od paru dni nie mogę przestać myśleć o przeszłości
dopadła mnie ta stara kobieta, oczywiście zaproszona,
ale myślałem - jak to w gościach, wypije herbatę i pójdzie
tymczasem, gdy noc nadeszła rozebrała się...
położyła u mojego wezgłowia, gdy już zamykałem znużone
dniem powieki zaczęła mnie egzaminować z historii przodków
nie znałem odpowiedzi na żadne jej pytanie
nie umiałem opisać wyglądu babć, dziadków, wujów i cioć
nie wiedziałem nic o powinowactwach z możnymi
rodami żydowskiej europy, nie umiałem
powtórzyć po hebrajsku modlitwy za umarłych
przeszłość wpisała do mojego indeksu dwóję z wykrzyknikiem
teraz chodzę napiętnowany od wewnątrz, na szczęście
nie widać po mojej twarzy,że w oczach przeszłości
jestem trędowaty, może,gdy bardzo poproszę
Bóg wybaczy mój niczym nie zawiniony analfabetyzm
to cena którą musiałem zapłacić za przeżycie
|