| 
 więc jednak jesteś 
uśmiecham się choć wciąż bolą mnie 
kruche uściski twoich kości 
oddycham zapachem szpitalnej sali 
uwięzionym w tlących się jeszcze 
szczątkach włosów posklejanych 
resztkami gorzkiej czekolady 
 
za pomocą setek kolorowych baloników 
prezentów ciągnących się do absurdu 
zazwyczaj wymaganej delikatności 
próbowałam przemycić uśmiech 
przykleić go na twoją z ledwością 
wyprostowaną twarz z papieru 
 
lecz zgubił się gdzieś w błotach ciągle 
zalegających martwe ulice Stalingradu 
w gęstym dymie złożonym ze śmierdzących 
cząsteczek heksachlorocykloheksanu 
w wypracowaniu pisanym na niemiecki 
 
rozproszył w ciemności sali kinowej 
wypełnionej po brzegi 
obrzydliwym zapachem popcornu 
wiesz kupiłabym ci paczkę 
ale chyba nie powinnam...? 
Dodane przez  Vanillivi
dnia 04.09.2009 21:19 ˇ
1 Komentarzy ·
818 Czytań ·
  
 
 |