dnia 30.04.2009 12:13
całus i gniecenie pierogów? :)) hmm...:)))
ja tam tylko trochę gotuję, ale jestem w stanie to sobie wyobrazić :)
pozdrawiam. |
dnia 30.04.2009 12:23
Gdyby tak odkryć gdzie będzie ten pewien raz? Myślę że warto byłoby się tam pojawić i skonfrontować zamiary podmiotu z realizacją? No ale obiekt? Chyba już wybrany? A może to prowokacja? Przewrotna ta "cecha" ale do akceptacji. Fart coraz mniej wylewna ale za to coraz gęstsza, sama esencja!
JBZ. |
dnia 30.04.2009 13:00
Blisko ciała, samo życie; ciekawa, urywana narracja. |
dnia 30.04.2009 13:07
whambam - uświadamiam sobie, że całus to już za mało, trochę się martwię choć to nie mój obraz przeżyć.
P.Jerzy Beniamin Zimny - pewien raz, lub pewny. Właśnie z realizacją
jest problem, choć obiekty chodzą ulicami. Mój nastoletni syn mimo niepewności,"bierze się za lepienie" Tak, młodość to gęsta esencja, nie do rozcieńczenia.
dziękuję panom i pozdrawiam / zatroskana matka/ :) |
dnia 30.04.2009 13:12
Beato - proszę Cię, tylko nie urywana :) oj, to ciało!
dziękuję i pozdrawiam |
dnia 30.04.2009 15:11
jako kobieta - kobiecie ;)) |
dnia 30.04.2009 15:36
fajna luźna gmatwanina, podoba mi się |
dnia 30.04.2009 15:58
Mado - tak po babsku, dzięki!
traehflow resurected - właściwie masz rację, ludzka jednostka może być luźna i zagmatwana, nie wiem czy jednocześnie.
Fajnie, że się spodobał.
miło dziękuję |
dnia 01.05.2009 05:47
przeczytałem, kupuję w całości, pozdrawiam |
dnia 01.05.2009 06:09
:) |
dnia 01.05.2009 08:31
Po przeczytaniu Waszych komentarzy /uśmiechniętych/, mam swobodniejszy "stosunek".
kukor, Doroto - dzięki i pozdrawiam serdecznie |
dnia 01.05.2009 08:36
Z kolei mam problemy z wejściem do wiersza, bo z zapisu wynika, że skłonność uwielbia przymioty niewieście, tak jakby była to personifikacja skłonności. Chodzi o zapis, interpunkcję, kolejność, nie wiem, bo chyba rozumiem zamiary, ale coś mi nie gra. Poza tym ok. brzmi kolażowo, a ja lubię kolaże. |
dnia 01.05.2009 09:45
p. Christos - umówmy się,że uosobienie skłonności to środek "poetycki" do celu; ja nie widzę problemu w zapisie, mogę się mylić oczywiście.
Kolaż, hm... kleję z tego co posiadam, a ciągle jestem na dorobku :)
pozdrawiam ciepło |
dnia 01.05.2009 09:47
podoba się zamierzona niezręcznośc, całus, pierogi, pewnego razu udany tekst, pozdrawiam |
dnia 01.05.2009 11:07
podoba mi się energia wiersza i jego 'torebkowość' :)
fajna formuła, ładna ciepło-ironiczna myśl ale z takim czułym na się patrzeniem i znaniem swoich słabostek |
dnia 01.05.2009 12:20
Jeśli tak, to możemy się tak umówić i ok. w porządku :) |
dnia 01.05.2009 13:38
FARCIE- podoba mi się! Pozdrawiam kwiatowo, bo właśnie wróciłam z działki, a tam śliwy w pełni kwitnienia :))) |
dnia 01.05.2009 14:03
paweł - całus dość prymitywny acz znaczący w zamierzeniu.
la-winda - torebkowatość - fajne i trafne!
Christos - i jeszcze gentleman prawdziwy :)
Lady - no cóż, wiosna w przyrodzie.
dziękuję za miłe komentarze |
dnia 01.05.2009 14:16
IRGA - SORRY, czemu ja Cię pomyliłam z Lady?! , no tak, wiosna w przyrodzie :) |
dnia 02.05.2009 00:01
Czy tekst ten można nazwać poezją. krótko. pourywane. tak jakby strzępki myśli, które jednakże tworzą całą całość;)
tak, można to nazwać poezją- bo działa na wyobraźnię i uczucia.
pozdrawiam serdelkowato;)
(tak od kuchni strony) |
dnia 02.05.2009 00:11
Hmmm ano jestem, a wiersz zatrzymał na dłużej i zgłodniałam
Serdeczności |
dnia 02.05.2009 21:19
magmis - moje pisanie to jeszcze nie obsesja, tylko przyjemność, zwał jak zawał, nie znam granicy poezji i szczerze, nie zamierzam jej poznać. Jakie to ma znaczenie :), jeśli działa.
Lady - słońce ty moje, dzięki za przybycie. Zgłodniałam, zgłodniałam.... chciałoby się powiedzieć" głodnemu chleb na myśli"
dzięki wielkie |