dnia 26.10.2009 06:58
Siebrze Danielu, świetny wiersz, przemawia każdym słowem.
Bardzo mocne stwierdzenia "niektórzy jątrzą żeś w w słowie"..
Podoba się i wrócę tu jeszcze.
Pozdrawiam |
dnia 26.10.2009 07:06
DANIELU- BARDZO dobry wiersz. O wątpliwościach, o pełnym sprzeczności życiu, o stosunku do wiary. Są tacy, którzy przyjmują wszystko bez szemrania i tacy, którzy dociekają, chcą "dotknąć" istoty rzeczy. Peel poszukuje. To dobrze. Przyjmuję Twój wiersz w całości. Pozdrawiam ciepło. Irga. |
dnia 26.10.2009 07:09
DANIELU- zapomniałam powiedzieć, że tytuł- perełka :)) |
dnia 26.10.2009 07:11
Idzio - dziękuję Ci. Twoje zdanie jest dla mnie ważne. I powtórzę za sobą: przy powrotach czuj się jak u siebie. Pozdrawiam serdecznie
IRGO - dziękuję za przychylność. I ja przyjmuję Twój komentarz w całości:) Pozdrawiam i życzę słonka i uśmiechu |
dnia 26.10.2009 07:29
niż dłubiąc w nosie
powtarzać za dziecka Ojcze Nasz/ dłubanie w nosie, nawet ZA? dziecka jest mało poetyckie.
pozdrawiam |
dnia 26.10.2009 07:30
Bez dwóch zdań, jak dla mnie, super wiersz:)
Pozdrawiam. |
dnia 26.10.2009 07:58
Dobry wiersz Danielu,wczytalem sie kilka razy, bo nie jest to wbrew pozorom " łatwy" wiersz.
nie. wierzę. kropka po nie jest wymowna:),ciekawe podejscie, Chrystus mogł byc poeta , ale i tak by sie dokonało co dokonało. Przez caly czas pada zasadnicze pytanie o granice wiary ( co jest takie bardzo Tertulianowskie) jak i o granice poezji ( sic!) gdzie zaczyna sie poezja tam jest tez wiara i zarazem odwrotnie .Zastanowila mnie forma : powtarzac za dziecka Ojcze Nasz, czy nie wkradla sie
literówka? nie prawidłowiej brzmialoby dziecko ? albo jest to celowa stylizacja,zeby dodac " smaczku" poncie?
znakomita fraza": o pewnej przewrotnosci (Sic!) u Chrystusa
wolałes nie ryzykowac
jeszcze zbuntowany
skonczylbys jak twoj poprzednik
upadły i stracony
Lucyfer miast zbawiac stracil szanse bycia Mesjaszem ...
W twoim wierszu mozna znalezc wiele oj wiele.
Pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie:) |
dnia 26.10.2009 08:38
ładny tytuł, temat,
przeszkadza- nagromadzenie słów osądzających- odbieraja przestrzeń
/na przykład, słowo jątrzą, zastąpiłabym-mówią/, możesz dać wtedy możliwość odbiorcy , czyli -mnie, bo mówię to jedynie za siebie,
serdecznie pozdrawiam |
dnia 26.10.2009 10:03
Ja odniosę się tylko do jednego fragmentu.
Za Słownikiem Języka Polskiego -
ekwiwalent:
1. «rzecz równa innej wartością»
2. «towar, w którym jest wyrażona wartość innego towaru»
głód = chleb (?!) = pustki pełnia (?!)
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 26.10.2009 12:21
Nikt chyba jeszcze nie napisał w tak skromnej i przemawiającej formie wiersza <ku pamięci> Jezusa z Nazaretu. Ja przynajmniej nie znam takiego autora.
Bez wątpienia wiersz wyszedł naprawdę dobry. Widać tu, że samo postrzeganie Jezusa przez Autora jest przez pryzmat religijny(teologiczny), a nie czysto filozoficzny(i historyczny).
pozdrawiam |
dnia 26.10.2009 15:40
A niby skąd wiadomo, że wiersz jest o Jezusie Chrystusie? Przecież dokładnie widać, że wiersz jest o każdym z nas.:)
Pozdrawiam:) |
dnia 26.10.2009 16:30
Mam problem z odbiorem wiersza, bo wydaje mi się religijny. Na wyczucie bardziej sądzę, że to o JPII, jakkolwiek odniesienia potencjalnie heretyczne 'pustki pełnia'.
Druga zwrotka mi się gryzie, nie wiem, czy za cenę podobieństwa do słowa 'ewangelia; użyłeś słowa 'ekwiwalentem'.
Ogólnie za długi, suspens o jakieś półtorej do dwóch zwrotek za długi. |
dnia 26.10.2009 16:39
Danielu, uważam, że to najgłębszy, jeżeli chodzi o przekaz, Twój wiersz z cyklu. Przeczytałam z ogromnym zainteresowaniem.
Nie widzę też żadnej sprzeczności wskazanej przez Wojtka, dotyczącej definicji słownikowej słowa: ekwiwalent. Antyteza ta nie została wymyślona przez Ciebie, ale została zaproponowana ludziom przez Boga. Akurat ten fragment bardzo przypadł mi do gustu. Peel doświadczył prawdy życia, nie tylko słowa. Bardzo dobry wiersz, w którym przeplatają się wszystkie dotychczasowe motywy z poprzednich utworów. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 26.10.2009 17:12
mogłeś być poetą
i tak by zabili
Wiersz do mnie przemówił tekstem i przekazem, ale /no właśnie/ jątrzą - źle mi się czyta, wolałabym - mówią
i w ostatnim wersie: albo - od dziecka, albo - za dzieckiem, bo uważam, że tak, jak jest w wierszu - to bez sensu.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 26.10.2009 18:42
duży plus za pointę, z którą się bardzo utożsamiam :). hmm, sprawa ekwiwalentu jest dyskusyjna, ale próbuję to przeanalizować po swojemu... może to interpretować jeszcze tak, że w zamian za nasze nic od Boga (Jezusa) zawsze dostajemy coś, choć to niezapracowane i niezasłużone... jestem ciekawa, czy Autor może to miał na myśli?
pozdrawiam :). |
dnia 26.10.2009 18:49
Kasiu, ale przecież ekwiwalent to nic innego jak równowartość. A głód i chleb są zupełnie nieekwiwalentne. |
dnia 26.10.2009 19:05
Wojtku, no ja wiem ;)... ale próbowałam pokombinować sobie trochę nad tą sprzecznością i zastanowić się, co Autor mógł mieć na myśli... takie coś mi przyszło do głowy, więc się tym podzieliłam...
No i masz zupełną rację: "A głód i chleb są zupełnie nieekwiwalentne."
Zobaczymy, co Daniel powie :).
A poza tym miałam trochę przerwy w komentowaniu, znów muszę obudzić w sobie krytyczne oko ;). |
dnia 26.10.2009 20:10
Danielu, bardzo dobry wiersz.
ekwiwalent, biorę od ręki. mnie łatwiej, jestem człowiekiem głębokiej wiary. zrozumieć też łatwiej, bo i pojemność w tym przedmiocie większa.
serdeczności :) |
dnia 26.10.2009 20:19
:)) |
dnia 26.10.2009 21:05
Witaycie drodzy komentatorzy
W końcu, po 12 godzinach pracy mam dostęp do naszego światka:)
stanleyu - nie podzielam Twojej wątpliwości, ale zastanowić się zawsze mogę. Dziękuję za wpis i pozdrawiam
leosia - bez dwóch słów; dziękuję
Jarku - w powtarzać za dziecka Ojcze Nasz nie wkradła się literówka. Ten gwaro-kolokwializm-nie-wiadomo-co wzbudził zastanowienie, ale dla mnie jest to, niejako, oczywiste stwierdzenie. Czy naprawdę nie spotkałeś się z takim związkiem frazeologicznym wcześniej? Jednakże, skoro są wątpliwości to jest to dla mnie sygnał. By pomyśleć.
Dziękuję Ci za piękny odczyt treści. Dużo ciepła i radości dałeś mi. Odwzajemniam. Pozdrawiam od serca
beatko - (wybacz zuchwałość-upomnij jeśli nie powinienem) - dziękuję za komentarz. jątrzą - jest zdecydowanie sugestywne. Wstawione ze słabości mojej do tego słowa:) Wybacz za to ograniczenie. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie |
dnia 26.10.2009 21:21
Wojtku
Za Słownikiem Wyrazów Obcych, Warszawa 2003 (PWN)
ekwiwalent 1. rzecz równa innej wartością; odpowiednik, równoważnik. 2. ekon. towar, w którym jest wyrażona wartość innego towaru
Nie pisałem tego tekstu (nie. wierzę, przyp. Daniel) ze słownikiem. Nie moją intencją, by czytający czytał ze słownikiem.
Zgadzam się; głód nie równa się chleb. Pusta nie równa się pełnia. Ani tym bardziej głód=chleb = pustka=pełnia. O nie! Nie w sensie znaczeniowym. A w takim Ty to odczytałeś.
Zauważ, że przed ekwiwalentem pojawia się słowo przypowieść. A w Przypowieściach jeśli pojawia się słowo przedmiotu, zazwyczaj występuję jego przeciwieństwo (np bieda-bogactwo). Tego chciałem dotknąć.
Mam nadzieję, że przedstawiłem mój punkt widzenia na ten, problematyczny fragment.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 26.10.2009 21:32
rabi - pozostaje mi się tylko pokłonić, ukłonić i podziękować grzecznie za takie przyjęcie. Dziękuję od serca. Pozdrawiam
Łukasz Jasiński - ciekawe co piszesz:P Dzięki i pozdrawiam serdecznie
haiker - pierwsze wydaje dość trafne. Potem, wyczucie zupełnie nie trafione. Dzięki za komentarz. Bądź zdrów!
Janinko - dziękuję za Twoją opinię. Jak na początku już zostało to powiedziane/napisane; w Twoich słowach doświadczam drugiego człowieka. Dziękuję Ci za to i pozdrawiam od serca
Elżbieto - miło Cię gościć pod moim tekstem. Dziękuję za odbiór i uwagi. Biorę do serca i pozdrawiam serdecznie
ulotna - dziękuję za Twój punkt widzenia. Twoja interpretacja jest bardzo bliska mi. Kłaniam się nisko i pozdrawiam serdecznie
kropku - dziękuję za przyjęcie. I ja się uważam za człowieka wiary, bo jak to ktoś, kiedyś śpiewał: Trudno nie wierzyć w nic. Pozdrawiam pogodnie i ściskam grabę.
Madoo - :))) Pozdrawiam
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za udział w słowie. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 26.10.2009 21:45
Wybaczcie błędy popełnione powyżej. To ze zmęczenia.
Jarku - przeczytałem moją odpowiedź do Ciebie i mam nadzieję, że jej ton nie wyda Ci się negatywny. Pozwól, że doprecyzuję; za dziecka użyłem jak związku frazeologicznego za młodu. Cały czas mam wrażenie (nie mam 100% pewności), że obydwa związki są poprawne. Jeśli się mylę... to stworzyłem nowy związek frazeologiczny:))), który uwiera czytelników:P Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam |
dnia 26.10.2009 21:45
Danielu - odnośnie przypowieści bym polemizował. Ale nie o tym tutaj.
Intencje rozumiem - i właśnie dlatego zwróciłem uwagę, że użyłeś niewłaściwego słowa.
Ale to oczywiście Twój tekst, to Tobie powinno zależeć, żeby był napisany jak najlepiej. Nie mnie.
Oczywiście nie powinienem się wtrącać nieproszony, bo bardzo często Autorzy reagują niechęcią na wszelkie uwagi i sugestie, jest to dla nich niemiłe.
Pozdrawiam równie serdecznie |
dnia 26.10.2009 21:58
Wojtku - Ty? Nieproszony? Skądże! Każda uwaga jest dla mnie cenna. Bez wyjątków. W tym i Twoja. Cenię sobie wysiłek komentatora.
Co do "niemiłych" reakcji autorów; rozumiem je, ale zauważ, że powyżej przyznałem się do swoich (np słownych) niedoskonałości.
Pozdrawiam i zapraszam na przyszłość |
dnia 26.10.2009 22:04
Danielu, nie mam doświadczenia w komentowaniu, to tylko wrażenie, /być może -chwilowe/ awersja do jątrzenia moze byc moim problemem,
pozdrawiam, z uśmiechem |
dnia 26.10.2009 22:10
Beatko - nasze doświadczenie, bądź niedoświadczenie w komentowaniu, myślę, że jest porównywalne (domyślam się). Znaczy się, i ja nie czuję się doświadczonym komentatorem. Dziękuję ponownie za ponowne podzielenie się zdaniem
Pozdrawiam:) |
dnia 27.10.2009 07:10
teraz ciebie nie ma
lecz niektórzy jątrzą
żeś w słowie
z ust - nie z ręki
najbardziej mnie ujęła ta strofoida :) |
dnia 27.10.2009 21:57
whambam - dziękuję serdecznie. Zdrówka życzę i uśmiechu. Pozdrawiam |
dnia 06.11.2009 17:41
mocno przegadany, słabe słownictwo.
mogło być lepiej. bez urazy...
Pozdrawiam :) |