poemacik - Marlenie
w japońskim teatrze Nô
młodzi mężczyźni grają starców, i pierwszy raz
wychodzą na scenę po to, żeby umrzeć,
a starcy grają młodych mężczyzn, i ostatni raz
wychodzą na scenę po to, by pokochać.
1
ale ta miłość będzie tak wspaniała, że cała widownia odprowadzi ich śmiechem na cmentarz,
złoży do trumienki, opatrzy niezrozumiałymi inskrypcjami.
chłopaki wytrzeszczają oczy: tak mamy umrzeć? -przewrócić się, przeczołgać, zacharczeć...
2
za kulisami wielkie zamieszanie - wszyscy zajmują pozycje startowe.
duch zabitej przez starca kobiety rozmawia ze sobą: na tym cmentarzu -
kogo tam nie było - prezydent miasta i wicekról świata złożyli wieńce,
wszyscy czytali i nikt nie mógł pojąć, że tak mała trumna pomieściła mnie.
3
tak macie umrzeć, aby ani śladu po was nie zastało - jak z tej kobiety:
charczeć, krztusić się, nie znajdując krzesła - pokonać w mękach wieki
tylko po to, by pomścić, co już pomszczone, by każdy jakoś odnalazł na scenie,
a potem zeszedł bezpiecznie po schodach - już macie zapewnione brawa na stojąco.
widownia wszystkich odprowadza śmiechem
22 VII 2009 r.
Dodane przez pawelh
dnia 26.08.2009 09:41 ˇ
9 Komentarzy ·
806 Czytań ·
|