światła czerwone i białe
samochodów oddalających się
i nadjeżdżających z przeciwka
przypominają mi o ludziach
których nie umiałem
spotkać lub zatrzymać
kiedy się pojawiali
jak oślepiony odwracałem się
licząc na przenikliwość
ich jasnych spojrzeń
którymi sami wypatrzą
moją nieporadność
kiedy byli
zamykałem się
w pancerzu nieśmiałości
nie zwracając na siebie
ich uwagi
kiedy odchodzili
otwierałem usta ale oni wtedy
spoglądali już w inną stronę
nawet żeby wyznać miłość
nie zawsze była pora
bo często było za późno
albo jeszcze nie teraz
Dodane przez maksencjusz
dnia 02.06.2009 11:12 ˇ
3 Komentarzy ·
663 Czytań ·
|