rozpękło się lustro kainowe
żałość wylała z ram
świat struty jadem skorpiona
co więźniem na wieczność być miał
nieświadomym
zbierane kawałki ostrożnie
by więcej już krwi nie spuszczano
za zimną kotarą kosz jakiś
i łóżko stalowe i wiadro
na mocz, czy na łzy
strzaskane marzenia odbija
światło żgające oczy boleśnie
ułożą się puzzle- kiedyś na pewno
jak nie na jawie, to chociaż we śnie
nie bój się tylko śnić
......................................
lat siedem
siedemdziesiąt
siedemset
nie przeliczaj nieszczęść na lata
lecz powstań wreszcie, zakasz rękawy
masz czas na działanie "do końca świata
...i jeden dzień dłużej "
Dodane przez czarnarena
dnia 20.10.2009 09:50 ˇ
8 Komentarzy ·
838 Czytań ·
|