dnia 27.07.2009 21:32
mocny tekst.Zatrzymal. Pozdrawiam |
dnia 28.07.2009 03:56
ciut przerobilem
Ślepowidzenie
noc
odeszły ptaki
mgła przykryła brzydotę miasta
w dokach
spóźnione prostytutki
ślizgają się po ekstrementach gnijącego robactwa
na samą myśl człowiekowi się wraca
pełna butelka
śmieje się do mnie zalotnie
lecz nie mam ochoty na takie pieszczoty
mentalny onanizm
potrafi się z czasem
znudzić okropnie
może
gdyby był księżyc
miałbym z kim i do czego ją wypić
może bym coś napisał
a tak
nic się nie zacznie
i nic nie skończy
widocznie tak już zostanie
widocznie tak ma pozostać
jak pies dozorcy
po cichu wyję
aby już więcej nie gryźć i nie szczekać
piję |
dnia 28.07.2009 07:19
Tekst dobry...tylko nie pasuje mi, że odeszły ptaki
to jakieś nieloty?
pozdrawiam |
dnia 28.07.2009 08:01
w dokach
spóźnione prostytutki
ślizgają się po ekstrementach gnijącego robactwa
a dlaczego nie po prostu szukają ostatniego klienta.
ślizgają się po ekstrementach gnijącego robactwa - dla mnie to nie jest mocne, jest to raczej p[ragnienie powiedzenia czegos mocno, ale w moim mniemaniu to nie o to chodzi. żeby wywołać uczucie skrajnego obrzydzenia (zresztą po co?) można malować obrazy zupełnie delikatną kreską...to samo jest z na samą myśl człowiekowi się wraca wiersz musi sie bronić sam, wiersz, w którym autor podpowiada a wrecz zmusza do pewnych uczuć wprost nie jest dobrym tekstem, nie jest sztuka poetycką. jak na mój gust za dużo dopowiadasz np.
może
gdyby był księżyc
miałbym z kim i do czego ją wypić
może bym coś napisał
a tak
nic się nie zacznie
i nic nie skończy (i to juz mówi wszystko) wiec kolejne dwie tylko rozmydlaja, sa w moim odczuciu mentalnym onanizmem
widocznie tak już zostanie
widocznie tak ma pozostać
Wiec tekst kojarzy mi się z kuflem piwa, do którego nawrzucałeś robaków, ekstrementów itd. Gdyby to był kufel czystego piwa, w którym przegląda się meżczyzna chciałby się do niego zajrzeć:)
Tytuł bardzo mi sie podoba.
noc
odeszły ptaki
mgła przykryła brzydkie miasto
w dokach
spóźnione prostytutki
łapią ostatnich klientów
pełna butelka
śmieje się do mnie zalotnie
nie mam ochoty na takie pieszczoty
mentalny onanizm
potrafi się z czasem
znudzić okropnie
może
gdyby był księżyc
miałbym z kim
nic się nie zaczyna
i nic nie skończy
jak pies dozorcy
po cichu wyję aby już więcej
nie gryźć i nie szczekać |
dnia 28.07.2009 08:16
KONIECZNIE musisz przemyśeć uwagi ALI. Po jej poprawkach Twój wiersz stał się naprawdę DOBRYM wierszem. Pozdrawiam. |
dnia 28.07.2009 13:28
Druga wersja tez dobra ,uwagi ala bracki sa calkiem calkiem. Mnie zatrzymali zafrapowal.
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 28.07.2009 14:36
Przywaliłeś Waść do przysłowiowego pieca :)
Pozdrawiam
T. |
dnia 28.07.2009 22:22
Nic nie zmieniaj, zostaw tak jak jest: odchodzą barwne ptaki nocy, miasto ogarnia brzydota, peelowi pozostaje już tylko wyć; alegoria beznadziei, psychicznego doła, dobrze, śmiało ukazana jedną barwą, bez udziwnień. |
dnia 29.07.2009 09:36
Wiersz interesujący. Drugą strofę widzę raczej tak:
w dokach
spóźnione prostytutki
kierują oczy dokładnie
tam gdzie ja
na samą myśl człowiekowi coś
się wraca
Najbardziej podoba mi się puenta i ostatni uzupełniający ją wers o piciu.
Pozdrawiam. |
dnia 06.08.2009 22:01
bardzo dziekuje wszystkim za komentarze;
a la bracka: nie chodzi tylko o desperacje "ostatniego klienta" ale o to ze jest to ostateczny syf czlowieczenstwa w ruchu (ze tak powiem);
--bardzo dziekuje za uwagi, musze to jeszcze przemyslec, mialem
--inne pilne sprawy...
wszystkim dzieki za wizyte |
dnia 07.08.2009 01:33
ślepowidzenie
noc
odeszły ptaki
mgła przykryła brzydotę miasta
w dokach
spóźnione prostytutki
łapią jak muchy łapie lepka brudna taśma
pełna butelka
śmieje się do mnie zalotnie
lecz nie mam ochoty na takie pieszczoty
mentalny onanizm
potrafi się z czasem
znudzić okropnie
może
gdyby był księżyc
miałbym z kim lub do czego wypić
może bym coś przy tym napisał
a tak
nic się nie zacznie
i nic nie skończy
widocznie tak już zostanie
widocznie tak ma pozostać
jak pies dozorcy
po cichu wyję
aby już więcej nie gryźć i nie szczekać
ale 3.14-erdolę
sam ją wypiję |
dnia 03.05.2014 08:14
pi-ER=dolcie się
ślepowidzenie
noc
odeszły ptaki
i mgła przykryła brzydotę miasta
w dokach
spóźnione prostytutki
łapią jak muchy łapie lepka brudna taśma
pełna butelka
śmieje się do mnie zalotnie
lecz nie mam ochoty na takie pieszczoty
mentalny onanizm
potrafi się z-czasem
znudzić okropnie
może
gdyby był księżyc
miałbym z kim lub do czego wypić
może bym coś przy tym napisał
a tak
nic się nie zacznie
i nic nie skończy
widocznie tak już zostanie
widocznie tak ma pozostać
jak pies dozorcy
po cichu wyję
aby już więcej nie gryźć i nie szczekać
ale 3.14-erdolę
sam ją wypiję
i basta
czegoś w tym wszystkim
okropnie brakuje |