dnia 30.10.2009 15:39
Pięknie skondensowane trzy odsłony, trzy akty...cóż, kiedy temat przygnębiający.
Znałam piękną dziewczynę o tym imieniu. Właśnie odeszła w ostatni dzień roku, kiedy wzięła kąpiel na sen wieczny ...:((
Pozdrawiam |
dnia 30.10.2009 16:23
Nie lubię takich "okazyjnych" wierszy, ale ten jest ciekawy i zgrabnie poprowadzony. Podoba się.
Pozdrawiam |
dnia 30.10.2009 16:31
Barbaro,
To akurat była osoba starsza, która całym życiem zapracowała sobie na dobrą śmierć.
Dzięki za odwiedziny i Pozdrawiam :) |
dnia 30.10.2009 16:36
popołudnie w trawie,
okazyjne wiersze mają sens tylko, gdy zawierają własny pierwiastek. tak myślę. za zgrabność i prowadzenie się podwójne podziękowania ;)
Pozdrawiam |
dnia 30.10.2009 18:09
Akt I
O krok od ciemności
Akt II
Krok od ciemności
Akt III
Ciemność
Epilog
O krok dalej
Tak mi się nasunęło.
pozdrawiam |
dnia 30.10.2009 18:22
Jeśli coś mogło pójść lepiej
zapewne poszło
o krok dalej
Bardzo dobra puenta, bardzo.
pozdrawiam
:) |
dnia 30.10.2009 19:39
black and blue,
wszyscy bogowie są nasi ;)
Pozdrawiam :) |
dnia 30.10.2009 19:41
Fart,
to może lampkę zaświecę ?
;)
Pozdrawiam :) |
dnia 30.10.2009 19:42
Fart,
-- to nie może być epilog, niestety :)
pozdrawiam jeszcze raz serdecznie |
dnia 30.10.2009 19:45
Bogumiła Jęcek - bona
:))
w kontekście przeżytego w pełni życia też brzmi dobrze :)
dzięki
Pozdrawiam |
dnia 30.10.2009 19:50
W moim rozumieniu fabuły, może :)
serdeczności |
dnia 30.10.2009 19:54
Fart,
to może kiedyś dopiszę epilog w swoim rozumieniu.
zaraz zajrzę z rewizytą. mogę?
:) |
dnia 31.10.2009 09:43
Akt II i III - bardzo dobre. Nie jestem do końca przekonany co do konieczności powtarzania frazy ''krok do ciemności''. Możliwe, że nie mam racji, ale chyba coś bym w związku z tym próbował zrobić z pierwszą strofą. Ze wszystkich fraz najbardziej podoba mi się:
prostują się krzywe
załamania rąk
nad twarzą zabliźnionych.
Z tym, że chyba napisałbym tu jednak ''nad twarzami zabliźnionych''.
Pozdrawiam :) |
dnia 31.10.2009 14:24
Gdybt nie sugestia Farta i dedykacja Autorki, nie zrozumiałbym tego wiersza. To mnie zastanowiło czy nie za dużo kombinacji na taką krotką treść.
Możliwe też, że ja za mało wrażliwy dziś jestem:-)
pozdrawiam |
dnia 03.11.2009 11:52
nitjer ,
dzięki za bardzo dobre:) jedynka jest tu grą wstępną. lubisz oglądać gimnastyczki artystyczne z szarfą? a gdyby stały się sturękie a gdyby tak z czarną szarfą zatańczyły na środku szosy ;)
Twarz, bo zabliźnia się w jedną.
Pozdrawiam :) |
dnia 03.11.2009 11:55
rabi ,
nie wiem, proponuję wejść w atmosferę i nie kombinować na siłę. zwykle jesteśmy dużo mądrzejsi, niż nam się to wydaje.
Pozdrawiam :) |