gdzieniegdzie nawłoć pola złotem zdobi
i las jak wino płonie w resztkach słońca
tylko w ogrodach słoneczników głowy
siwe z tęsknoty za lipcem gorącym
ktoś jeszcze czeka może dziś esemes
nim czarna dziura resztę nieba wchłonie
jak ząb dziurawy boli dziś wspomnienie
nadzieja znika korowodem wronim
nad polem lasem łkania wiatrów słychać
i słów znaczenia mieszają się proste
czuć jeszcze słońce gdy twarzy dotyka
jak w słonecznikach tęsknota w nas rośnie
Dodane przez swacha marian
dnia 07.10.2009 05:56 ˇ
7 Komentarzy ·
589 Czytań ·
|