dnia 08.05.2009 23:06
piekne im memoriam, wzruszyło,
zdenerwował tylko ten uparty dystych, konieczny moim skromnym zdaniem inny sposob na wersy. pozdrawiam |
dnia 09.05.2009 04:31
Super dedykacja,Jotek,pozdrawiam |
dnia 09.05.2009 04:47
Podoba mi się tekst bardzo. Subtelnie narzuca wzruszenie, nie jest ckliwy. Podobnie jak Paweł uważam jednak dystychy w tym wierszu za wędzidło, nie takt. :) Troszkę z wybiły mnie też rytmu spójniki rozpoczynające trzy ostatnie zwrotki: a, a, i, szczególnie powtórzone a. nienasycone musi być razem pisane, ja też nie mogę do tej nowej normy przywyknąć :)
Dobry wiersz, pozdrawiam :) |
dnia 09.05.2009 05:16
Wiersz wymaga innego zapisu. Chętnie wrócę, żeby przeczytać ponownie.
Pozdrawiam. |
dnia 09.05.2009 05:23
Pawle ten wiersz pierwotnie nie byl dystychem,troche zaluje ze odmienilo sie...,pani Doroto dziekuje zwrocenie uwagi na te nieszczesne spojniki ,bede musial sie zastanowic co z nimi poczac...kozienski8 bardzo dziekuje za odwiedziny i komentarz |
dnia 09.05.2009 07:45
JOTKU- Piękny wiersz. Przemówił do mnie każdym słowem. Biorę w całości. Pozdrawiam :) |
dnia 09.05.2009 09:10
Nie będę powtarzał uwag formalnych, poprzednicy mają słuszność, to drobiazgi o które warto dbać, wiersz jednak jest, dobry, może jedynie zastanowiłbym się czy konieczne jest "ciszy" przy celofanie, według mnie przedobrza. |
dnia 09.05.2009 13:44
:-) lubię takie wiersze, klimaty, ale uwagi poprzedników zdecydowanie słuszne :-). pozdrawiam serdecznie. |
dnia 09.05.2009 17:50
Znam z "Pomarańczowego zeszytu", widzę, że tu jest znacznie rozbudowany, ale i trochę zmieniony ( jednak tu mi brakuje tych obok rozkwitających kasztanów). Wzbogacenie dodatkową treścią, podoba mi się. Myśle, że spójniki na początku ostatnich wersów można po prostu usunąć (msz). Pozdrawiam :) |
dnia 09.05.2009 17:51
poprawiam - Myślę |
dnia 09.05.2009 18:34
wymowny, ale jednocześnie delikatny i konfesyjny
szczególnie
nie nasycone jest milczenie
Slowników i słowików
mi się upodobało niezmiernie:)
pozdrawiam:) |
dnia 09.05.2009 19:03
tez uważam, że foremka nie słuzy,
ale sam wiersz zainteresował, pozdrawiam |
dnia 09.05.2009 20:54
ok |
dnia 09.05.2009 21:31
Wiersz wzbudza refleksje i to jest najważniejsze. Te spójniki to drobiazg -rozumiem, że miały wzmocnić przekaz, ale zrezygnowałabym z drugiego a. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 10.05.2009 06:35
Kochani, Irgo.Christosie,Ulotna,Elzbieto,whambam,Robercie Zbyszku ,Lady Zadra za komentarze i odwiedziny serdecznie dziekuje,zdecydowalem sie na zmiane foremki ,notabene bardzo rzadko decyduje na ingerencje w tresci wiersza, jednakoż te nieszczesne spojniki( pisałem noca i wypsnęły sie ) nie daja mi spokoju stad wersja poprawiona:
W maju poeci umierają
Wiatr potrąca zielone liście
Nowy tom wierszy nienapisanch
wydaje Ci się kartką czystą
Czystośc wieczności
ciszę barwi
głosem anielskich
bezimiennych chórów
Nenasycone jest milczenie
słowników i słowików
Nie dotkniesz już
tych szkieł zaparowanych
ani okularów w rogowej oprawie
ani książek w celofanie ciszy
Szelest kartek Z oddechu wiersza
odziera i jak zawsze- bez słów
gdy w kościele dominikanów
u świetego Jacka
mówią o Annie prorokini
Stojąca obok Ryszarda Hanin
siąka nosem Nie wstydzi się i płacze
Z Talmudu wysypuja sie płatki
zasuszonych frezji
I umilkł dzwonek
w drzwiach mieszkania na Joteyki |
dnia 10.05.2009 06:55
.. w maju umierają poeci " pierwszy wers i został , ciekawie , ale koniecznie odsunąłbym wersy ,
Z Talmudu wysypuja sie płatki
zasuszonych frezji
by były uderzającą sentencją , ale każdy ma swoje spojrzenie , pozdrawiam , st. |
dnia 10.05.2009 07:00
W maju poeci umierają
Wiatr potrąca zielone liście
Nowy tom wierszy nienapisanch
wydaje Ci się kartką czystą
Czystośc wieczności
ciszę barwi
głosem anielskich
bezimiennych chórów
Nenasycone jest milczenie
słowników i słowików
Nie dotkniesz już
tych szkieł zaparowanych
ani okularów w rogowej oprawie
ani książek w celofanie ciszy
Szelest kartek Z oddechu wiersza
odziera i jak zawsze- bez słów
gdy w kościele dominikanów
u świętego Jacka
mówią o Annie prorokini
Stojąca obok Ryszarda Hanin
siąka nosem Nie wstydzi się i płacze
Z Talmudu wysypują się płatki
zasuszonych frezji
I umilkł dzwonek
w drzwiach mieszkania na Joteyki
Przepraszam, e to zrobiłam, ale to przecież demonstrowanie tego, jak czytam wiersz, a nie poprawka :)
Pozdrawiam :) |
dnia 10.05.2009 08:19
Pani Doroto! Wlasnie o tym myslalem. Pani odczytanie jest wlasnie takie jak mialo byc :)Znowu poszlo jednym ciagiem:(,Dziekuje serdecznie jak rowniez Staniemu, odsuniecie wersow jak najbardziej na miejscu:) |
dnia 10.05.2009 21:20
no w koncu jestem z powtotem (ciagle brakowalo czasu na wpis..., wiec) ladny wiersz MS |
dnia 13.05.2009 20:26
Tak myślę, że to ta forma jest już to, o co chodziło. Dobrze prowadzi czytelnicze oko przez przekaz. Osobiście i prywatnie będę czytał ten wiersz bez "ciszy" przy celofanie, ale to już moje ;) |
dnia 19.05.2009 14:21
Jestem pod ogromnym wrażeniem Pana wrażliwości, umiejętności tworzenia nastroju i oddania klimatu. |