Krzysztofowi Kamilowi B.
Nieba złote otwierałeś
choć za oknem pożóg dym.
Piękny poeta, któremu przyszło
w czasie kalekim żyć.
Miłość. Jakże pisać o niej
gdy wokoło strzałów huk?
Wojna. Jasny świat listeczków
ciężki but zepchnął na bruk.
Krwi ulice przemierzałeś
w wątłej dłoni kartek plik.
W mundur żołnierski ubrany -
wylewałeś z siebie krzyk.
Nie wiem, czy w ten dzień sierpniowy
serce przeczuwało kres.
Pierś niewinną, zakochaną
zgasił łez żelaznych deszcz.
My dziś głowy swe schylamy
nad i przed Twym pokoleniem
mocna Karto ów-iliady,
zaplątana w ziemi drżenie.
Nic czas. Nie zapominamy
o wyroku tej elegii.
Zatopiony w marzeń mroku
K.K. Poeta. Żołnierz.
Dodane przez MaałGoorzaataa
dnia 21.01.2010 21:01 ˇ
10 Komentarzy ·
865 Czytań ·
|