dnia 29.03.2007 16:50
światy równoległe - światy syjamskie - kopie światów
dla mnie bardzo na tak
i jeszcze to, co o słowach
te słowa małe i okrągłe jak owoce wiśni
znowu przedwcześnie podpalają sad
wrócił nitjer taki, jakiego lubię :)
¤¤¤¤¤¤¤¤¤
serdeczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 29.03.2007 17:41
Embo :) Twoje bardzo na tak miłe szalenie dla mnie. Cieszę się, że wiersz polubiłaś. Dziękuję :) I serdecznie pozdrawiam :) |
dnia 29.03.2007 18:37
"te słowa małe i okrągłe jak owoce wiśni
znowu przedwcześnie podpalają sad "
to jest supeł :)), nie pasuje mi do wiersza, ale jesł supeł wuszce
czułkiem Jerzy :)) |
dnia 29.03.2007 18:49
i ten supeł najbardziej się podoba
najmniej przedostatni dwuwers
przyjemnie przeczytać
pozdrawiam |
dnia 29.03.2007 19:42
Joasiu :) Te słowa, co w strofach powyżej ostatniego dwuwersu zawierają spory ładunek ludzkich pretensji. Mogą się przez to wydać takie no - nie najsłodsze i małe. Dlatego uważam, że wiążą się z resztą tekstu. A że dwuwers ten w Twoim odbiorze supeł tom rad szalenie :))
Otulona :) I Ty zasupłanaś :) To dla mnie miłe, że przyjemność w czytaniu odnalazłaś.
Dziękuję Wam Miłe Panie za zaglądnięcie. Serdeczności ślę :)) |
dnia 29.03.2007 21:54
jedno małe <c> i mnóstwo skojarzeń/wycieczek-
grawitacja, dylatacja czasu, paradoks bliźniąt/to najbardziej/
i w tym paradoksie pociągnięta cała melodia wiersza włącznie z powrotem w V
<owoce wiśni znowu przedwcześnie podpalają sad > najbardziej:)
pozdrawiam |
dnia 29.03.2007 22:35
Boz. Z zainteresowaniem zapoznałem się z Twoim komentarzem. Dziękuję za uważne i ciekawe odczytanie tego wiersza.
Pozdrawiam. |
dnia 30.03.2007 07:13
bardzo mi się podoba. gigant demiurg i jego miniaturowa kopia. dawno nie czytałem wiersza któremu by się udało nawiązać do tej tradycji i nie polec w obecnej postnowoczesnej poetyce. są wprawdzie pewne modernistycze dekoracyjne rozwiązania w obrazowaniu i usłownictwie. jak choćby swoista gigantomania w obrazie. piekło i podpalanie słowem sadu ( rajskiego). pozdrawiam serdecznie. zbigniew. |
dnia 30.03.2007 07:57
ten wiersz ma wyraz, jest w nim niebo i ziemia i czułość i dystans i oprócz tego co wszystkim czyli o wiśniach podoba mi sie umiejętność połączenia tylu wątków w tak krótkim tekście:) |
dnia 30.03.2007 14:44
Zbyszku. Twój odbiór mojego wiersza jest dla mnie budujący. Poruszając się w tej tematyce trudno uniknąć pewnych błędów. Tym bardziej rad jestem, że pomimo niedociągnięć tekst ten mocno przypadł Ci do gustu. Dziękuję za uważne przeczytanie i ciekawy komentarz.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy |
dnia 30.03.2007 14:44
El-roso :) Miło mi, że wiersz widzisz takim właśnie. Dziękuję Ci za czas poświęcony i komentarz.
Pozdrawiam :) |
dnia 30.03.2007 18:16
Na tak, nie będę już cytowała dwóch ostatnich wersów:)))
Przed chwilą wysłałam komentarz i ... nie ma? Ten jest drugi, pozdrawiam:) |
dnia 31.03.2007 00:02
Tak się jakoś złożyło że na drugi komentarz Drugiej odpowiadam o drugiej w nocy :))) Bono dziękuję! I pozdrawiam :)) |
dnia 31.03.2007 16:47
dla mnie ostatni dwuwers. |
dnia 31.03.2007 18:17
Wiesz jaką ten wiersz sprawił mi trudność, jeśli chodzi o pełną interpretację, i wiesz jak długo się z tym zmagałam, ale sposób w jaki o tym wszystkim napisałeś spodobał mi się natychmiast, od pierwszego czytania. Bo to jest bardzo poetycki obraz, naprawdę świetny wiersz Jerzyku, pełen dramatyzmu opis, obejmujący swoim zasięgiem tak samo mocno jedno ludzkie istnienie jak i cały byt, zagubiony, walczący o swoje przetrwanie, sponiewierany w najdalszych zakątkach kosmosu.
Bardzo sprawnie połączyłeś ludzkie zmaganie się z tym co takie w nas przyziemne i tym nieodgadnionym, które jest ponad nasze siły i przekracza możliwości naszego zrozumienia.
Pozdrawiam ciepło :)) |
dnia 31.03.2007 21:14
Bardzo, bardzo do mnie trafia, wiesz, kopiuje... wiem ze powinnam:) ale musze i prosze o zgode:)
Sciski i serdeczne pykaja do Ciebie:) |
dnia 31.03.2007 22:16
Cicho :) Dziękuję za wizytę i zainteresowanie ostatnim fragmentem.
To miłe, że zajrzałaś i zapoznałaś się z moim tekstem :) Srtdeczności :) |
dnia 31.03.2007 22:18
Krysiu :) Sprawiasz mi naprawdę dużą satysfakcję tak daleko idącym odczytaniem tego wiersza. Zrozumieniem w pełni tego, co chciałem przekazać. Wczuciem się w jego metafizyczne meandry. Nie na darmo poświęciłaś mu takie mnóstwo czasu. To zaowocowało Komentarzem, który przeczytałem z prawdziwie dużym zainteresowaniem i za który bardzo jestem Ci wdzięczny.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)) |
dnia 31.03.2007 22:24
Hewko :) To szalenie miłe dowiedzieć się, że mój wiersz znajdzie się w Twoich zbiorach. Skoro tak dobrze do Ciebie trafił, niech zawsze będzie pod ręką :)
Serdeczności moc Ci ślę :)) |
dnia 31.03.2007 23:01
Nitjerku, jakże do mnie trafiasz, to niesamowite...
Od tytułu po puentę spalam się w Twoim sadzie.
Ukłony, wielkie (czyt. niskie) ;) |
dnia 31.03.2007 23:31
Amilko :) Niesamowicie cieszy mnie Twój tak gorący stosunek do moich strof tu zamieszczonych. Bardzo Ci dziękuję :)
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 01.04.2007 07:49
będę wracać, jak na dobrą kawę...z przyjemnością
- bo ogień w nim
pozdrawiam piromanka ;))) |
dnia 01.04.2007 21:32
Kasiu - sympatyczna piromanko :) Coś się w Tobie zmyślnego zawsze tli. Aż się boję o siebie, i o to, że mnie kiedyś całkiem podpalisz :) Z nie mniejszą przyjemnością zapraszam Cię do powrotów pod ten wiersz.
Pozdrawiam również ;)) |
dnia 03.04.2007 20:37
To nie jest łatwy dla mnie wiersz - ale bardzo ciekawy.
Pozdrawiam.
RADOSNYCH ŚWIĄT:):) |
dnia 05.04.2007 10:15
Świetny wiersz. Już sam wstęp mnie powalił. No i trzecia cząstka - super. Gratuluję.
Pogodnych ale i trochę mokrych życzę:) |
dnia 05.04.2007 10:58
Polu :) Twoje zainteresowanie treścią wiersza jak zawsze ucieszyło mnie. Myślę, że przekaz jest jasny. To próba wytłumaczenia sobie przyczyn odczuwania dolegliwej ludzkiej samotności w tym przeogromnym nadmiarze czasu i przestrzeni.
Romku. Wiedziałem, że ten wiersz Ci się spodoba. Dzięki za podzielenie się tak przyjemnymi dla mnie wrażeniami :)
Życzę Wam zdrowych i radosnych Świąt :)) |
dnia 05.04.2007 12:58
wprawia w lekką zadumę, nieco ironiczną
pozdrawiam
tomm |
dnia 06.04.2007 08:10
Tomm. "Nieco ironiczna lekka zaduma" - ciekawe wrażenie. Dzięki, że się nim podzieliłeś.
Pozdrawiam świątecznie. |
dnia 06.04.2007 15:07
Czytałam już wcześniej, tylko czas tak szybko biegnie...
Wiersz ciekawy, jak zawsze u Ciebie "studnia interpretacji".
Dla mnie ten wiersz jest próbą logicznego wytłumaczenia tego, co nazywa się wiarą, relacji Bóg-człowiek. I niestety nie da sie tego logicznie wytłumaczyć, dlatego refleksje takie "przedwcześnie podpalają sad" rodząc gorycz w chwilach smutku i zagubienia.
Może to nadchodzące święta...dlatego takie skojarzenia.
Życzę spokojnych i radosnych Świąt:)
Pozdrawiam |
dnia 06.04.2007 17:52
Diani :) Masz rację. Świetnie to ujęłaś. Wiersz jest faktycznie próbą logicznego wytłumaczenia tego, czego logicznie nie da się wytłumaczyć. Cieszę się, że pomimo iż czas rzeczywiście szybciutko biegnie, znalazłaś go aby do mnie zajrzeć.
Pozdrawiam i również życzę Ci bardzo udanych Świąt :) |
dnia 09.04.2007 01:18
Jeden z lepszych, Swiatecznie |
dnia 09.04.2007 05:46
zagubiony oświetla sobie drogę powrotną
pochodnią ze skondensowanym piekłem na górze
te słowa małe i okrągłe jak owoce wiśni
znowu przedwcześnie podpalają sad
- ta końcówa jest mocna nieźle napisana...
Z początkiem mam zachwostkę. Wszechświat łykać jak placebo - no nie jestem pewny odczytania tego...
Ten fragm. nie ma go przy mnie / najzwyczajniej po ludzku i potem przestawał być syjamskim bratem - też taki, że się w nim gubię...
Ale całość odbieram jako bdb wiersz. |
dnia 09.04.2007 05:55
Już wiem co mi przeszkadza:
słowo przestawał i moment - zatem może w momencie kiedy przestał...albo...
Uprościłbym to do:
nie ma go przy mnie
najzwyczajniej po ludzku zapomniał
jak prześcignąć prędkość c
choć wiem, że wiedział
zanim przestał być syjamskim bratem
wszystkiego
(Jeszcze dodam, że smutny to wiersz. Zbyt smutny jak na Wielkanoc. ) |
dnia 09.04.2007 07:47
Pointa rewelacja. Przyznaję, że dałem się zaskoczyć. Pozdrawiam! |
dnia 09.04.2007 09:01
P.Krzysztofie dziękuję za przeczytanie z uwagą i przychylny komentarz. Sugestię zmiany tekstu czwartej strofy przyjmuję z dużą wdzięcznością. Moja wersja przy tej zaoferowanej wygląda mniej zgrabnie. Przyznaję - wiersz rzeczywiście smutny wyszedł, ale wkleiłem go w jeszcze okresie wielkopostnym kiedy ma się poczucie szczególnego smutku i osamotnienia.
Pozdrawiam świątecznie. |
dnia 09.04.2007 09:01
Grzegorzu. Dziękuję za miłą rewizytę i kupienie puenty.
Pozdrawiam świątecznie. |
dnia 09.04.2007 19:10
Witaj Nitjerku
Wreszcie Cię odnalazłam, bo wstyd przyznać, ale nie bardzo jeszcze odnajduję się na tej nowej rpp.r1;.
rwszechświat tylko dawkowany jest do przełknięcia
Bo wtedy mogę stać się na moment rkopią mistrzar1;
To moja wariacja na temat Twego tekstu
Ile w nas jest z rmistrzar1;? a ile z nas jest w rmistrzur1;?
Wszechświat tylko dawkowany jest do przełknięcia, bo tylko drobne dawki nie są wstanie nas zabić od razu.
Z otoczeniem, rzeczywistością jest jak z arszenikiem lub inna trucizna na drobne dawki się uodparniasz, ale zbyt wiele zabija od razu.
Znów prawdę napisałeś.
Pozdrawiam Tośka |
dnia 09.04.2007 19:56
bardzo ładnie napisane, podoba się całością
pozdrawiam |
dnia 10.04.2007 17:16
Toniu :) Tak mądrze i ciekawie odczytałaś mój wiersz. "Wszechświat tylko dawkowany jest do przełknięcia" - bardzo trafna uwaga. I rzeczywiście zastanawiające ile z nas w Nim, a ile w nas z Niego. Zamyśliłaś się nad tym tekstem. To dla mnie, jako autora, duża satysfakcja, że zdołałem nim Ciebie na dłużej zatrzymać. Dziękuję Ci za komentarz, który przeczytałem z dużym zainteresowaniem.
Pozdrawiam :) |
dnia 10.04.2007 17:17
Darku. No to się cieszę, że wiersz w całości w Twoim guście.
Pozdrawiam również. |
dnia 12.04.2007 20:35
a gdzie jest kolejny wiersz? |
dnia 12.04.2007 20:42
Polu :) Niedopracowany jeszcze. Dzięki za zainteresowanie i zajrzenie :) |