|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: decyzja |
|
|
"...jesteśmy surowcem,
Z którego sny się wyrabia, a życie
To chwila jawy między dwoma snami."
W. Shakespeare
podczas następnych zawodów pozostanę w wigwamie
namaluję wizerunki starców i szamana na swoich miskach
przeprowadzę sobie poważną naradę ze sztućcami
nie zniosę więcej poplątanej mowy mędrców
niech składają ofiary w rytuałach beze mnie
niech władają plemieniem, jeśli jeszcze istnieje
jeśli go nie pożarli wraz z mokasynami
włożę na siebie kobiecy strój, zetrę na kamieniu ziarna
ugniotę ciasto, upiekę smaczne placki
nakarmię dziatwę, by się ze mną bawiła
i zabrała ze sobą do innych krain i pejzaży
gdzie nie ma ludów, tylko ludzie
nie mają wodzów, żadnych starców
widzisz uśmiechnięte twarze wszędzie
ach, nie pytajcie czy mają ojczyznę
mówię tylko, co widzę na ich placu
wspomnienie o biedzie plemienia zabolało
a placki doszły, zarumienione, pachnące i pyszne
ktoś daje mi klucze królestwa
żeby wejść do kryształowych pałaców
a z fal różowej polifonii
w białym fartuchu
wynurzyć się
Dodane przez Christos Kargas
dnia 24.04.2009 22:11 ˇ
32 Komentarzy ·
1631 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 24.04.2009 22:27
Dobry wiersz Christosie.
Współczesne plemię, dzieciństwo, beztroska,Nowy wspaniały świat,empatia.
I Bóg - normalny człowiek..
Świetny wiersz i końcówka pychota.
Pozdrawiam. |
dnia 24.04.2009 22:35
bardzo widzi się płońta, to niemal samodzielny wiersz,
ale jaki :) , pozdrawiam
ktoś daje mi klucze królestwa
żeby wejść do kryształowych pałaców
a z fal różowej polifonii
w białym fartuchu
wynurzyć się
ech, nie mogłem się oprzeć :)
jeszcze raz, pozdr |
dnia 25.04.2009 03:20
Christos,jak zawsze jest u Ciebie co poczytać i wiesz o czym napisać,pozdrawiam.B. |
dnia 25.04.2009 05:50
Wiersz narzuca czytelniczą uważność od swego początku. Znalazłam w nim znaki dla swego odczytania, m.in.:
nie zniosę więcej poplątanej mowy mędrców
włożę na siebie kobiecy strój, zetrę na kamieniu ziarna
by [dziatwa] się ze mną bawiła
i zabrała ze sobą do innych krain i pejzaży
gdzie nie ma ludów, tylko ludzie
z fal różowej polifonii
w białym fartuchu
wynurzyć się
To wiersz o mężczyźnie, który podejmuje decyzję, że zmierzy się ze swoim cieniem dopuści do siebie swą animę, Skonfrontuje się z archetypami mędrca, wojownika, maga, matki (natury), niewinnego dziecka. W zakończeniu wiersza, niesamowitym (podobnie ja Robert jestem nim zachwycona), jest marzenie o oczyszczeniu, o jedni (personie?). To zakończenie zawiera jednak jeszcze inne, kapitalne znaczenia (dzięki białemu fartuchowi), które pozwalają mi cały tekst czytać na jeszcze inne sposoby (zawsze jednak ze wspólnym mianownikiem).
Pozdrawiam. |
dnia 25.04.2009 06:03
DOBRY wiersz. Pozdrawiam. |
dnia 25.04.2009 06:51
Klucze Krolestwa dano Tobie Christosie :) Piekny przyjmujacy wiersz i to motto ktore strawestuje "Zycie to sen wariata sniony nieprzytomnie"...Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 25.04.2009 07:23
Christos, idealnie to napisałeś, czysto, piekna prozodia, i jak nie lubię mótt za bardzo, tu niezawodne
końcówki nie łapię, mysle ze do posiedzenia, w 3 wersie sobie do wycięcia
nośny, czysty wiersz |
dnia 25.04.2009 08:35
Christosie, jestem pod wrażeniem! piękny wiersz, po prostu piękny... i hmm, środek bardzo, bardzo mnie ujął :-) te obrazki związane z dziećmi, ich niewnnością, prostotą postrzegania świata... przyznam się, że jednak z płońtą mam lekki kłopot, a dokładnie z 3 ostanimi wersami... nie jestem pewna odczytu... mimo to wiersz odbieram niezwykle pozytywnie :-).
pozdrawiam serdecznie :-) |
dnia 25.04.2009 10:50
Tym razem wyobraźnia spłatała mi figla, dobrze, dobrze, wiem że to mój problem - lekarz z nędzną pensją, bez gosposi.
Poważniej: dla mnie wiersz o rolach społecznych (ujęcie z kilkoma wątkami min. funkcjonowanie grupy ludzi) z żartobliwie potraktowanym motywem reinkarnacji.
Wiersz bardzo, bardzo na tak. |
dnia 25.04.2009 12:36
Mężczyzna u kresu drogi, który niejedno przeżył i widział. Decyzja,
a jednak czuję wahanie - "{wspomnienie o biedzie plemienia'.
Biały fartuch jest jak symbol czystości. początku a jednocześnie ochrony.
Fraza która mnie zatrzymała na dłużej "gdzie nie ma ludów, tylko ludzie".
Sumując-kompozycja o kilku liniach melodycznych, zaciekawia aurą światła zaczerpniętego z indiańskiego motywu.
zapamiętam wiersz, pozdrawiam serdecznie |
dnia 25.04.2009 12:41
Hi Chrystosie,
ta pierwsz strofa
"podczas następnych zawodów pozostanę w wigwamie
namaluję wizerunki starców i szamana na swoich miskach
przeprowadzę sobie poważną naradę ze sztućcami"
wciagnela mnie odrazu, poczulam ze bedzie to przejazdzka intelektualna i wcale sie nie rozczarowalam, dzieki MS |
dnia 25.04.2009 15:56
Pięknie, Christosie. Już sama polifonia jest tym, co tygrysy lubią najbardziej, a wiersz jest jej pełen. No i, nawiązując do powszechnych (ale nie Twoich stereotypów), peel - mężczyzna, który nie boi się wyjść poza nie. Brawo dla niego i dla wiersza. Chyba muszę za parę dni wkleić ten o Arystotelesie, który znasz, zaraz mi się przypomniał z uwagi na stereotypy. |
dnia 25.04.2009 15:57
"(ale nie Twoich) stereotypów"
Tak powinno być. |
dnia 25.04.2009 16:57
Czytam z przyjemnością, smakuję zwroka po zwrotce, symbole, alegorie i utknęłam na białym faruchu; łączę z decyzją, ale też niekoniecznie, biel - czystość, Bóg? Wychodzi mi to zakończenie wieloznacznie, chyba w końcówce się zgubiłam, nie znajduję konkretnej interpretacji. Wrócę, ciekawa jestem odpowiedzi :) |
dnia 25.04.2009 17:14
Ta przepiękna końcówka wiersza żyć będzie chyba niezależnie od tego, co Autor zamierzył.
Ciało i dusza.
Bóg i człowiek zbawiony.
Decyzja woli Podmiotowi poznania, który pojawia się jako jednostka, dany jest klucz do zagadki, a klucz ten zwie się: wola.
Ech... |
dnia 25.04.2009 17:52
podczas następnych zawodów pozostanę w wigwamie
namaluję wizerunki starców i szamana na swoich miskach
przeprowadzę sobie poważną naradę ze sztućcami
nie zniosę więcej poplątanej mowy mędrców
niech składają ofiary beze mnie niech władają
plemieniem, jeśli jeszcze jest, bowiem myślę,
że, pożarli go, wraz z mokasynami - mężowie.
włożę na siebie kobiecy strój, zetrę na kamieniu ziarna
ugniotę ciasto, upiekę smaczne placki i nakarmię.
dzieci będą bawić się ze mną, zabiorę je tam, gdzie
gdzie nie ma ludów, tylko ludzie są, jak my.
I, nie mają wodzów, starców sprzedających swą starość
za piuropusz, uśmiechnięte twarze tak po prostu
Nie pytają cię o twoją ojczyznę, tylko dotkną przyjaźnie.
wspomnienie o biedzie plemienia zabolało
a placki doszły, zarumienione, pachnące i pyszne
ktoś daje mi klucze królestwa
żeby wejść do kryształowych pałaców
i, z fal polifonii, wynurzyć się
w białym fartuchu.
???
Wyszedłem stąd, bez te hektary pola. Pola?! dodaj k... |
dnia 25.04.2009 18:52
myślę, że to najlepszy z twoich jakie czytałem. niesamowity.
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 25.04.2009 19:02
Dziękuję Andrzeju, bardzo mnie cieszy twoje zdanie, szczególnie, co do końcówki.
Robercie, bałem się odbioru końcówki (nie bez kozery, jak widać po niektórych komentarzach) dlatego wasze głosy na tak są dla mnie bardzo podbudowujące :)
kozienski8 - tak, zdaje się wiem, a przynajmniej tak mi się zdaje ;))
Doroto, nie zamierzam oczywiście podawać tutaj zamiarów, ani na tacy całego konceptu, powiem tylko, że zarówno pierwszy twój komentarz, jak i drugi przeczytałem z prawdziwą radością :)
IRGA - miło mi.
Jotek27 z tym "wariatem" dobrze kombinujesz, ro jedna z "opcji", oczywiście wcale nie konieczna ;)
Paweł, cieszy że zauważyłeś formę i przekaz, końcówkę pozwolę sobie zachować w swojej wersji, ale na własny użytek możesz sobie z nią pokombinować, by ci się odczytało po swojemu, i tak gros przekazu znajduje się powyżej, u mnie jak zwykle jest ucieczka od pointy i od jednoznacznej odpowiedzi, podaje i tak dużo ze swojej wizji, reszta należy do i zależy od czytelnika.
Kasiu, jeśli chodzi o pointę, patrz odpowiedź do Pawła, powiedźmy, że podmiot powiedział, co chciał w wierszu, a końcówkę zachowuje dla siebie, jeśli się ona otworzy dla konkretnego czytelnika, świetnie, jeśli nie, trudno, może kolejny odczyt da ci możliwość odczytać ją po swojemu, wedle światopoglądu, przekonań, wierzeń.
Przemek, jak najbardziej w jednej z warstw wiersz jest właśnie o tym, o czym mówisz, co do "żartu", też możesz tak to odebrać, może jednak są też inne poważniejsze drogi do odczytu :)
Fart - Miło, że znalazłaś swoją drogę przejścia przez wiersz, co do "zapamiętania", zapraszam ponownie do lektury, kiedy wola :)
Monique, to świetnie, że się nie rozczarowałaś :)
Elu L., czekałem kiedy wkleisz ten wiersz, znaczy się jest już skończony, ciekawe czy coś się zmieniło i też jaki będzie odbiór :)
Elu T., dobrze kombinujesz z końcówką, jednak to jedna z dróg, dosyłam do jotka27, Pawła, Kasi (ulotna), w ogóle końcówkę, jeśli chcesz i możesz odnieś do swoich kodyfikatorów, jeśli nie: omiń :)
tomgras - Przerobiłeś mój wiersz na przegadaną prozę w dodatku w kilku miejscach zmieniłeś drogi interpretacyjne ujednoliciłeś, spłaszczyłeś przekaz, a nawet go zmieniłeś diametralnie, tak jak tu: "jak my", czyżby? Gdyby podmiot (raczej odmieniec, odszczepieniec) tak myślał, nie byłoby wiersza. W końcówce też zmieniłeś i (oprócz innych niezgrabności) wyeksponowałeś "fartuch" zamiast wielce ważnego "wynurzenia się".
W jakim celu to wszystko zrobiłeś? Przemyślałeś to choć przez chwilę? Bo m ój wiersz jest zarówno w warstwie językowej, układu, fabularnej, brzmieniowej, rytmicznej, przekazu i wielu innych bardzo przemyślany i wszelkie nieprzemyślane zmiany w nim mogą go zrujnować, tak też się stało. Co tobą kierowało?
Nie rozumiem też zdania pod spodem, czyli niby właściwego komentarza, jakie pola? kto lub co ma dodawać względnie ma być dodawane?
Gdybyś zechciał mi to wszystko wyjaśnić, byłbym ci za to wdzięczny.
Dziękuję ślicznie za dotychczasowe komentarze, zachęcam wszystkich czytelników do dzielenia się wrażeniami z lektury, jeśli mogę o to poprosić w miarę możliwości w czytelnej formie, np. "dla mnie to dno" ;)
kropek - Nie wiem ile moich wierszy przecztałeś, ale twój tak pozytywny odbiór jest oczywiście dla mnie bardzo miły :) |
dnia 25.04.2009 20:50
Skróciłam, ocenisz, czy słusznie :-) |
dnia 25.04.2009 20:51
A ja odnoszę wrażenie ( to tylko wrażenie i mogę się mylić, może na pewno się mylę), że już gdzieś czytałam to co zawarte w ostatniej strofie, czyli:klucze królestwa, kryształowe pałace, białe fartuchy. Znajome mi się to wydaje i dlatego nie zaskakuje mnie ta strofa.
Poza tym, wiersz wydaje się trochę przegadany. Czwarta w porządku, z piątej strofy: zarumienione, pachnące, pyszne - za dużo. To co kursywą bardzo dla mnie. Pozdrawiam:) |
dnia 25.04.2009 21:45
bona - nie bardzo rozumiem, czy zarzucasz mi plagiatu, kalki, zapożyczenia, że się powtarzam? Rekwizyty (każdy osobno) są oczywiste znane, co do swojej symboliki, ich zestawienie razem, być może tworzy nową świeżą całość i przekaz(y), taką miałem nadzieję i taki sygnał dała mi część czytelników powyżej, jeśli się mylę, albo rzeczywiście gdzieś widziałaś to zestawienie, bardzo proszę konkretniej. Jeśli chodzi o "przegadanie", cóż to subiektywne odczucie, dla innych jest niedosyt (vide tomgas w innych miejscach) dla jeszcze kogoś innego (vide autor ;)) w sam raz.
Dziękuję za podzielenie się wrażeniami z lektury i proszę o uściślenie, o co ci chodziło z tym zakończeniem. |
dnia 26.04.2009 09:35
Posiedziałam sobie przy Twoim wierszu i końcówki ani myślę omijać, jest bardzo ważna; wg mnie wskazuje na oczyszczenie, ma to związek z tytułem i rekwizytami w ostatniej. Tak to sobie zostawiam.To tytułem uzupełnienia mojego kom. i w odpowiedzi na Twoje wyjaśnienia :) Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 26.04.2009 10:12
Jaki znowu plagiat, napisałam jak odebrałam, cyt:"( to tylko wrażenie i mogę się mylić, może na pewno się mylę)". Czy to dla Ciebie za mało?
Gdzieś zadzwoniło, powyższy cytat wyraźnie o tym świadczy, gdybym wiedziała gdzie i miała jakąkolwiek pewność, wiedziałbyś o tym. Cały mój komentarz jest subiektywny i przykro mi, że odmienny od wszystkich czy innych. Jak sam zauważyłeś są i tacy, którzy czują niedosyt. I tak jest dobrze, każdy pisze co czuje a mną się nie przejmuj. Większość komentujących nie grymasi:) |
dnia 26.04.2009 17:00
Christos czytanie tego wiersza to mistyczne przeżycie...
być może jest to wiersz o poszukiwaniu swego miejsca, swej tożsamości?:
podczas następnych zawodów pozostanę w wigwamie
namaluję wizerunki starców i szamana na swoich miskach
wydaje mi się, iż rezonans odbioru działa na zasadzie zderzenia się dwóch światów (peela?), dwóch światopoglądów, tradycji /sentymentu do tradycji?/ i nowoczesności...
niech władają plemieniem, jeśli jeszcze istnieje
jeśli go nie pożarli wraz z mokasynami
nie mają wodzów, żadnych starców
widzisz uśmiechnięte twarze wszędzie
frazy te spisują się w swoisty jakby "protokół powypadkowy", w próbę rozliczenia się czy też pogodzenia się z efektami swoich planów, oczekiwań, "przedwypadowych", oceny jakby "błędów prognozy ex-post", które na przyszłości mogą się okazać bezcennym doświadczeniem komparatywnym...
Puenta:
ktoś daje mi klucze królestwa
żeby wejść do kryształowych pałaców
a z fal różowej polifonii
w białym fartuchu
wynurzyć się
wskazywałaby na jakoby utrwalanie się w świadomości peela /?/ "nowego", które stanowi jego nobilitację, wyższy stopień jego wtajemniczenia, pozwala na eksplorację nowych horyzontów w "kryształowych pałacach"...
"biały fartuch" to nauka /na moje oko ;))/
ukłony :)
w. |
dnia 27.04.2009 11:06
Elu T., cieszę się, że znajdujesz swoją drogę przechadzki przez końcówkę, dodam drogę ładną i wcale nie najwygodniejszą.
bona - Możliwe, że zareagowałem jak nadwrażliwiec, za co przepraszam. Pisanie o "znajomości" w literaturze i "nie zaskakiwaniu" kojarzy mi się z kalkami, nadużyciem podobnych rekwizytów, zgraniem motywu, ew. plagiatem, stąd chciałem wyjaśnić tę sprawę. Jeśli chodzi o poczucie przegadania, czy inne wrażenia z którymi podzieliłaś się po lekturze, ani myślę się nimi nie przejmować, lub zlekceważyć. Są o tyle cenniejsze, o ile odmienne od wrażeń innych. To sygnał dla mnie, że jest grupa odbiorców (zakładam, że nie jesteś jedyną na świecie, które odczuwa podobnie, choć nie zaprzeczam twojej unikatowości, jako osoby) dla których wiersz miejscami jest przeładowany i spojrzę nań po raz kolejny pod tym względem, a już na pewno uwzględnię taką możliwość odbioru przy następnych napisanych przeze mnie wierszach.
whambam - Być może nie tyle "o poszukiwaniu" sensu stricte, a o szczególnym momencie w trakcie poszukiwań, w którym czas wypowiedzieć po którejś ze stron, by móc wspomniane prowadzić dalej. Dlatego bardziej zgodzę się z drugim akapitem twojego komentarza, w którym mowa o "protokole", o próbie uporządkowania, oceny itp. Twoja interpretacja końcówki to jeszcze jedna szpachelka fugi, dla złączenia obrazów z wiersza w całość. Bardzo cię dziękuję za ten obszerny komentarz.
Pozdrawiam jeszcze raz dziękczynnie, wszystkich dzielących się wrażeniami z lektury. |
dnia 27.04.2009 13:05
nie zniosę więcej poplątanej mowy mędrców
niech składają ofiary w rytuałach beze mnie
niech władają plemieniem, jeśli jeszcze istnieje
jeśli go nie pożarli wraz z mokasynami
to dla mnie klucz to twojego wiersza Christos, a ten wiersz czytam czytam i oderwać się od niego nie mogę, coraz "śmielej" piszesz, coraz pewniej i w swoim własnym stylu
bardzo cenię Twoje wiersze
pozdr. |
dnia 27.04.2009 18:15
Masz rację Magdo, pod tym względem, że w tej właśnie cząstce znajdują się skutki wywołujące dalsze pod postacią reakcji podmiotu. Również co do tego, że nabieram śmiałości i pewności w kroku ;) Cieszę się, że wiersz przypadł ci do gustu :) |
dnia 27.04.2009 19:32
Całe nasze życie składa się z decyzji podejmowanych na różnym poziomie i naszego rozwoju jak i naszej odpowiedzialności. Wiersz mówi, opowiada, a i krzyczy i o to chodziło, aby zatrzymać i zaintrygowac przekazem, wzbudzić empatię.
Wiele tu ważnych fraz, choć dośc bliska mi jest właśnie ta
gdzie nie ma ludów, tylko ludzie
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 28.04.2009 06:41
Dzięki Łucjo, zauważmy jednak, że mimo wszystko decyzja decyzji nie równa, pewne z nich okazać się mogą kamieniami milowymi w życiowej drodze. Fraza która przytaczasz i dla mnie (co chyba oczywiste) jest bardzo ważna i wyraża część mojego światopoglądu wkładanego w usta Indianina :)
Odpozdrawiam cieplutko i pogodnie Ciebie jak i wszystkich wypowiadających się. |
dnia 28.04.2009 07:11
Lady, powyżej odpowiedź dla Ciebie :) |
dnia 28.04.2009 13:03
No pięknie, świetnie dobrany cytat, zauroczył mnie klimat wiersza, który jest jak objawienie, dobra nowina, nawiązanie do biblijnego raju "żadnych starców
widzisz uśmiechnięte twarze wszędzie
ach", "gdzie nie ma ludów, tylko ludzie" czy "klucze królestwa". Jest tu peel który umie zmieniać role, tak by umiejętnie zaprezentować swoją wizję lepszego, doskonałego,
taki mędrzec, który przebija rozsądkiem, poplątaną mowę mędrców z początku wiersza. Biały fartuch jest m.inn. jak powtórne narodzenie. Popłynęłam sobie:) |
dnia 29.04.2009 09:51
Arleto, uważny z Ciebie czytelnik :) a peel cóż, wciąż ten sam, choć tym razem z innej beczki, bo to jego przynależność do człowieczeństwa jest ważne przecież. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 49
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|