Marzyłam, że na zawsze zakończy się wtedy,
kiedy razem wkroczymy na ostatnią drogę;
nasze sady są nadal piękne, kolorowe.
Podziwiałeś ich urok, teraz w nie nie wierzysz?
Zbyt długo byłam bytem zależnym od Ciebie,
moje życie to suma przeszłych rzeczy, zdarzeń,
tańczą cienie i ludzie bez wczoraj, bez twarzy,
podczas nocy bez świtów tajemnic nie zgłębię.
Więc posłucham szeptu drzew, emocje przygasną,
i podpowie cichy szum, jak nie krzyczeć głośno,
jak mam przetrwać mimo burz i zakwitnąć wiosną,
nauczy w zielone grać. Jeszcze nie czas zasnąć.
Dodane przez krybar123
dnia 29.04.2009 13:35 ˇ
2 Komentarzy ·
758 Czytań ·
|