dnia 12.10.2009 07:28
ten wiersz, co to nie daje spokoju, oceniam na duże tak :), jedyne co mi zgrzytnęło to ten wers: "nie chcę załatwić go emailem", może po prostu nie chcę go wysyłać, bo zalatwianie po części mi się skojarzyło z unieszkodliwianiem ;). |
dnia 12.10.2009 08:26
intymność, to piękna przestrzeń |
dnia 12.10.2009 08:43
Interesujący. Pozdrawiam |
dnia 12.10.2009 09:06
Pożegnanie, nie jakieś tam odwrócenie się plecami. Rozstanie jest nieuniknione lecz sentyment, może coś więcej, pozostał, o czym ostatnia strofa.
Napisałeś spokojny, jesienny wiersz, cicho i ładnie.
pozdrawiam |
dnia 12.10.2009 09:10
haiker, takimi tekstami też niczego nowego nie odkrywamy i daleko im do czegoś odkrywczego,ale jakoś spokojnie się czyta,zdrówka,B |
dnia 12.10.2009 09:19
czyta sie luźno, bez zmęczenia
jak dałbym tytuł: mój jesienny list
pozdrawiam |
dnia 12.10.2009 09:26
Uważam, ze wiersz fajny, zasługuje na PLUSA.
Pozdrawiam. |
dnia 12.10.2009 12:07
Ciekawy, usunąłbym Wiesz z początku bo mi to jakoś dziwnie brzmi. |
dnia 12.10.2009 12:30
Tytuł mimo zwierszeń, taki ugrzeczniony, a sam wiersz-nie wiersz, fajny, niesforny, chociaż w zakończeniu skutecznie go uziemiłeś ;)
Pozdrawiam :) |
dnia 12.10.2009 13:15
ha, wiele slow, jak nie haiker, ale b. ciekawie :) |
dnia 12.10.2009 15:55
Podoba mi sie! Bardzo swobodne i luzne pisanie, mam nadzieje ze autor czasami uwolni sie od pisania nie-rewelacyjnego haiku tak jak to zrobil w tym utworze. Gratulacje! |
dnia 12.10.2009 16:12
ulotna
Hm, właśnie 'załatwić' narzucało mi się, bo nie zawężałbym tego li tylko do wysyłania. Chodzi o właśnie zamknięcie pewnej rzeczy, zrzucenie z siebie czyli właśnie.. załatwienia. Bardzo jestem daleki od doszukiwania się morderczego znaczenia tego słowa.
beata olszewska
Być może kiedyś zacznę pisać tak trafne komenty jak ty piszesz. |
dnia 12.10.2009 16:14
Papirus
Interesujący brzmi miałko.
Fart
Wydaje mi się, że idziesz trochę w stronę 'Pamiętasz, była jesień...". Ten wiersz jest o wierszu. Wszelkie podobieństwo do zdarzeń i osób jest wplecione w istotę wiersza jako takiego, ale nie wiersze tego. |
dnia 12.10.2009 16:16
kozienski8
Tym niemniej lepiej zostawić takie wiersze tym, którzy to robią lepiej.
rabi
Tylko że to nie jest wiersz o liście. Ten wiersz jest o wierszu. Nawet nie chodzi o jego wysyłanie, wizyta na poczcie (na Świętokrzyskiej w Wa-wie jest poczta czynna całą dobę) jest raczej, by spotkać ludzi, specyficznych ludzi, którzy z takich czy innych powodów tam się pojawili. |
dnia 12.10.2009 16:17
Idzi0
Dlaczego tak uważasz?
Wierszopis
Ha! To jest przecież zagajenie, inaczej brzmiałoby sztywno i nienaturalnie podniośle. |
dnia 12.10.2009 16:18
nieza
Tak, bardzo dobre określenie - niesforny. Co do uziemienia, poczta i sprawy codzienne to chyba nie aż takiego uziemienie.
Madoo
O! To jak jest haiker? |
dnia 12.10.2009 16:19
pawel kowalczyk
Powtórzę co piszę dość często - nie piszę haiku, one mnie jedynie kiedyś zainspirowały do krótkości wypowiedzi a może moja krótkość wypowiedzi zainspirowała mnie do zainteresowania się haiku. |
dnia 12.10.2009 16:51
Wiersz o przeczuciu wiersza, o zjawianiu się słów co są jaknaglący przelot ptaków z żerowania. Trudno uchwytne, jak trudno go zapisać.
Ale też o piszących w jesiennych zwierszeniach, którzy czekają w kolejce, w kolejce spraw codziennych.
Tytuł jest cudownie smutny ( nie zapamiętałam). A tak to wiesz jaką mam pamięć - znam istotę tego wiersza. Załatwiać - mi się nigdy nie podobało, więc dobrze, że nie chcę załatwiać go emailem. Lirycznie. A tak ciekawa jestem tego wiersza co nie daje spokoju. Czy rzeczywiście jest taki wiersz?
Pozdrawiam. |
dnia 12.10.2009 16:59
Natalia Zalesińska - otulona
Taki przelot pojawia się około godziny przed zmrokiem. Niechybny znak, że zaraz będzie szarówka. Rzeczywiście, tytuł - mimo ocierania się o banał i kicz - ma świeżość i jest to świeżość tego, o czym piszesz - [jesiennego] smutku, który przecież wcale smutkiem nie jest.
Tak, taki wiersz rzeczywiście jest. Gdy tylko go napiszesz to umrzesz. |
dnia 12.10.2009 17:29
No... Nigdy nic takiego nie czytałem...:) |
dnia 12.10.2009 18:03
Haiker - tak wiem - "Życie"
pisząc wiersze dużo razy umierałam. |
dnia 12.10.2009 18:21
Łukasz Jasiński
Hm, to dość rozwlekły koment w porównaniu do egzaltowanych (i niewiele mających wspólnego z komentowanym utworem) komentów pod innymi wierszami.
Natalis Zalesińska - otulona
Jeny, otulona, ale ty ciężki kaliber wybierasz. Normalnie podejdź, żadnych przenośni (NIE, wiersz nie równa się tu życie). Chodzi o to, żeby pewnych rzeczy nie robić, nie tykać, bo coś się skończy. I może to bardziej jest związane z brakiem motywacji, a może z dziecięcym straszeniem. |
dnia 12.10.2009 19:09
Czasem tak mam, że chodzi za mną jakiś wiersz. Jak wyrzuty sumienia. Nigdy nie wiem jak go zcalić , jak zapisać, nigdy go bowiem nie pamiętam.
Jesień, to taka pora, w której jesteśmy skłonni do podsumowań, stąd rozumiem umiejscowienie tego wiersza-dylematu w czasie.
Podoba mi się, bo coś w sobie ma, jakby nostalgię, a może dlatego, że taki mało haikerowy. Jakby haikera poniosło :)
Pozdrawiam z Gandawy |
dnia 12.10.2009 21:20
wiersz zaczyna i kończy się ciekawie,
ale ma małe poślizgi.
od dawien dawna a szczerze to pod czasu do czasu
ten wers wydaje mi się przegadany;
albo; od dawien dawna
albo; od czasu do czasu
i dalej;
którą mam dla niego przygotowaną
czy nie było by prościej ;
którą przygotowałem?
ostatnia zwrotka przemawia do mnie topograficznie
poczta główna?
pozdrawiam
pomysł bardzo ciekawy na wiersz:) warty dopracowania |
dnia 13.10.2009 15:36
ano podchodzę jak i Ty podchodzisz :))
życie tak samo metaforyczne jak śmierć - bo jak sam piszesz
chodzi o to żeby pewnych rzeczy ... i masz rację. (wiem bom psuja) |
dnia 13.10.2009 17:40
HenrykO
Wiem jak wiersz scalić, natomiast wiem, że zazwyczaj staje się przez to jak zakodowowany, zaszyfrowany. Tutaj jest tyle samo haikera co zwykle, tylko słów więcej, by łatwiej przekaz odczytać. Trzymając się analogii pocztowej - zwykle wpisuję adresata, tutaj jest i adresat, i nadawca.
Bożena
A wcale nie - zobacz: od parudziesięciu lat [dawien dawna] przychodził tu co środę [od czasu do czasu]. Co do budowy zdania 'którą mam dla niego przygotowaną' rzeczywiście sens podobny, natomiast moja skłonność do strony biernej rzeczywiście trochę narzuca sznyt; inna sprawa, że w tym zdaniu bardziej chodzi o to, że mam (i gdzie) a nie że przygotowałem.
Tak, chodzi o pocztę główną, jakkolwiek bez większej szkody mogłoby to brzmieć:
więc przejdę się na pocztę
i zaczekam w kolejce tych którzy
tam załatwiają wszystkie
sprawy codzienne |
dnia 13.10.2009 17:40
Natalia Zalesińska - otulona
No to śmy sobie oboje podeszli do płota. Jak koty. |