| sytuacja liryczna następująca:leżę na trawie i wpatruję się w niebo
 jest lipiec może sierpień
 nieopodal na ławce siedzi Pan
 i badawczo obserwuje - mnie
 cisza
 ja jednak:
 
 wkładasz głowę w dłonie tylko po to
 aby urzeczywistnić swój stan
 ducha
 więzionego miedzy jedną dłonią a drugą
 w klatce palców szperających w materii
 może i podtrzymują głowę na karku
 utrzymuje res cognitas na swoim miejscu
 ale nie lepiej się puścić?
 zerwać kręgi szyjne skręcić powrozy
 i dać odciąć katu-światu Styks
 teraz nie pływa się starym Charonem
 modne są jachty albo deski do surfowania
 Cerber podpowiada, że nie ważne jak - ważne gdzie
 i zachęcająco merda ogonkiem przyjmując dolary za wejście
 można i tak przecież tu nikt nie dba
 czy masz jeden czy trzy oczodoły
 
 przyzwyczajeni do
 beznadziejnych klubów
 beznadziejnych filmów i muzyki
 beznadziejnych ludzi i jedzenia
 bez nadziei całkiem dobrze nam idzie
 
 Dlaczego by nie przystrzyc czarnego pudla
 i zagrać w kości z Brutusem?
 
 Dante straszył afiszem nad bramą
 żeby wchodzący porzucili nadzieję
 bramki nie piszczą, lotów nie odwołali
 Dante straszył afiszem nad bramą
 a nie taki diabeł straszny jak go malują
 
 dwudziesty pierwszy krok
 
 
Dodane przez Cecylia Pierugg 
dnia 25.05.2009 20:32 ˇ
1 Komentarzy ·
864 Czytań ·
   |