dnia 07.12.2009 23:25
oj wiersz posypał sie a zwłaszcza t frazy:
księżyc maślany i o masła oczętach
wóz wielki poprosimy o przysługę niewielką
I co to jest akt drugi og
pozdrawiam |
dnia 08.12.2009 00:41
ciekawy jest ten pomysł cukierniczy
tekst taki sobie, a nawet ,mniej
ale zabieg trzeba docenić
pozdrawiam |
dnia 08.12.2009 04:37
no nie, no po prostu nie mam słów, to jest okropniaste, tandetne, i zwyczajnie głupie,
czy ktoś se jaja z nas robi,czy jak? |
dnia 08.12.2009 08:32
Elizja, rzeczywiście masz racje, im mniej mówisz tym lepiej, ale skoro poruszasz temat tandety i głupoty, zapraszam do solidniejszej analizy twojej twórczości, pozdrawiam.
rabi, dziękuje za ciepłe zdanie, pozdrawiam
Jacek K, frazy mają przypominać język staropolski (mniej lub bardziej trafnie), to nie szkolne dyktando, a lużna improwizacja. Akt drugi, to jest coś..po akcie pierwszym, pozdrawiam serdecznie. |
dnia 08.12.2009 09:25
Ciekawy wiersz. Pozdrawiam |
dnia 08.12.2009 09:44
Słowo TEATR, w tytule pozwala tym razem uwierzyć, że stylizacja jest celowa i świadoma,
wystrzegałabym sie jednak powtórzenia ocząt/na przykład/, bo wzmacnają się, przeckliwiając, zbliżając i tak przesłodzoną formę, do granicy mdłości,
pozdrawiam |
dnia 08.12.2009 10:03
w tytule,/ popr. |
dnia 08.12.2009 10:21
beato, dziękuje za komentarz, tak, troszeczę za troszeczkę przesłodzony wierszyk, ale mam usprawiedliwienie!..wieczór był piękny...i wyszło takie polukrowane ciasteczko, pozdrawiam serdecznie.
Szady siebr Daniel, dziękuje za miłą wzmiankę, pozdrawiam. |
dnia 08.12.2009 10:51
że życie to teatr to już było tysiące...
może i taki słodzik w kuchni jest ok, ale tutaj...?
no i na koniec - o co właściwie chodzi? |
dnia 08.12.2009 10:57
mastermood, że życie to teatr..., a nie widzę tam takiego wersu, dlaczego w wierszu i to na portalu poetyckim, nie można "słodzić"?. I, o co tobie właściwie chodzi?, pozdrawiam. Dobrze, specjalnie dla ciebie wiersz baardzo gorzki, cierpki i lodowaty!
Stara kobieta jak po terminie viagra
co całe swe życie nosiła dwa wiadra
o skórze cytrusa i dioptriach do entej
dość już miała męczarni fizycznie wstrętnej.
W kanonie lektur dama zabłysnąć chciała
erotyk pisarski miał powstać nie chała
lecz medycznego nobla jednak dostała
i o nagrodzie nike marzyć przestała.
Gdy nobla jej dali to poszła się zabić
i książka o seksie przestała ją wabić
bo nie wyszedł jej z tego żaden erotyk
tylko co wiedzieć musi każdy sklerotyk. |
dnia 08.12.2009 11:04
A tak na poważnie, dziękuje za komentarze, zapewniam że wnioski wyciągam. Wasze uwagi zawsze wychodzą mi na dobre, pozdrawiam serdecznie. |
dnia 08.12.2009 12:04
Poetki z kuchni wtedy było napisane akt drugi op reszty nie było
to nie jest z pewnoscia jezyk staropolski, wiem bo miałem literature staropolską na UŚ
pozdrawiam |
dnia 08.12.2009 12:24
Jacku K, ...mają przypominać język staropolski (mniej lub bardziej trafnie)...czytaj uważniej, wiem bo napisałam ten wiersz, |
dnia 08.12.2009 12:25
pozdrawiam |
dnia 08.12.2009 14:31
ten drugi po prostu niestrawny |
dnia 08.12.2009 15:57
Spodobał sie. Zwlaqszcza stylizacja. Udany.
Pozdrawiam:) |
dnia 09.12.2009 07:42
mastermond, ten drugi to komentarz, a nie wiersz do oceny. Tobie tylko jedzenie w głowie, pozdrawiam |
dnia 09.12.2009 07:44
Jarosław Trześniewski-Jotek27, kłaniam się i dziękuje za miłe słowa, pozdrawiam. |
dnia 10.12.2009 02:31
Jak w lepię wiersz, to go sobie możesz analizować, a na razie mowa o Twoim "dziele" |
dnia 10.12.2009 03:01
wlepię* |
dnia 10.12.2009 08:21
Elizo, sarkazm zbyteczny. Pozdrawiam i sukcesów życzę. |