dnia 03.12.2009 03:23
Świat rzeczy, śladów po człowieku ulega personifikacji, przemawia głosem jest nasycony ludzkimi myślami, ludzkim bólem.
pozdrawiam |
dnia 03.12.2009 05:34
JANECZKO- poruszyłaś mnie. Tak, cóż po nas zostanie? Rzeczy i ludzka pamięć. Ile pamięci- tyle nas. Piękny wiersz. Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie. Irga |
dnia 03.12.2009 06:06
JANINO, piękny wiersz, przesycony żywą pamięcią po kimś kto odszedł, kto był ważny w życiu, po kim pozosatło tak niewiele, ale kto ma stałe miejsce w naszym sercu.
Serdecznie pozdrawiam, Idzi |
dnia 03.12.2009 06:41
Ten grzebien jest alegoria utraconego domu. Szufladki pamięci.zaskakuja , bo ciagle cos nowego Janeczko. dobry wiersz, zastanawia mnie tylko fraza : niespodziewanie oswieciłas/ im swiatło...
Pozdrawiam bardzo serdecznie:) |
dnia 03.12.2009 08:30
Ja myślę, że tu chodzi o bezrefleksyjne podejście do śmierci, do zmarłej osoby. Ludzie zaczynają "sprzątać" po tych, co odeszli, zabierają to, co w ich mniemaniu ma jakąś wartość, albo "rzucają się" na wszystko, byle mieć dla samego posiadania, nie dla wspomnienia. niespodziewanie oświeciłaś im światło - ta fraza pokazuje, że ktoś nagle przypomniał sobie, że peelka też powinien zabrać jakąś rzecz po zmarej, a że obraz Jezusa nie przedstawiał dla nikogo większej wartości, można było go oddać bez większej szkody. Dla peelki szczęśliwie się złożyło, bo obraz był jej obiecany, z pewnością bardzo ważny. Grzebień jest dla mnie symbolem tej zmarłej osoby, bo jest rzeczą osobistą, której używała codziennie, trzymała w dłoniach. Dlatego peelka chciała go mieć. To wskazuje na związek emocjonalny peelki i osoby zmarłej, miłość i zrozumienie, którego ci, którzy "sprzątali", nie byliby w stanie pojąć.
Przepraszam, ze tak się rozpisałam, ale temat mi bardzo bliski:(
Bardzo dobrze napisany wiersz, doskonale oddaje emocje.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 03.12.2009 08:38
Bardzo mi się podoba. |
dnia 03.12.2009 09:26
W wierszu sama prawda i ciekawie opisana. Wiesz, co mi przyszło na myśl po lekturze - inny tytuł.
"Grzebanie"
pozdrawiam |
dnia 03.12.2009 11:05
Janeczko - u ciebie też wspomnienia :) pięknie, melancholijnie:)
Zastanawia mnie tylko oświecić światło może rozświetlić?
grzebyk odgrywa w tym wierszu ważną rolę-łączący z przeszłością. Grzebień obrazuje także codzienną pielęgnację, czyjeś ręce, włosy- czyli ruch jaki kiedyś był ich udziałem.
To trochę tak, jakby się chciało ożywić tą czynność, przywrócić narzędziu dawną cześć.
Podoba się :) pozdrawiam:) |
dnia 03.12.2009 11:07
Włos do podziału- bardzo wymowna metafora.
:) |
dnia 03.12.2009 12:11
Obraz "Jezusa nauczającego z łodzi" gdzieś kiedyś widziałem, jego wzmianka przywołała teraz sentyment... Cały wiersz jest niesamowity:) Pozdrawiam:) |
dnia 03.12.2009 12:47
Stanleyu, Irgo, Idzi0, Jarku, Marijo, Fart, Bożeno, Whabamie- dziękuję Wam za zatrzymanie się przy utworze i podzielenie się refleksjami. Wszystkie dotyczą sedna utworu i są zgodne z jego kodem.
Fart- ten tytuł, który mi podsunęłaś, nawet nie wiesz, jak bardzo przypadł mi do gustu. Nadaje nowej wartości i likwiduje powtórzenie. Bardzo Ci dziękuję.
Jarku, Bożeno- wyjaśniam zagadkę: to brzmi irracjonalnie, ale to światło oświeciło się naprawdę samo w pokoju obok. Wykorzystałam to w podwójnym znaczeniu.
Bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam. |
dnia 03.12.2009 12:54
te wszystkie urywane myśli łączy specyficzna refleksyjność peela, lekki dotyk rzeczy, któe wybrzmiewają już same; ciekawie,
pozdrawiam serdecznie |
dnia 03.12.2009 13:18
diani " rozebrałaś wiersz" na czynniki pierwsze tak ładnie, że nic dodać, nic ująć. Dziękuję Ci za tak obszerny i piękny komentarz. Pozdrawiam serdecznie.
Beato dziękuję za to spostrzeżenie. Refleksyjność-tak.
Pozdrawiam również serdecznie |
dnia 03.12.2009 15:29
O.K. ale jednak wydłużyłbym wersy, pozdr |
dnia 03.12.2009 16:29
poruszył do głębi, bardzo osobisty ale też skojarzenia powodują, że niektóre fakty sprzed lat stają przed oczami jak żywe. pozdrawiam. |
dnia 03.12.2009 20:48
Robercie zrozumiałam. Chyba tak. Dziękuję i pozdrawiam.
Mario miło Cię gościć. Dziękuję Ci i bardzo pozdrawiam |
dnia 03.12.2009 20:51
Dzięki za podpowiedż :)
nie ma to jak u samego źródła zasięgnąć odpowiedzi.
Doświadczam tego samego Janeczko któryś już raz na tym portalu; dobrodziejstwa korespondencji z samym autorem tekstu - to naprawdę uczta.
Zwłaszcza gdy autor nie nadęty i chętnie z czytelnikiem polemizuje :)
dziękuję :) |
dnia 03.12.2009 21:46
Bożenko, tak samo do tego podchodzę jak Ty. Dziękuję raz jeszcze. Serdeczności! |
dnia 03.12.2009 22:07
Smutny i taki do bólu prawdziwy. Jak najbardziej wiersz wspaniałej jakości. Cieszę się, że piszesz, Janinko. Twoja poezja jest cenna, a mądre myśli i spostrzeżenia, nie do niezauważenia. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 03.12.2009 22:13
Danielu......:) Serdeczności! |
dnia 04.12.2009 18:06
mówi do mnie
ponieważ bywam bardzo sentymentalny
myślę że takie "sprzątanie" wiąże się jednocześnie z przyjemnością wspominania i bólem przemijania wszystkiego
a naukowo:
szybkość sprzątania jest przeciwnie proporcjonalna do siły sentymentu
czyli im wiekszy sentyment tym wolniej sprzątamy
:-)
pozdrawiam |
dnia 04.12.2009 20:22
rabi , bycie sentymentalnym to chyba nie jest wstyd. To dobra strona człowieka. Cieszę się niezmiernie, że Cię zatrzymał. Dziękuję za miły komentarz. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 05.12.2009 15:38
z opóźnieniem, bo trochę choruję, daję znać, że czytałam i że wiersz mnie zatrzymał i mi się podoba :). ładną i wzruszającą wysnułaś opowieść :).
pozdrawiam Janinko serdecznie :). |
dnia 05.12.2009 17:23
To zdrowiej Kasieńko! Dziękuję, że zajrzałaś. Pozdrawiam ciepło. |
dnia 06.12.2009 14:30
Pieronie co za szwarne imie Janina. Mojej ślubnej tys jest Janina, ale wołom Joanna,Jak bydzie pisała wiersze jak pani to jom nazod byda wołoł Janinko.
Pieknie pozdrowio Jan,Janek Janeczek, Jasiu ,no i Hanik Ciacia mama lulu.
Prymas Tysiąclecia pisał 1955 r. do Ojców Paulinow na Jasnej Górze. "Nie wystarczy wyspowidać pielgrzymów,należy wyspowiadać cały Naród A jo powiym niy wystarczy pani wiersz przecztac, a wzięc sie go do serca. |
dnia 06.12.2009 14:31
Wiersz o ważnych rzeczach. Jak mówiłam wolałabym dłuższe wersy.
niespodziewanie oświeciłaś - znaczy 4 grudnia
jutro ozłocisz - zapewnie nie jedno jutro
serdecznie pozdrawiam :) |
dnia 06.12.2009 20:30
Haniku ,a czymu Ty sie tak ukrywosz? A przyznej sie skąd żeś je!
Pozdrowiom serdecznie! |
dnia 06.12.2009 20:32
Natalio! Wspominam ciepło ten dzień, a Ciebie w sercu noszę.
Pa, pa, do następnego. Pozdrawiam Cię serdecznie i bardzo dziękuję, wiesz za co. |
dnia 06.12.2009 22:45
Panie Janie, wskazówka odczytana. Dziękuję za wpis. Kojarzę i pozdrawiam serdecznie tak znaną osobę. |
dnia 07.12.2009 16:24
Skond zech jest sie pytos Janino61. A no wykolybany w Piekara Ślonskich, miyszkoł i fedrowoł w Kopalni "Pstrowski" w Zabrzu,a teros miyszkom ponad 3 -lata w Lublinie,i pisza jako szpilowyhajama z Lublina Czyli Szpilowy= "Złoto Szpilka" hajama-ha=hanik,ja=Jan.ma=majowski razym do kupy Szpilowyhajama
Musza sie pokfilić 'TOLEK" w Mikołowie wydoł moje dwie knigi GODKI HANIKA jak sie niy myla to Mikołow est twoje miasto> |
dnia 07.12.2009 16:28
Pośla ci moja fotka,napisz na e-mail jan.majowski@wp.pl |
dnia 07.12.2009 17:45
Czymu mi sie tyn wiersz grzebień tak fest PODOBO? A no bo jo jako emerytowany-górnik z bajtlika E.Gierka, niy kupuja grzebienia,jak wiadomo pojemu spowiednikowi abp.Joskowi Życiskiemu,mom kolano na gołe. Dzięki Ponockowi, niy musza świycić karbitki jak pisa wiersze. |
dnia 07.12.2009 20:17
dla mnie obiecany obraz
Jezusa nauczającego z łodzi
pod jego czarną ramą
bałam się kiedyś zasnąć
- znam ten obraz, w moim dzieciństwie też taki wisiał;
serdecznie
:) |
dnia 07.12.2009 20:40
Bogusiu, dziękuję. Mam go dzisiaj. Zmieniłam ramę na złotą. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 10.12.2009 08:27
Mikołaja dostałę. Wysłałem 4 fotki,czy doszły pieron wiy? |
dnia 12.12.2009 23:22
Opis w wierszu przypomina jakby podział majatku, a może spadku...
niemniej chodzi w nim o obdarzenie się przedmiotami do których nie często przywiązujemy pewne sentymenty.
Któż tak nie miał, bądź tego nie doświadczył.
Ja np. po ojcu zachowałem ostatni jego zegarek i scyzoryk, bo trzeba wiedzieć że był on z tych nielicznych ostatnich ludzi co to czuli więź z naturą i żyli nie dla bogacenia się lecz poznania ludzi i prawdy.
Natomiast żona pewnego razu przywiozła stary jeszcze włoski obraz z ostatniej wieczerzy który szwendał się na strychu jej rodzinnego domu, który wyczyściłem i odnowiłem i wisi dzisiaj na honorowym miejscu.
To takie małe co nie-co co mi się skojarzyło po przeczytaniu tego wiersza.
Masz szczęście że jest późno, bo miałbym wiele na ten temat do powiedzenia, a i reszta czeka.
Tymczasem pozdrawiam, życząc dobrej nocy.
:) |