|
dnia 20.07.2009 07:35
Bronku swietny wiersz, te odpustowe dziady, uchwyciłes atmosfere , jak zawsze dobrym rymem i rytmem , zauwazylem jednak jeden zgrzyt w drugiej zwrotce w pierwszym wersie powinno byc chyba tym zamiast tych bo tych tych odbieram jako zgrzyt zarowno semantyczny i logiczny tym sie chodzi czyli dziad bez kulasow to zaden dziad...chyba ze sie myle ...
Pozdrawiam serdecznie w ten zachmurzony poranek :) |
dnia 20.07.2009 07:39
To sztuka, pisać żartobliwie o poważnych sprawach, by samemu się
nie ośmieszyć.
No, ale nie każdy ma talent :)
Na Tobie już można się wzorować- nie wiem. czy ktoś sprosta.
pozdrawiam serdecznie |
dnia 20.07.2009 07:39
Dzięki Jarku,co do tego zgrzytu to sam nie jestem pewien,miałem napisać tymbo nawet bardziej mi pasowało,ale dałem tych-nóg ,pozdrawiam,B |
dnia 20.07.2009 07:45
tym razem podoba mi się mniej niż zawsze, choć są momenty przyciągające :-).
ten fragment chyba warto wziąć pod rozwagę, bo mniue cięzko jest zrozumieć, co autor chciał przez te słowa przekazać:
pierwszych przyszło trzech bez mała przez to że tych czym się chodzi nie ujrzałeś u Michała który dwójką tą dowodził???
pozdrawiam serdecznie :-). |
dnia 20.07.2009 07:59
,jeszcze raz,wiesz co,hej!!
Fart,miło słyszeć takie słowa,tak szczerze to jakoś się jeszcze nie czuję,słonka.B
ulotna,też śliczne dzięki,co do zaznaczonego tekstu myślę że nie trzeba się rozwodzić,wystarczy zauważyć że bez mała,o ile nogi to mało,pozdrawiam,B. |
dnia 20.07.2009 08:00
Jotek27 miało być powyżej,najwyżej,sory, |
dnia 20.07.2009 08:09
:) I popatrz jaki rezonans:) |
dnia 20.07.2009 08:13
hihi...a mnie ten wiersz rozbawił
Masz talent także co do rymowania Bronku :)
Wiesz? niedawno obserwowałam takie odpustowe przepychanki. Może nie było dosłownie jota w jotę / wybacz Jotku :) / , ale podobnie :)
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 20.07.2009 08:26
Ani tym, ani tych.
pierwszych przyszło trzech bez mała bowiem tego czym się chodzi
nie ujrzałeś u Michała który dwójką tą dowodził
z tego co cepy zmłóciły - nieprawda :) Cepy zmłóciły zboże, a kapelusze są słomkowe, a nie zbożowe.
Można przyjrzeć się tekstowi jeszcze w kilku miejscach. Myślę, że Autor poradzi sobie z poprawkami.
Pozdrawiam |
dnia 20.07.2009 08:34
Basiu jota w jote sie zgadzam tego tam:) |
dnia 20.07.2009 08:38
Basiateż się śmieję,może nie cały tekst do śmiechu ale taki był zamysł,dzięki,serdecznie,B.
Wojciech Roszkowski,pewnie w tym pierwszym masz rację,sam wyżej nie byłem pewien,co do cepów już taki pewien nie bądź,nie napisałem wymłóciły ,a czy słyszałeś o snopach?i za zboże to dopiero biorą się ,tak zwane żarna,dzięki za rady,tylko powiem Ci ze ja coraz bardziej wiem o czym piszę,i jeszcze raz powtarzam w takich tematach nie trzeba mi encyklopedii ,pozdrawiam,B. |
dnia 20.07.2009 08:38
Jotek27,no nareszcie jest git,hej!! |
dnia 20.07.2009 08:41
Wojtek,też sory za błąd w zapisie,jeszcze raz ,dzięki,B. |
dnia 20.07.2009 08:51
Za zboże bierze się sierp, kosa, kosiarka, snopowiązałaka, kombajn zbożowy. Żarna biorą się za ziarna.
ja coraz bardziej wiem o czym piszę - gratuluję dobrego samopoczucia, szczerze :) Trochę jednak na to za wcześnie, takie moje skromne zdanie - bo tym tekstom pod względem warsztatowym, językowym wiele jeszcze brakuje. I nie jest to kwestia potrzeby posiadania encyklopedii. Wbrew pozorom słowo jest trudnym materiałem do obróbki. Czy ktokolwiek tutaj, na portalu, mógłby być z siebie pod tym względem aż tak bardzo zadowolony? Watpię. |
dnia 20.07.2009 08:53
A i poza portalem niewielu.
Nawet jeśli spojrzeć na rekopisy najlepszych - niemal nieczytelne, te skreślenia, nieustanne poprawki, ciągła praca. |
dnia 20.07.2009 08:57
Wojtek,ja nie mierzę w wielkich,ale jak już wiesz tyle o żniwach,gdzie w tym wszystkim jest słoma? |
dnia 20.07.2009 09:10
cepy młóciły zboże
dokladnie zaś to
co przywieziono z pola
czyli snopki pełnymi żiarna
że po młócce zostaje słoma
to chyba oczywiste
jeśli zaś zboże było zżęte sierpami to inna bajka
bo zbierano same kłosy do koszy lub w zapaski
słomę zaś osobno
ot zagwozdka bo autor w domyśle tylko zboże skosił kosą
pozdrawia, prosty chłopak ze wsi :):):) |
dnia 20.07.2009 09:12
Różnie - dawniej w sąsieku, na dachu. Obecnie może być np. w balach, też w przysłowiach i powiedzeniach.
W przypadku powyższego wiersza to pozostałość po omłocie, z której powstały tzw. kapelusze słomkowe noszone przez bohaterów wiersza (można je kupić np. na jarmarku odpustowym) - niegdyś zniszczone, dziurawe kapelusze nosiły strachy na wróble, stąd dodatkowe skojarzenie z "dziadami".
To nie mój wiersz, ale jeszcze tak mi się skojarzyło:
kapelusze mieli marne jak na wróble wiejskie strachy
dół odzienia w kolor czarny pokrywały brudne łaty
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 20.07.2009 09:16
BRONKU- nie szkodzi, że są maleńkie "niedostatki". Biorę WSZYSTKO. Pozdrawiam serdecznie :)) |
dnia 20.07.2009 09:19
sterany,dobrze prawisz ,wiejski chłopaku,dzięki za rację,pozdrawiam,
Wojtek,powiem Ci dokładnie ,miałem zamiar przyrównać ich do strachów na wróble,nie było z tym trudności,ale weź się zastanów czy te cepy tylko potrzebne mi były do kapeluszy,może także i do głów,pustych,a może nie,sam dopowiedz,potrafisz,miło, |
dnia 20.07.2009 09:36
Zastanawianie się jest raczej zbędne. Sens - główny - jak dla mnie jest nieco inny. Obrazek to jedna sprawa, a rzecz głębsza, to już druga. Zawsze, gdy spotykam człowieka proszacego o pomoc - w uproszczeniu powiem: o pieniądze, zastanawiam się, czy jest on naprawdę potrzebujący, czy jest to dla niego sposób na zarobek.
Tu jest sens: jak odróżnić ziarno od plew?
Sam widziałem jak całkiem niebiednie wyglądający facet odbierał pieniądze po pracy o kobiety w łachmanach. Sam widziałem, jak tzw. "nosy" biły się o rewir śmietnikowy.
I jeszcze jeden, na poły smutny, na poły zabawny obrazek. Chłopiec sprzedający pocztówki w kawiarni. Trochę go podpuściłem, zadając pytanie: czy to się opłaca? Wówczas wytłumaczył mi, że zupełnie nieźle i poinstruował w kwestii szczegółów tego biznesu. Szczery dzieciak. Do dziś nie wiem tylko, czy zarobione pieniążki (wcale przecież nie kokosy) miał dla siebie, czy też np. musiał oddać pijącemmu ojcu. |
dnia 20.07.2009 09:40
Mimo że osobiście wolę malować na biało, klimat przedstawionego świata jest tu tak fantastyczny, że po prostu nie chce się opuszczać wiersza :) I nieuzbrojonym okiem widać spory wkład pracy, jaki włożyłeś w ten arcydowcipny i mądry tekst ,....i talent (też widać :))
Najpozdrawiam :)
Tomek |
dnia 20.07.2009 09:45
Apropos dywagacji nt. ewentualnych datków dla proszących o pomoc, mój katecheta zwykł kiedyś na ten temat mawiać tak: Wyobraź sobie że żyjesz w czasach Chrystusa i prosi cię o kilka groszy jakiś facet w łachmanach, a Ty nie wiesz, że to jest sam Chrystus...
Tyle katecheta. Inni mawiają: rzucisz za siebie, znajdziesz przed sobą :) A reszta sprawa sumienia. |
dnia 20.07.2009 09:57
IRGA,cieszy mnie odbiór,bierz a niedostatki uzupełnij,pozdrowienia,B.
Wojtek,,też mógłbym wiele powiedzieć,miło posłuchałem,Hej!
whambam,dzięki Tomek za wizytę,miłe słowa zostawiłeś,zdrowo,B. |
dnia 20.07.2009 11:26
Po Kraszewskim, który opisał zwyczaje dziadów z Dobrzechowa,
oraz Kaczkowskim (łopieńskie odpusty), dobrze było zajrzeć
i tutaj; ciekawe rekwizyty - chociażby przyprawiany garb...
Pozdrawiam. |
dnia 20.07.2009 11:59
grzebałem w pamięci skąd tam wiedza o dziadach proszalnych
aż zawrzało Wniebogłosy Nowaka Tadeusza
historyję znamienitego rodu dziadów wszak czytałem
stąd wiersz dla mnie zrozumiały, do kropki.
pozdrawiam |
dnia 20.07.2009 12:23
jacekjozefczyk,,witaj przyjacielu,miło że poczytałeś,dawaj swoje kawałki,hej!!.B.
sterany,,może i ja kiedyś poczytam Nowaka,a te moje dziady nie są znowu tak bardzo mi obce,dzięki,B. |
dnia 20.07.2009 13:03
kozienski8 właśnie dodałem Cię do moich ulubionych na PP:) Pozdrawiam po górolsku, że HEJ! |
dnia 20.07.2009 14:04
dobra robota, ciekawy i odrazu wciagnal, pozdrowki MS :)) |
dnia 20.07.2009 15:11
Daniel,choćbym był na końcu tej listy i tak się cieszę,bywaj!.B
Madoo,dobra?pewnie wiesz co mówisz,a ja Ci wierzyć nie przestaję,ha,miło mi,B |
dnia 20.07.2009 15:35
Bardzo udany, spodobał się; tyle w pośpiechu i pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 20.07.2009 19:03
Elżbieta,zwolnij trochę dziewczyno,a odpocznij sobie,choćby w moich progach,to ja, dzięki,hej!!,B. |
dnia 20.07.2009 19:14
Gratuluję sprawnego władania piórem oraz poczucia humoru. Świetnie się czytało, a i temat na czasie. Pozdrawiam |
dnia 21.07.2009 06:53
podoba mi się dystans i nagana dewocji;
ale demaskacja postaw w ramach religijnych to cieńka granica pomiędzy złą wolą, obmową, szyderstwem a determinacją, fatalizmem losu, fanatyzmem (a więc jednak wiarą)...Bogu należy się sąd...
J.S |
dnia 21.07.2009 10:09
Bronku, masz talent i niepoślednią umiejętność gawędy.
wiele z twoich wierszy na wysokiej półce stawiam.
szlifuj ten diament, którym zostałeś obdarowany. sobie i nam radość dając,
pozdrawiam. pogody ducha życzę, hej! |
dnia 21.07.2009 12:32
Janina61,miło słyszeć takie słowa,z pozdrowieniem,B.
jaceksojan,masz rację z tym sądzeniem,nie sądziłem nikogo,to co napisałem,mogłoby być nawet dokumentem,pamiętam jeszcze nie takie rozgrywki,dzięki za wizytę,B.
kropekdzięki,stary,nie chowaj jednak za wysoko,bo i sięgać może Ci się odwidzieć,świst,B. |
dnia 26.07.2009 18:53
Po urlopie taki tekst obalić, przy moim rozleniwieniu? Zgarnę do zbiorku i tyle. kropek chyba zauważył najważniejsze. Ja przyznaję mu rację. Bywaj na włościach.
JBZ. |
dnia 26.07.2009 23:35
świetny ciekawy zabawny Dziękuję miło czytać Twoje wiersze:))Brawo
Pozdrawiam serdecznie! |
|
|