dnia 03.05.2009 07:16
jeszcze wracam do fraszek, to jest profesjonalne, a dla mnie odkrycie
a tu czytam od ogółu do szczegółu i znowu powrót do tego czegoś uniwersalnego, z pomoca kilku zdań, podoba sie, pozdrawiam |
dnia 03.05.2009 07:44
BARDZO dobre!!! Pozdrawiam :) |
dnia 03.05.2009 09:07
u wejścia do lektury tekstu, jakoś mi się skojarzyło i wpisało w amerykański idiom kill two birds with one stone/zabić dwa ptaki jednym kamieniem/...
na wyjściu byłem już nad wyraz usatysfakcjonowany :)
pzdr. |
dnia 03.05.2009 10:19
kiedy przypominając gradobicie
w ramiona padają sobie
dwie bezradności o przeciwnych znakach
Udane wierszydło
Pozdrawiam:) |
dnia 03.05.2009 11:28
krotko, tresciwie i...podoba mi sie bardzo pod kazdym wzgledem:)
pozdrawiam :))) |
dnia 03.05.2009 11:29
Udał Ci się ten wiersz Jerzyku.
pozdrawiam :) |
dnia 03.05.2009 12:21
Pawle. Moje teksty zazwyczaj nie są długie. Pewnie to skutek młodzieńczej fascynacji, najkrótszymi literackimi formami. Przekonałem się, jak wiele można wyrazić nawet w jednym zaledwie zdaniu. I odruchowo poszedłem taką właśnie drogą. Miło mi bardzo, że zaglądasz do moich utworów.
Irgo :) Bardzo dziękuję za tak przychylny odbiór.
Whambam. Jeśli to szczególnie bliskie sobie ptaki, wystarczy że jeden zostanie trafiony kamieniem, a drugi i tak nie będzie potrafił na tym świecie pozostać nawet na moment dłużej. Dziękuję za podzielenie się tak pozytywnymi wrażeniami.
Bono :) Rad jestem Bogusiu, że po dłuższej przerwie wena wreszcie mnie nawiedziła i zręcznie sprowokowała do napisania tego udanego wierszydła. Fajnie, że Ci się spodobało ;)
Mgiełko :) Twoje słowa podoba się bardzo pod każdym względem łaskoczą mnie szczególnie mile ;))
Krysiu :) Widząc, że widzi Ci się ten wiersz udanym nie sposób się do Ciebie ciepło nie uśmiechnąć :))) Wpłynęłaś mocno pozytywnie na mój dzisiejszy nastrój ;)
Dziękuję Wam za czytanie i komentarze. Wszystkich serdecznie pozdrawiam :)))) |
dnia 03.05.2009 12:48
Spodobał mi się wiersz, krótki i przemyślany, stopniowo buduje nastrój. lubię takie formy, pozdrawiam :) |
dnia 03.05.2009 13:08
Wiersz podoba się niemal w całości (niemal, bo czytam bez słowa bez słowa skrzydeł albo tak: ze skrzydeł).
Pozdrawiam |
dnia 03.05.2009 13:29
Elżbieto :) Dziękuję za zaglądnięcie tutaj i przekaz tak zdecydowanie pozytywnych wrażeń. Miło mi było je poznać :)
Wojtku. Twoja korekta ze skrzydeł jest mocno interesująca i warta przemyślenia. Warta zastanowienia jest też wersja całkiem w tej pierwszej strofie nieuskrzydlona. Bardzo dziękuję Ci za te cenne sugestie oraz za poczytanie i komentarz. Fajnie, że wiersz ogólnie w Twoim guście.
Pozdrawiam Was oboje serdecznie :)))) |
dnia 03.05.2009 15:37
Bardzo mnie zainteresowało stwierdzenie, że
w ramiona padają sobie
dwie bezradności o przeciwnych znakach ,
bo jak dotychczas ludzkość nic nie zrobiła, aby te bezradności zamienić w racjonalną i radosną zaradność.
Pozdrawiam po starej znajomości. |
dnia 03.05.2009 15:45
Najciekawsze, tytuł (chciałoby się :() cała druga i dwa ostatnie wersy, to są niemal aforyzmy czyniące wers, reszta to dość powabna fuga (uwzględniając może uwagę Wojtka, nie wiem czy skrzydła są tu potrzebne, do przemyślenia, z nimi wiersz niekoniecznie traci). Ogólnie bardzo interesujący oszczędni w słowach - a nie w treści - wiersz, co bardzo ważne. |
dnia 03.05.2009 17:21
Dino. Momentami dostrzegam, że ludzkość czasem bardzo się w tym względzie zdaje starać, ale na zwyczajną ludzką bezradność wyjątkowo trudno coś skutecznie zaradzić. Zbyt zaskakiwani, a przy tym meandryczni, melancholijni i zapatrzeni w siebie bywamy. A tymczasem zaradnością - taką w pełnym tego słowa znaczeniu - obdarzeni są jedynie nieliczni. A tylko taka zaradność może być radosna. Dzięki Ci za zajrzenie i przekaz własnych refleksji.
Christosie. Jesteś wnikliwym czytelnikiem i bardzo cenię sobie Twoją opinię, że to treściwy tekst. Jeszcze nie podjąłem ostatecznej decyzji co do niekonieczności skrzydeł, ale dzięki Twoim słowom jeszcze bliższy jestem jej podjęcia. Zauważasz w moich wersach aforystyczne skłonności. Coś w tym jest. Lubię te krótkie, jasne i sugestywne wypowiedzi. Jedna co prawda wiersza z reguły nie czyni, ale ich wzajemne zbliżenie i powiązanie ze sobą potrafi zaowocować ciekawie, a czasem soczyście i obficie. Oby tylko wena odwiedzała mnie częściej niż ostatnio ;)
Serdeczności dużo Wam przesyłam koledzy. |
dnia 03.05.2009 18:13
A ja lubię skrzydła w tym wierszu:)
ptak wzięty w dwa skrzydła
ognia udaje
rzucony kamień
I podoba się wiersz i precyzja gospodarowania wersem tak, że wyrazy wchodzą w pozazdaniowe konfiguracje. |
dnia 03.05.2009 19:14
Doroto :) Bardzo interesująca ta koncepcja z dwoma skrzydłami ognia. Dziękuję Ci za nią. Sprawia ona, że dłużej niż myślałem będę się zastanawiał nad konkretną zmianą tego fragmentu tekstu. Miło mi, że wiersz się Tobie spodobał. Dzięki za przekazanie odczuć :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :)) |
dnia 03.05.2009 21:18
Oszczędność słów a jaka w nich przenikliwość i to lubię w Twoich wierszach Jerzy. Stan uskrzydlenia mi się podoba, to tak dla przeciwwagi komentatorskiej, byś miał jeszcze nad czym dumać :)) |
dnia 03.05.2009 22:46
Tak, tak - sugestia Doroty wydaje się być ciekawa. Teraz jest tylko mały dylemat, bo niestety (chyba) zastosować wszystkich "myków" na raz nie można.
ptak wzięty
w dwa skrzydła
ognia udaje
rzucony kamień
próbuje odbić się od powierzchni
lub
ptak wzięty
w dwa skrzydła ognia
udaje
rzucony kamień
próbuje odbić się od powierzchni
albo (tak jak mi się skojarzyło - z grą w dwa ognie i ogniem ze skrzydeł samolotu)
ptak wzięty
w dwa ognie ze skrzydeł
udaje
rzucony kamień
próbuje odbić się od powierzchni
Gdyby to był mój tekst, miałbym poważną zagwozdkę, co wybrać. Przyznam, że w takich przypadkach czasem pytam mailowo znajomych. A gdy gusta okazują sie być różne też jestem zadowolony - wtedy sam sobie mogę być arbitrem :)) |
dnia 03.05.2009 22:48
Jak dla mnie najbardziej klarowna wersja nr 1 Doroty |
dnia 04.05.2009 11:00
Też głosuję za:
"ptak wzięty
w dwa skrzydła
ognia udaje".
Można to odczytać wielorako zależnie od wstawiania interpunkcji, a każdy z odczytów dobrze mi współgra z tekstem. |
dnia 04.05.2009 11:21
Jestem za pozostawieniem skrzydeł a i po zastanowieniu uważam że Twoja wersyfikacja jest najlepsza - najlepiej oddaje obraz - trzepoczących skrzydeł a te barwne, być może jaskrawe, przypominają w ruchu właśnie ogień. Jednak wersja Doroty jest też ciekawa i pokazuje ile potencjału ma w sobie Twój wiersz. Dlatego tak czy siak powinieneś się cieszyć że napisałeś tak dobrze, sugestywnie i tak dużo w tym zawarłeś. A o sugestie dot. zmian potraktuj tym razem jako wariacje na temat a nie konieczne dla poprawienia, ulepszenia tekstu zmiany. Oczywiście nie narzucam a jedynie wyrażam tu swoje zdanie.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 04.05.2009 11:44
Jerzy ja na tak. niemniej dodam, że "kupiłeś mnie" drugą.
:)
dobre. ot i co.
pozdrówki. |
dnia 04.05.2009 13:34
Swietny wiersz - to miłe,że budzi tyle skojarzeń i możliwości odbioru jak i interpretacji. Mi najbliższy jest oryginał, kojarzy się z grą i tym co ona w podtekście niesie przełożona na naszą codzienność.
Trafnie współgra z puentą
dwie bezradności o przeciwnych znakach
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 04.05.2009 21:04
mnie się podoba bardziej Twoja wersja nitjer - bardzo dobry to wiersz, stworzyłeś pełny obraz przy pomocy niewielu słów - to sztuka
pozdrawiam |
dnia 05.05.2009 03:53
Arleto :) Minęła już ponad doba od Twojej tu wypowiedzi, a ja nadal dumam i wciąż mam nad czym dumać :) Za podtrzymywanie stanu uskrzydlenia dzięki ;)
Wojtku. Z Twoich pomysłów i propozycji wersyfikacyjnych najbardziej leży mi ta:
ptak wzięty
w dwa skrzydła ognia
udaje
rzucony kamień
próbuje odbić się od powierzchni
Ale różnorodność wyrażanych w tym względzie opinii osób bez wątpienia znających się na wierszach dyktuje mi daleko idącą ostrożność w podjęciu decyzji przesądzającej o ostatecznym kształcie tego wiersza. Za okazanie tak dużego zainteresowania nim, za powroty i ciekawe uwagi oraz propozycje zmian bardzo, bardzo Ci dziękuję.
Christosie. Dzięki za powrót i ukazanie najlepszej Twoim zdaniem opcji. Mnie jednak bardziej - jeśli już na dobre postanowię zmienić - optymalne wydaje się przeniesienie 'ognia' do drugiego wersu. Tak mi podpowiada intuicja, a ona przeważnie podpowiada mi bez zarzutu :)
Krysiu :) W istocie przywiązanym do swojej pierwotnej wersji i wersyfikacji. Najzwyczajniej, choć i inne są ciekawe, nadal najlepiej ją czuję. Bardzo się cieszę, że Ty czujesz ją aż tak podobnie :) Tym niemniej otwarty jestem na wszelkie sugestie i propozycje mogące tekst uczynić sprawniejszym i jeszcze bardziej przekonującym. Doceniam w pełni walory przedstawionych propozycji zmian i jak najlepsze intencje autorów tych korekt i opcji. Mam więc nieustający dylemat z tym wierszem, którego definitywne rozwiązanie wymaga po prostu jeszcze - nieco przynajmniej - dłuższego czasu. Bardzo się cieszę, że wracasz i dostrzegasz tak wiele dobrego w tym utworze. I że się o nim tu obszernie i ciekawie rozpisałaś.
Renko :) Fajnie się dowiedzieć, że Ty na tak :) Na razie kupiłem Cię drugą ;) ale wiem, że gdy wrócisz tu jeszcze to bez wahania kupisz i całą resztę ;)
Lady :) I Ty równie zdecydowanie opowiadasz się za pierwotną wersją mojego wiersza. Nie będę ukrywał, że sprawia mi to wiele satysfakcji i daje dużo do myślenia ;)
Magdo :) Twój głos w tym plebiscycie zmieniać/nie zmieniać waży dla mnie bardzo wiele i utwierdza w przekonaniu co do niekonieczności pośpiechu w realizacji proponowanych korekt.
Dziękuję Wam wszystkim moi przemili goście za powroty i kolejne wpisy. Przepraszam, że z powodu ustawicznego ostatnio zaganiania i wielooogodzinnej nieobecności przy pececie odpowiedzieć mogę dopiero teraz i w dodatku pewnie zbyt skrótowo. Takie niestety są u mnie teraźniejsze realia. Serdecznie Was pozdrawiam :))))) |
dnia 05.05.2009 17:33
Jerzy, przede wszystkim nie rozmawiamy o korektach. Twój wiersz nie zawiera błędu, po prostu układ i brzmienie oraz konotacje byłoby dobrze uściślić. Nasze opinie są oczywiście subiektywne i świadczą o tym jak odbieramy przekaz. Pamiętaj o tym, że ty najlepiej wiesz, co chciałeś dokładnie powiedzieć swoim wierszem i my mamy to zaakceptować, albo tekst po prostu nie przemówi. Do mnie i tak przemówił niezależnie od detali, a propozycja Wojtka, która Tobie najbardziej "leży" też jest bardzo interesująca. Przemyśl to na spokojnie, a cokolwiek wybierzesz i tak masz bardzo udany wiersz. |
dnia 07.05.2009 09:39
Christosie. Myślę o tym wierszu spokojnie. Intuicyjnie wyczuwam i utwierdzają mnie w tym Twoje oraz innych czytelników opinie, że jest dość solidnie i sensownie skonstruowany. Nadal rozważam wszelkie opcje co do detali. Raz przeważa ta, by potem ustąpić innej, a następnie znowu powrócić - z nową siłą reaktywującą w rezultacie niezdecydowanie. Na pewno wkrótce to jednak ostatecznie uściślę i poinformuję o swoim definitywnym wyborze bezpośrednio tu pod tekstem. Fajnie, że ogólnie utwór ten przemawia do Ciebie, jak widzę - dość silnie i wyraziście. Dziękuję Ci za jeszcze jeden powrót i doprecyzowanie swoich odczuć, które zawsze tak chętnie poznaję i cenię. Przepraszam za pewne opóźnienie mojej odpowiedzi. Naprawdę - zwyczajnie z braku czasu - niełatwo było mi jej wcześniej udzielić.
Serdeczności załączam. |