ma lepszej opcji, więc na razie tak zostało. dzięki za komentarz:) |
dnia 13.02.2010 11:19
Pani Joanno " żujemy liscie jak cukier" uwazam za ciekawą metaforę, czy poezja musi byc dosłowna? To jest clou wiersza, bolesnego wiersza, bardzo dobrego, nie przerysowanego i nie udziwnionego! I bez zadnych ozdobnikow. Ma pani swoj wyrobiony i rozpoznawalny styl a to jest największy atut. Pani wiersz sam sie broni .
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 13.02.2010 22:59
Cóż, widać, że nie potrafi szanowna pani znieść słów krytyki, czy też oceny nazwijmy to w ten sposób. Nie rzuciłem pod pani adresem żadnych oskarżeń, a jedynie wskazałem pewne podobieństwa, zależności, które naszły mnie po lekturze pani tekstu. To że jest on nieudaczny i słaby nie jest powodem, by to właśnie mnie obwiniać za taki stan rzeczy - trzeba wziąć się najwyraźniej do pracy - twórczej pracy. A ból, cóż, jak ból, każdy coś w sobie nosi, każdy z czymś walczy i zmaga się - pocieszam panią nie jest pani jedyna jeśli chodzi o odczuwanie bólu i straty. Natomiast jest pani jedną z wielu, którzy zdecydowanie zaniżają poziom publikując tu na pp, dlatego też nie interesuje mnie, że pani tekst powstał wcześniej, niż utwory z tomu pani gałkowskiej, te pani są ułomne i na niskim poziomie - czy życzy sobie pani, bym ją za to pochwalił? Przy tak poważnym tekście, bez żartów proszę!!! |
dnia 14.02.2010 11:06
:) Drogi panie, napisałam poprzednio: "rozumiem, że się panu poezja moja nie podoba i szanuję to. Ale takie oskarżenia byłaby pan uprzejmy cofnąć". Z czego niezmiennie wynika, że pańską opinię przyjęłam do wiadomości (z całym jej krytycyzmem i wszystkimi przymiotnikami:) i jakoś ją jednak potrafię znieść:D plagiat dalej uważam za niedorzeczny. pańskie niezrozumienie przeczytanego tekstu-pomińmy milczeniem:) dyskusję zakończmy, bo robi się nieco absurdalna;) |
dnia 14.02.2010 13:07
Podoba się.
ale ja się nie znam. |
dnia 15.02.2010 17:50
szanowna pani :), kwestia zrozumienia tekstu jest sprawą indywidualną każdego z czytających lub poznających tekst - jakikolwiek. Pozwoli pani, że ja będę miał swoje odczucia, co do pani utworu? To miłe.
Milczeniem można zatem pominąć fakt, iż do tej pory nie zrozumiała pani moich intencji, i wciąż zarzuca mi, że to niby ja posądziłem panią o plagiat, przy czym od samego początku, używałem jedynie słowa porównanie, odczucie, skojarzenie - a to zasadnicza i niebagatelna różnica - i kto tu czyta bez zrozumienia? ;)
Tak, czy inaczej ma pani rację robi się absurdalnie w miejscu, gdzie ktoś na próbuje coś sensownego przekazać, innemu człowiekowi, który z biegu bierze to za zaczepkę lub brak sympatii. A zwyczajnie tekst był słabiutki, być może inne z tomu, z którego pochodził są lepsze, postaram się zdobyć tą książeczkę i dam pani znać, co sądzę o całości, w tej chwili nie mam o niej zbyt dobrego zdania - ale jako "smakosz" nie wyrabiam sobie zdania na podstawie zakąski - i to na zimno, pozdrawiam |
dnia 17.02.2010 08:47
Mówią, że prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy. Nie pora więc kręcić i odwracać sytuację, czy się odżegnywać, ale wciąć odpowiedzialność za swoje słowa. od słów się nie da uciec. można było wyjść z tego z klasą, cóż, jeśli po raz kolejny woli pan powtarzać mi to samo jak dziecku- i kolejny raz się wygłupić:) wypadałoby więc powtórzyć znowu to samo- pańską opinię szanuję, nie biorę jej za zaczepkę- ale nie widzę w tym większego sensu, równie dobrze mogłabym to mówić w powietrze:)
wobec tego proszę jak najszybciej wyrazić swoją opinię co do tomiku. pańska opinia interesuje mnie wszak niezmiernie;) z tomu, z którego pochodził ten wiersz, oczywiście. a ja osobiście wręczę panu nobla.
z fizyki. pozdrowienia |
dnia 17.02.2010 20:52
cóż, myślę, że owo prostackie w swojej formie i treści powiedzenie rozpropagowane przez zacnego premiera pzpr-u, nie jest najlepszym z powiedzeń. Inaczej, powiem, tak, porównanie jakiego użyłem nie jest oskarżeniem, nawet jeśli pani je w ten sposób przyjęła. Uwielbiam gry słowne i rozmowy na poziomie, ale z pani strony zaczyna zawiewać nie tyle nudą co ironia i upartym obstawaniem przy swoim, a ja nie lubię czegoś wałkować w nieskończoność. Mam wrażenie, że ma pani ochotę mieć ostatnie słowo, a to nie o to przecież w tym wszystkim chodzi. Mimo wszystko polubiłem panią, postaram się zatem zdobyć tomik, pozdrawiam i pozostaję w kontakcie |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 30
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|