nie wiedzieć czemu, skąd jest przyczyna, że sprawiam takie trudności,
rymy na każdą okazje, rymy aż do nudności, rymy aż do kości i wystające przez skore rozdrapywana pazurem, rymy że wciąż się gdzieś spieszą i ocierając o bzdurę, pełznąć wiążącym treść sznurem z niepewnijakim konturem, czasem się =prawie= w (tym)wersie nie mieszcząc,
walcząc o formę - że niby najlepsza i najpewniejsza strukturę, biorąc umysły szturmem,
wiersz w nich nijaki siak zamieszczając... coś tam do siebie szepcą. Że może napisać wiersz umiem..? :)
jak tak to miensko!
Dodane przez Armageddon
dnia 08.05.2009 04:15 ˇ
7 Komentarzy ·
639 Czytań ·
|