GRANAT: Płacz Persefono i pożegnaj orszak
jeśli ostatnia idziesz na końcu łez swoich
tak pełna drogi jesteś ale bliskość twoja
złamie wszystek tatarak przy brzegu rosnący
ocalona bądź w kroplach gdy przekroczysz rzekę
a narastanie ciebie to sprawa osobna
wasz śpiew siostry żałobny zrzucony z powłoki
którą okryty człowiek
dłonie macie szybkie jak światło
przezroczyste wasze oczy wobec
wnet odejście obejdziesz i powrócisz stamtąd
NARCYZ: baśń odsyła do baśni a prawda do prawdy
zatrzymać lustra by nie powtarzały
oblicza zbrukanego snem czy uległością
roślina nadmogilna czy stanę do walki
niosąc misterium krzyża przeciwko zwierzętom
byt rośliny; trwały i zakorzeniony
w zmiennej geometrii wciąż wiejących wiatrów
od Słońca do Syriusza od zaklęć do przekleństw
NIETOPERZ: oto ja; ssak w skrytych przestrzeniach jaskini
czuły bez świateł odblaskowych śpiący
przemieniony w rycerza czekający wojny
bo te które wokół w nadjaskinnym świecie
jeszcze nie są tą moją wymarzoną rzeźnią
popiskuję radośnie przez sen jak pies wierny
już wiem że przyjdzie ta chwila słodyczy
liczę na nią na bunt na wytchnienie
od podziemnego świata zbratana z szalonymi
jabłkami granatu jakie wbrew groźbom Demetris
ludzie uradzili wyprowadzić z ziemi
a może tylko mgłą nóg jego jestem?
PRZESŁANIE
kto się na pustej ziemi zrodził śród zabawy
przesypany śniegami zaspą mrozem - wytrwa
- - aż po czeluść
Dodane przez kabekadze
dnia 09.11.2009 13:15 ˇ
4 Komentarzy ·
1002 Czytań ·
|