zmysły, wiele upadków po drodze - Joanna wynosi
naukę z upokorzeń i lekkich kuksańców. pod oknami
cicho kwilą dzieci, po sąsiedzku wymieniają kilka
bluźnierstw nauczonych życiem. ławki przepełnione
zapachem moczu, złości i braku pieniędzy same
zeskrobują się z farby. Joanna zapamiętuje wypłowiałe
kolory firan w oknach starszych kobiet, starszych od
samego Boga. między budynkami stawy pełne jadu,
brzuchatych kotów - szczury rządzą tym miastem.
ktoś zaczepia Joannę, wskazuje jej wyjście, malownicze ściany -
Joanna nie pasuje
składa się
wymyka.
Dodane przez paper_doll
dnia 24.09.2009 14:02 ˇ
17 Komentarzy ·
810 Czytań ·
|