Joannę od Warszawy dzieliły tory i nadgarstki
owinięta w bawełnę stała z zatkniętymi palcami
słuchając jak opowiadam zza szyby historie
w przedziałach z bajkami o rozsianych księżniczkach
trzeba przyznać że wiedziała jak znaleźć
w starym mieście po omacku
ceglane zmarszczki palcami czytała
każdy odpływ pulsujących skroni
Joanna o granicach wiedziała wszystko
tworzyła ustami jarzębiny spadające z drzew
skupione w zbiorach pod tarczą muru
rozdawała je w nocy jak świetliki
Dodane przez nAzGuL22
dnia 06.11.2009 06:38 ˇ
6 Komentarzy ·
730 Czytań ·
|