wymyślamy gry i ja przegrywam. jest dużo śmiechu,
gdy biegam nago po balkonie. dziecko śpi.
windy wiozą nam sny - i te śmierdzące zsypem, i te
prosto z rzeki pod miastem. podobno jest taka rzeka.
wszystkie podobno kołują nad podwórkami, przelatują
między drążkami trzepaków by zniknąć wśród anten.
został tylko latawiec. trzymam dla dziecka, gdy się obudzi.
żebym nie stał tak goły, z pustymi rękami.
zawsze się budzi za wcześnie.
Dodane przez trebor
dnia 26.08.2009 18:11 ˇ
11 Komentarzy ·
922 Czytań ·
|