każdym świtem ocieram łzy
ty jesteś dobry ja jestem zły
boję się podnieść z łóżka
ściska mnie moja poduszka
coś we mnie siedzi coś gra
w głowie głosy mówią dobra
moja schizofrenia dojrzewa
jestem małpą z drzewa
jestem bogiem kiedy śnię
mam misję muszę spełnić ją
kiedy nocą wszyscy śpią
jestem chory dzwoni dzwon
na głowie osadził się szron
na szkle zapisałem imię swoje
w kieszeni noszę je by nie zapomnieć
jak nazywam się gdy będzie zamieć
tak trwam zdjęcie ojca przypomina mi
wspólnie łowione ryby beztroski czas
w pasy mnie zakują kiedy przyjdzie czas
Dodane przez jaropasztii
dnia 12.01.2010 14:38 ˇ
5 Komentarzy ·
819 Czytań ·
|