|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: kiedy oczy tracą rzęsy |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 07.06.2009 14:54
doskonały wierszy,tematycznie udźwignięty,
nie wiem czy kursywa na końcu potrzebna?
dwa ostatnie wersy kłócą mi się z bardzo ujmującą całością
Pierwsza przewrotna- scala dwa światy
Ja osobiście gratuluję wiersza |
dnia 07.06.2009 15:00
Doskonały erotyk, pointa koncowa w kuryswie tez wymowna -gnijace powoli szczescie...Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 07.06.2009 15:02
szpilki
przesiąknięte pragnieniem koronki - cokolwiek dziwne pragnienia miewają szpilki, do tej pory tego nie wiedziałem.
Tu bym się pokusił o enter, bo wychodzi - w moim odczuciu - koszmarna dopelniaczowa.
wiesz najbardziej żal mi piersi
na śmietniku
gnijącego powoli szczęścia
Tytuł i rozpacz oddawania po prostu nie w moim guście.
nie spuszczając wzroku z nagich bioder
i źrenic - nie spuszczając wzroku i źrenic? Czy nie spuszczając wzroku z nagich źrenic? Można tak to czytać. Się nie czepiam. Moim zdaniem zapis niezbyt fortunny.
Pozdrawiam |
dnia 07.06.2009 17:14
Wojtek powiedział...się podpiszę.
pozdr. |
dnia 07.06.2009 18:42
Po pierwsze bardzo Wam dziękuję za komentarze. :-)
Wojtku, będzie rozbierać: pończochy, szpilki i przesiąknięte pragnieniem koronki. A nie szpilki przesiąknięte pragnieniem. Dziwi Twoja interpretacja, zwłaszcza że koronki są w odrębnym wersie. Nie spuszczają wzroku z nagich bioder i źrenic. Biodra są nagie i źrenice też nagie. Ktoś patrzy w nagie źrenice. Kurczę, namieszałeś tak, jakbyś koniecznie chciał skomplikować sobie czytanie. ;-) Myślisz, że naprawdę jestem taka słaba stylistycznie, że tworzę twory: "nie spuszczając wzroku i źrenic"? No nic, miło, ze zajrzałeś. :-) Pozdrawiam :-) |
dnia 07.06.2009 19:03
Nie, pamiętam Twoje (interesujące) opowiadania z innego portalu. Zdaje się nie miałem obiekcji natury językowej.
A w tym wierszu przydałaby się chyba interpunkcja - albo inna wersyfikacja (lub gdzieniegdzie zmiana szyku: koronki przesiąknięte pragnieniem). Nie każdy rodzaj dwuznaczności służy tekstowi.
Ale nagim źrenicom nie wierzę :) A rozpacz oddawania można zapisać znacznie lepiej. |
dnia 07.06.2009 20:13
Mała zmiana kosmetyczna i jest czytelnie:
"na początek pończochy, szpilki
i przesiąknięte pragnieniem koronki"
Trochę pokręciłabym w końcówce:
wiesz największy żal
z piersi
pomysł zaciekawił
pozdrawiam |
dnia 07.06.2009 20:46
pomysł jest, wykonania brakuje... niestety czyta się tak, jakby to szpilki były przesiąknięte pragnieniem koronek ;-), inne intebcje autorki to trzeba coś tu zmienić, aby dla czytelnika też były one zrozumiałe... końcówka dopowiedziana do bólu, ten wers na nie: na śmietniku gnijącego powoli szczęścia... i nagie źrenice też...
pozdrawiam serdecznie :-). |
dnia 07.06.2009 20:55
Hm... może wyjściem byłaby interpunkcja, ktorą zresztą pierwotnie miałam. Wiem, ze końcówka dopowiedziana do bólu, ale co zrobić, jak tak to właśnie jest: piersi gniją na śmietniku. I Bóg jeden wie, co tam jeszcze gnije. Ot, życie. A gnijące piersi można też rozumieć metaforycznie. Jako symbol miłości, przyjemności i macierzyństwa. Dziękuję Wam jednak za uwagi, lubię konstruktywną krytykę. Pozdrawiam :-) |
dnia 07.06.2009 22:08
szpilki moga wiele pragnac, chociazby wbicia sie ...w trotuar:) Pozdrawiam :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 32
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|