|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: star trek |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 18.04.2009 05:30
Biorę wiersz na żywo, mam z nim kontakt mentalny i zabieram na PORT.
Po krawędzi pojechane na końcu drugiej, opiłek pigułki spadł nawet na drugą stronę, ale wiersz równowagi nie stracił :)
Pozdrawiam. |
dnia 18.04.2009 05:39
Christosie, tym razem (wybacz) użyłbym nożyczek zwłaszcza w pierwszej cząstce: z drugiego wersu wyciąłbym "numerki", z czwartego - "kabel"...
druga cząstka: "tnę" "gdy", przedostatni jej wers widziałbym w kształcie - "niewinną historyjkę" lub to samo tylko w l.mn....
ot tyle
teraz tytułem wytłumaczenia powiem, że zbyt jednoznaczne sugestie pierwszego czytania kazały mi dokonać cięć, a niech czytający pogłówkują troszkę mocniej... (tego nigdy za wiele ;) ), przecież płońta tak oczywiście wskazuje na to w jaki sposób odczytywać wiersz...
no i "smaczki", które dla mnie ważne w wierszu: "wymieniamy się uczesaniem" jakby w lusterku auta wzrok mieszał twarze i włosy; wogóle druga cząstka jest decydująca o odbiorze wiersza i znakomicie podprowadza pod płońtę... "wymowne milczenie" "na chwilę zanim" beam me up scotty.....
przepraszam za nieuprawnione modyfikacje, ale tak mi się czytało... i oczywiście wszystko msz ;)
pozdrawiam serdecznie z kukorzewa :) |
dnia 18.04.2009 05:46
Christosie, wiersz zrobił na mnie duże wrażenie, ale jakoś lepiej mi się go czyta bez pierwszej cząstki, jakoś nie potrzebuję tego wprowadzenia, od razu chcę wpadać w sam środek tej historii i czuć ją - tak smutno i boleśnie... to dobry, mocny tekst... no i tym razem inna tematyka niż żazwyczaj :-).
pozdrawiam jak zawsze serdecznie :-). |
dnia 18.04.2009 06:45
te 'numerki' i 'kabel', rzeczywiście drażnią. niepotrzebne, niczym zbędne wtręty.
w drugiej cząstce, ostatni wers, chyba jednak zbędny [msz].
poza tym, podoba mi się. rzeczywiście, dzisiaj inny.
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 18.04.2009 06:46
CHRISTOSE - DOBRY wiersz. Czytam go sobie bez dwóch słów: "numerek" i "kabel". Pozdrawiam :). |
dnia 18.04.2009 06:47
to drugie 'rzeczywiście'[moje] też zbędne. drażni.
przepraszam. |
dnia 18.04.2009 07:44
kosmos Panie kosmos :))
oczywiście w całości oczywiście plusówka :)
z kosmicznym:
roger |
dnia 18.04.2009 07:45
Kochani, temu tekstowi nie tylko nożyczki były potrzebne, ale i lekka zmiana konceptu i kompozycji. Niektóre wiersze piszą mi się lekko i bez problemów, potem kilka poprawek korekcyjnych i już jest. Inne, tak jak ten są, wałkowane i zmieniane, bo z jednej strony nie układają się po mojej myśli, a też nie pozwalają się wyrzucić (a "niszczarka" poznała już niezliczone ilości moich tekstów ;)) z drugiej zaś drążą i nie dają spokoju.
Poniżej kolejna jeszcze bardziej poprawiona wersja. Pigułka jednak zostaje i wybacz kukorze, ale nie mogę zmienić na "niewinną historyjkę" bo to jednak zmienia diametralnie znaczenie: |
dnia 18.04.2009 07:46
star trek
wieczorem w samochodzie
wymieniamy się uczesaniem
widzę twoją twarz
na desce rozdzielczej
kiedy kruszysz historyjkę niewinnej
jak na wpół połamaną pigułkę
biorę cię na żywo bez kontaktu
odmierzam jedynym zmysłem
oto linia nieskończenie samotna
ściśnij jak nieujeżdżone zboczenie
wymowne milczenie
na tylnym siedzeniu
podczas wymiany
na chwilę zanim
rozciągniesz się jak sprężyna
i odfruniesz |
dnia 18.04.2009 08:05
moim zdaniem pierwsze /chyba jż wycięte/ wersy dawały fajne jakby ogólne przedpole, wprowadzenie do zasadniczego tematu /od ogółu do szczegółu/, zktórym dalej się rozprawiasz,
"biorę cię na żywo bez kontaktu" - miało dużą moc wieloznaczności, było dobrym wejściem we frazę, wejściem smoka a teraz?
teraz po liftingu wiersz trochę stracił ze swej "kosmiczności" i stał się bardziej "przyziemny" :) hmm on, ona i cadillac jak z amerykańskiego filmu taka atmosfera a la dzieci kwiaty i pierwsze inicjacje... :)
z pozdrowieniem /wybrzydzającym ;)) /
w. |
dnia 18.04.2009 08:24
nie chcę wyjść na malkontenta ale przetasowania obrazów wewnątrz konstrukcji wiersza /choćby inne umiejscowienie wspomnianej wyżej frazy/ zmieniają jego odbiór ...
z siłą dośrodkową tzn. epicentrum wydarzeń /imho owo "branie na żywo" staje się raptem najważniejszym punktem operacji/ przeniosło się z pierwszej linii odczytu/
a scenka otwierająca, która mogłaby pełnić funkcję centralną, to tak jak wcześniej nadmieniłem, podpatrzenie parki w aucie które jest mało megagalactic i cosmic jak na star treka przystało :))... tyle ode mnie ...
p. |
dnia 18.04.2009 08:26
whambam - dobrze odczytałeś intencje pierwszej wersji, dwa miejsca akcji, dwuznaczności, druga jest uładzona, wygładzona i..."upupiona", pod względem zapisu bardziej czysta, ale też być może słabsza w przekazie. Już sam nie wiem...pierwszy raz mam taki dylemat i nie mogę się zdecydować, może w końcu wyrzucę i napiszę zupełnie inny wiersz, może powrócę do pierwszej i zrobię drobne pielęgnacje, może powstanie jakaś kompilacja obu...
To chyba jednak był niewypał, że opublikowałem ten tekst. Miałem się powstrzymać na jakiś czas od publikacji, a jednak wkleiłem. Sam już nie wiem. |
dnia 18.04.2009 08:38
whambam - Masz jednak rację. Druga wersja za bardzo upraszcza i spłaszcza przekaz, nie o to mi chodziło. To jednak nie "lekka" zmiana, a duża zmiana konceptu. Wiem, że mączę, ale proszę jej nie brać pod uwagę. Na pewno jednak wers: "kiedy kruszysz historyjkę niewinnej" będzie właśnie w takiej postaci. Jeszcze pomyślę, co i jak. Widzę teraz wyraźniej, że przez drobne nawet zmiany łatwo zachwiać kompozycję i powstanie inny wiersz. |
dnia 18.04.2009 08:40
Nie nie Christosie to nie był niewypał, tylko chyba najwyraźniej wiersz jeszcze w Tobie dojrzewa :)), normalne zjawisko, a zielone jabłka kuszą ;)) |
dnia 18.04.2009 08:45
Po raz kolejny, o "linii" i "kablu" jeszcze pomyślę:
star trek
biorę cię na żywo bez kontaktu
odmierzam jedynym zmysłem
oto linia nieskończenie samotna
ściśnij kabel jak nieujeżdżone zboczenie
wieczorem w samochodzie
wymienimy się uczesaniem
zobaczę twoją twarz
na desce rozdzielczej
kiedy będziesz kruszyć
historyjkę niewinnej
jak na wpół połamaną pigułkę
wymowne milczenie
na tylnym siedzeniu
podczas wymiany
na chwilę zanim
rozciągniesz się jak sprężyna
i odfruniesz
PS. Bardzo przepraszam za zamieszanie. Na razie wycinam "numerki" i "istoty". To są już zmiany na pewno. Przemyślę jeszcze gruntownie pozostały tekst. Na razie jednak pozostaje tak jak powyżej i zmiany, jeśli takowe, będą bardzo drobne. Nigdy wcześniej nie miałem takiego mętliku w głowie :/ |
dnia 18.04.2009 08:57
hmm, tę wersję kupuję raczej bez zastrzeżeń... być może faktycznie do pierwszej czastki zniechęciły mnie te kable i numerki... bo pierwszy wers cały czas mi się podobał biorę cię na żywo bez kontaktu, to odbierałam mocno, ale potem mi się wszystko rozmywało... ale teraz jest ok, tekst przemawia mocno do mnie i myślę, że absolutnie nie jest do kosza! po prostu pracuj nad nim tak długo aż uznasz, że już dość... bo wiersz wart tego zdecydowanie! :-)
:-) |
dnia 18.04.2009 09:05
Dobrze mi się czyta pierwsza wersja, z cząstką wprowadzającą, ale właśnie zauważyłam, poprawioną. Tak, to jest pierwsza z niewielkimi poprawkami i się czepnę; czytam bez: kabel, na wpół, i odfruniesz. Poza tym dobry, jak inne Twoje, które sobie lubię poczytać. Pozdrawiam:) |
dnia 18.04.2009 11:28
Kasiu, dzięki :)
Elżbieta Tylenda - "Kabel" pewnie wytnę, bo "linia" wystarczy w zupełności, "na wpół" mi się dobrze czyta, ale rozważę, bo nie jest konieczne, ale "i odfruniesz" jest integralną częścią przekazu i pozostanie. Dziękuję za wpis i opinię. |
dnia 18.04.2009 11:53
Christosie, zawsze przestrzegałem i będę nadal się tej przestrogi trzymał, że są tematy których dobry poeta powinien unikać . Tematów tych nie można przedstawić bez pomocy patosu i banału bo w samej rzeczy są patetyczne i banalne. Jak mawia mój zacny kolega w sile wieku- poetą nie może rządzić fizjologia- poeta je, pije siusia, itd, i jeżeli chce o tym pisać to musi liczyć się z ryzykiem klapy. I tak też się stało mimo, że dość sprawnie napisany tekst.
JBZ. |
dnia 18.04.2009 12:44
Christosie 2 kompozycja ( oczywiscie to tylko moja opinia) jest najlepsza. Fajny erotyk, inny od Twoich wierszy, mysle, ze cel wykonany. wieloznacznosc jest tu sednem, dlatego podoba mi sie MS |
dnia 18.04.2009 13:11
Jerzy, jeśli z tego wiersza daje się odczytać przede wszystkim, że jest on przede wszystkim o fizjologii, a nie o mentalności, wyborach, obopólnej samotności, sposobie traktowania iin, to rzeczywiście skopałem tego wiersza i jest on zwykłym gniotem. Widzę, że większość odczytała go jako zwykły erotyk i myślę, że chyba muszę się nad tym poważnie zastanowić.
Madoo, nie do końca wiem, która jest 2 kompozycja? Pierwsza z komentarza? Jeśli tak, to raczej nie ta droga, nie o to mi chodziło, nie ten wiersz. Patrz powyżej odpowiedź do Jerzego. Ostatnia wersja (druga w komentarzach) jest najbliżej tego, co chciałem przekazać. Myślę, że słowami "klucz" dla tego tekstu powinny być "samotna", "historyjkę niewinnej", "wymowne milczenie", "wymiany", "i odfruniesz". Te miejsca winne według mnie z "erotyku" wyłonić inny wewnętrzny przekaz. |
dnia 18.04.2009 13:48
Christosie, ja odczytuję ten tekst zgodnie z Twoimi zamiarami, dużo tutaj bólu, samotności... to taka opowieść o przypadkowości spotkań ludzkich i o wymijaniu się mimo pozornej bliskości... więc nie ma się co martwić, że do niektórych tekst nie trafia... bo do wielu już dotarł ;-). |
dnia 18.04.2009 14:26
zajrzałem na chwilkę ponownie aby poczytać raz jeszcze ten wiersz i niebacznie zagłębiłem się w komentarze i .... zawrzało! jak można czytać ten dobry wiersz w kategoriach li tylko erotyku?! przecież warstwa erotyczna jest tylko woalką, przykrywką do głębszego przekazu! przecież doskonale się czyta również jako obraz pisany z pozycji np. taksówkarza wiozącego dziewczynę na tylnej kanapie, która właśnie "bierze działkę".... tych odczytań jest jeszcze kilka.... seksualność wiersza jest przenośnią, piękną przenośnią, która celowo mąci i pozornire wpuszcza w maliny, ale nie! nie dajmy się nabrać na te pozory!
Christosie: może rzeczywiście ten "kabel" trzeba zostawić, żeby dać więcej sygnałów czytelnikom w kierunku innych odczytań!
przedostatnia wersja na nie! ostatnia zbliża do tego, czego oczekuję! i na miłość boską, niczego nie skopałeś!
pozdrawiam i życzę zaciekłej obrony dobrego WIERSZA!
pozdrawiam, kuk |
dnia 18.04.2009 14:34
Dobra poezja broni się sama!!!! Percepcja czytelnicza jest akceptem, obrona autorska jest samozaprzeczeniem postawy podmiotu!.Kto tego nie respektuje nie jest poetą!
JBZ. |
dnia 18.04.2009 14:47
tak jak napisalam, wieloznacznosc ma w tym wierszu wielkie znaczenie, kazdy wybiera sobie cos innego, interpretuje po swojemu,oczywiscie , ze to co sam juz wymieniles jest wyczuwalne,bardzo wyczuwalne, dlatego tez wielu z nas jest przychylna wierszowi , ktory jest dobry
pozdrawiam MS |
dnia 18.04.2009 15:48
ulotna, Madoo - dziękuję za podbudowanie :)
kukor - Jednak nie jest ze mną aż tak źle :))) nie chciałem odsłaniać wszystkich aspektów i możliwych odczytań wiersza. Dobrze wiedzieć, że pewne ważne warstwy są jednak widoczne :)
Jerzy:
"Dobra poezja broni się sama!!!!" Przed kim???? Co to w ogóle ma znaczyć? Może np. nie powinnyśmy uczyć w szkole sposobów odczytywania poezji W. Blake'a i innych symbolistów, bo skoro to dobrą poezją jest, obroni się sama przed każdym czytelnikiem? Może masz na myśli, że obroni się sama przed czytelnikiem, który jest gotowy ją przyjąć? Który jest? Frazesy i uogólnienia są bardzo krzywdzące, nie spodziewałem się takiego rozumowania od wytrawnego czytacza.
"Percepcja czytelnicza jest akceptem", akcept to chyba inaczej mówiąc "aprobata"? Czy to nie połowiczne stwierdzenie? W percepcji czytelniczej mieści się chyba też "negacja"?
"obrona autorska jest samozaprzeczeniem postawy podmiotu!" To ogólnie rzecz biorąc pustosłowie. Co to za "samo"? Czym jest "obrona"? (kiedyś uważana za jedna z gałęzi literatury, ludzie zarabiali na życie na pisaniu "obron" ;) Czym "broni" autor swoje dzieło w tym przypadku? Na czym miałby polegać według ciebie dialog pomiędzy czytelnikiem i autorem? Na "wystawie" od strony autora i czytelniczych komunikatach? Czy argumentacja jest grzechem? gdzie przebiega granica?
Jak powinna przebiegać według ciebie rozmowa pomiędzy autorem i redaktorem?
Redaktor: To ma być zmienione.
Autor: Tak proszę pana.
Redaktor: To do kosza.
Autor: Ależ oczywiście.
Bo przecież autor nie prawa obronić swojego tekstu?
Ostatnia refleksja: Twoje wyznaczniki odnośnie akceptowalnych tematów w poezji przypominają mi cokolwiek praktyk cenzorskich. Cenzorzy też nie zawsze rozumieli tematyki w tekście, stąd przepuszczali wiele nie wiedząc o tym i kasowali wiele zupełnie bez potrzeby (typu: "polipy kolonialne" na "polipy rozwijające się ;)).
Może troszkę przynudzam, lub niepotrzebnie pod tekstem, ale jakoś nie mogłem przemilczeć.
W każdym razie nie zauważyłem, bym bronił wiersza, albo tym bardziej, żebym wyjaśniał komukolwiek, o czym, on jest, właśnie czekałem i czekam na czytelnicze interpretacje, jakiekolwiek by one nie były i proszę nie sugerować się tym, co zostało już napisane. |
dnia 18.04.2009 16:09
Christios, masz rację- można dyskutować, można analizować teksty, można wszystko. Tylko po co? Nikt mi nie powie, ze miał na myśli co innego. Tak zawsze można wciskać kit, tylko nie wszyscy dają się na to nabrać.
--wymowne milczenie na tylnym siedzeniu podczas wymiany...
ani to proza ani zwyczajność, a gdzie tu poetycki głos?
Ja już zapomniałem o tym tekscie, i niech tak zostanie.
JBZ. |
dnia 18.04.2009 16:12
CHRISTOSIE- podtrzymuję to, co napisałam wcześniej Wiesz JEST DOBRY, nie potrzeba innych wersji!!! Niech każdy czyta go sobie tak jak chce, rozumie, albo nie rozumie przekazu. To jest TWÓJ wiersz, którym się podzieliłeś z innymi. Nikogo nie obrażasz, nikomu nie uwłaczasz. Masz p r a w o pisać o czym chcesz!!! Nie ma tematów tabu. |
dnia 18.04.2009 16:30
Tak wiele mój słodki tak wiele, mizernych słów w gębie zbyt wiele. Uchlastaj aniołku mój język uparty gdy sepleni słowem wypowiedzenia niewartym.
Sorry, tak mi percepcja szwankuje w związku z różnymi wersjami.
Siadaj, siadaj. Ile słodzisz?
Pozdrawiam. :) |
dnia 18.04.2009 20:16
Jerzy - Czy ja (z innymi rozmawiaj jak chcesz) próbowałem cię przekonać do czegokolwiek? Wyraziłem swoje zdziwienie twoimi słowami:
"...są tematy których dobry poeta powinien unikać..."
Zastanawiałem się, co takie ogólnikowe twierdzenie ma oddać spod twojego pióra? Tematy, które są z góry patetyczne i banalne? Do tego poeta ma unikać? To nie wykonanie decyduje o wierszu a z góry upatrzony temat, który ma być jakiś, określony, byle nie "taki"? jaki?
"poetą nie może rządzić fizjologia"
No i tym mnie powaliłeś na kolana, bo widzisz w moim tekście patos, banał i fizjologię przede wszystkim.
Tak zdziwiło mnie to i wyraziłem swoją odpowiedzią właśnie swój stan emocjonalny, ale czy próbowałem ci wbić do głowy, że miałem coś innego na myśli?
Uważasz, że wciskam kit?!?
Ja po prostu czytam w swoim tekście:
"oto linia nieskończenie samotna"
"gdy będziesz kruszyć
historyjkę niewinnej"
"wymowne milczenie"
i zastanawiam się, o co chodzi stąd fizjologią? po prostu nie wiem, jaki temat miałeś na myśli? dlaczego uważasz, że jest on patetyczny i banalny?
Nie domagam się jednak od ciebie odpowiedzi, wydaje mi się, ze sam jej mi udzieliłeś w ostatnim komentarzu, bo tak na prawdę to nie temat i tzw. "fizjologia", ale język, forma, wykonanie nie podpadły ci pod gust:
"ani to proza ani zwyczajność, a gdzie tu poetycki głos"
Nie znalazłeś go? ok. rozumiem w takim razie dlaczego już zapomniałeś o wierszu, nie mamy o czym mówić, nie będę ci wciskał kitu. Mogę tylko ostrzec, że okres kilku miesięcy poprzedzających na razie przez jakiś czas minął i że następne wiersze mogą też cię rozczarować.
IRGA - Dziękuję za wsparcie.
eitheror - Rozumiem cię doskonale, tak wiele wersji (w praktyce są tylko dwie, pierwsza od tzw. trzeciej nie wiele się różni, a w przekazie są identyczne; wyraźnie też zaznaczyłem, że to ona obowiązuje) mizernych słów i seplenienia słowem wypowiedzenia niewartym mogło cię przyprawić o zawrót głowy, oczywiście, tak też można. Ty ile słodzisz? |
dnia 18.04.2009 20:24
Christos, po tylu świetnych wierszach, wybacz, ale ten typ obrazowania
nie powala charakterem. Luźne to i kojarzy się. Z jednym zmysłem i wymownym milczeniem trudno o głębię przeżyć.
Ale to przecież nie katastrofa, są większe tragedie.
Twoje "skłonności" artystyczne już znam więc się nie martwię. Wiem, że nie raz mi zakołata w środku po przeczytaniu Twojego wiersza.
pozdrawiam serdecznie |
dnia 18.04.2009 20:47
wow, wow, wow, kochani poeci, wszyscy nie mozemy pisac pod jedna melodie, musi istniec szeroki wachlarz tworczy, od do realizmu po symbolike i rozne tonacje, interpretacje, przyozdobiony w poetycka wirtuozerie jezykowa. Najwazniejsza to komunikacja i przekaznie obrazu piorem, sa tacy co ich zachwycimy i nie, ale to jest wlasnie sztuka, nie wazne jaka, ale sztuka, pisania, malarstwa, itp. Christosie, wiersz dobry, inny niz te ostatnie, ale dobry, czekam z niecierpliwoscia na wiecej MS |
dnia 18.04.2009 21:16
i jeszcze jedno... bez kubizmu, nie znalibysmy Picassa, czy jego malarstwo podoba sie kazdemu? Oczywiscie ze nie i dzieki Bogu, roznorodnosc to ZARODEK TWORCZY :)) |
dnia 18.04.2009 21:22
cóż, sam od jakiegoś czasu mam wrażenie poruszania się po tematach "niekanonicznych"..... cieszę się Christosie, że nazwałeś problem po imieniu! czasy szalejącej cenzury niestety jeszcze pamiętam.....
być może ten wiersz nie jest z gatunku rzucających kukora na kolana, niemniej dostrzegam jego wartość i subtelne przesłanie!
z innej strony: urawniłowka chwała bogu już nie obowiązuje, nie ma obowiązku zachwycania się, kiedy coś nie zachwyca - w tym cały urok naszych poszukiwań; wybieramy perełki, wybieramy i mniej udane wiersze, ale wybieramy i nikt nie ma prawa odmówić nam możliwości wyboru! a jeśli coś się nie podoba - trudno! zawsze można pójść dalej, do innego sklepu.
dlaczego poddawać się agitce reklamówek jedynie słusznego centrum handlowego?
pozdrawiam jeszcze raz serdecznie, kuk |
dnia 18.04.2009 22:01
To dobry tekst - wersja trzecia jest bez zastrzeżeń, nie uważam, że to banalny temat, co najwyżej kontrowersyjny, ale za to ciekawie poprowadzony i na poziomie.
Nie uważam, że należy go porównywać z wcześniejszymi Twoimi wierszami, bo każdy z nich ma inne przesłanie i inny temat. Na miarę tego tematu moim zdaniem spisałeś się dobrze.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 18.04.2009 22:03
Wobec kukorowych insynauacji jak mówię pas! Nie należę do tych którzy mają obowiązek za darmo rozdawać laurki, z sympatii, lub ganić z powodu uprzedzeń. Nie mam obowiązku czynić jedno i drugie. Ten, konkretnie tekst nie zasługuje na laury, bo ja, nie widzę tutaj wiersza. I nic ponadto, nie wiem dlaczego mój komentarz jest przedmiotem tak wielkiej uwagi? O co tutaj chodzi? O co ten raban? Dlatego mówię autorowi pas. Komentowanie jest przywilejem komentujacego, nie obowiązkiem. Pozdrawiam.
JBZ. |
dnia 18.04.2009 22:07
Christos - wiesz :) |
dnia 18.04.2009 22:13
Panowie, JBZ i Christos, sa dobrymi poetami co wladaja zrecznie piorem, ot i wszystko..., teraz podajcie sobie raczki, po kielichu dobrego koniaczku, a jutro bedzie lepszy dzionek ;)))) |
dnia 18.04.2009 22:21
co napisałem cytuję: "nie ma obowiązku zachwycania się, kiedy coś nie zachwyca - w tym cały urok naszych poszukiwań" - gdzież tu insynuacje? a poza tym mam wrażenie niejasne, że niechcący samo przywołało się przysłowie z nożycami i stołem w treści...
każdy ma prawo do swobodnej wypowiedzi, nawet jeśli ona trąci pryncypialnym tonem, przedstawianej ex cathedra - szanuję i takie wypowiedzi!
rzecz w tym, że jest grono osób, które widzą wiersz i takie, które nie dostrzegają w nim takich znamion.... i o cóż te boje?
problem pojawia się zupełnie gdzie indziej, ale nie jest to miejsce na jego artykułowanie, ponieważ winniśmy Autorowi szacunek i dyskusję merytoryczną pod Jego wierszem!
pozdrawiam serdecznie, Jacek Kukorowski |
dnia 18.04.2009 22:45
O wierszu już napisano sporo. Msz druga wersja z komentarzy.
Temu się przyglądam:
jak na wpół połamaną pigułkę - i mam pewne wątpliwości. Bo to oznacza, że pigułka jest w połowie połamana, a w drugiej połowie nie. Może tak:
jak na pół przełamaną pigułkę
Z pozdrowieniami |
dnia 18.04.2009 23:00
dobre, ale ta pigulka *, to mi nie pasuje, psuje wiersz, tam ugrzezlam...
pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 18.04.2009 23:26
Christos - wybacz, ale szlag mnie trafił
Panie Jerzy - to, ze Pan widzi jednowymiarowo nie oznacza, że Pan ma rację, monopolu na rację również Pan nie ma, a i tolerancji dla odmiennych od Pana poetyk coraz mniej dostrzegam, poza tym dostrzegam niebezpieczne próby zaszufladkowania wierszy i ich autorów, to ogranicza Panie Jerzy
a teraz można mnie zgłosić do moderacji |
dnia 18.04.2009 23:32
Fart - Przykro mi, że nie spodobał ci się wiersz, ale oczywiście to nie tragedia, osobiście nie uważam go za słabego, nic dziwnego prawda : Piszesz: "Z jednym zmysłem i wymownym milczeniem trudno o głębię przeżyć." To jeden z przesłań wiersza :)
Madoo - Zgadzam się z tobą, ale nie czyniłby z tekstu, czy raczej z dyskusji pod nim wiecu artystycznego z manifestem o wolność dla różnorodności w sztuce. Rozmawiamy sobie i wydaje mi się, że z Jerzym możemy się poróżnić w widzeniu różnych kwestii nie obrażając się wzajemnie. To raczej nie jest personalna dywersyfikacja, a rączki przy okazji pewnie podamy sobie :)
Jacku, oczywiście nie ma obowiązku podobania się, sam wyrażam przecież nader często w komentarzach moje niezadowolenie z lektury tekstów. Jak napisałeś "problem pojawia się zupełnie gdzie indziej". Jerzemu zapewne chodziło o insynuacje dotyczących cenzury i skłonności do niej, myślę jednak, że to niepotrzebnie rozdmuchany wątek. Twoje komentarze min. bardzo mi pomogły spojrzeć na wiersz chłodniejszym, jeszcze bardziej krytycznym okiem.
Jerzy, zdaje mi się, że Jacek (kukor) kontynuował temat z mojego komentarza pisząc o cenzurze, to bardziej metafora, niż insynuacja, to coś podobnego do tego, co napisała IRGA, że nie ma tematów tabu (po ustaleniu tematu ;)). Zawsze ubolewam nad tym, że aż za bardzo często, kiedy dochodzi do konkretów, któraś ze stron z takiego, czy innego powodu ucina dyskusję, ale to oczywiście jeszcze jedno z twoich praw, komentowanie i dyskusja w żadnym przypadku nie należą do twoich obowiązków. Jeśli chodzi o "wrzawę" wokół twojego/twoich komentarzy, może to potrzeba kontaktu i rozmowy? Nie wiem. Z mojej strony w każdym razie nie ma żadnego "rabanu".
Lady Zadra - dziękuję za wpis i opinię, która cieszy.
Magda :)
Wojtku, masz oczywiście rację, że "przełamaną" jest precyzyjniejsze, oddam tutaj zadość sprawiedliwości i odkryję tajemnicę korespondencyjną, że Magda już wcześniej zasugerowała tę właśnie zmianę i również przyznałem jej rację; u mnie jest to już zmienione. Zastanawiam się też na sugestią wycięcia "jak nieujeżdżone zboczenie", jako dopowiadającą frazę.
hewka - Miło mi, że ogólny odbiór wiersza jest pozytywny. Na czym polega twój problem ze wspomnianym wersem? |
dnia 18.04.2009 23:49
Christos - i nie jestem agresywna. agresywność jeden :P
a co do przełamania to jak widzisz nie tylko ja :)
generalnie chwyt z tabletką jest świetny, mamy kolejną "scenografię"
na tylnych siedzeniach nie dochodzi do wymiany wyłącznie płynów ustrojowych, ale np tabletek na kasę itd itp
zastanawiam sie czy nie powinieneś Christos stosować przypisów w niektórych wypadkach :) |
dnia 19.04.2009 00:01
magda gałkowska tak, przypisy to dobry pomysł na brak pomysłów na odczytanie ;p
proponuję zgłosić się do Szpilowegohajamy, on ma doświadczenie w tworzeniu przypisów ze śląskiego na nasze; teraz pojawią się następne wzorce przypisów:
1-z Christosowego na nasze;
2-z naszego na ogólne;
3-z ogólnego na obowiązujące w konkretnym województwie...
itd, aż do poszczególnych przysiółków....
i tak spełnimy odwieczny postulat, aby poezja trafiła pod strzechy...
bo przecież o to chodzi? n'est pas?
no i wiersze będą jednoznacznie wierszami! ;p |
dnia 19.04.2009 00:02
wiersz bardzo dobry, ale...
Dobra poezja broni się sama!!!! Percepcja czytelnicza jest akceptem, obrona autorska jest samozaprzeczeniem postawy podmiotu!.Kto tego nie respektuje nie jest poetą!
WTF??? Czy to Pierwsze Plenum Socjalistycznego Związku Pisarzy Polskich? |
dnia 19.04.2009 00:08
kukor - genialne wykoncypowane! w ten oto sposób poezja stanie się programowym postulatem pozbawionym wszelkich cech duchowej oraz moralnej degrengolady, a święta inkwizycja będzie mogła odpocząć od palenia na stosach :P
towarzyszu Sajkowski nie rozumiem dlaczego kwestionujecie jedyną słuszną i co za tym idzie obowiązującą linię interpretacyjną? jakie wy Sajkowski macie doświadczenie, ze uzurpujecie sobie prawo do podważania? |
dnia 19.04.2009 00:41
więc skoro poezja ma mieć znamiona instytucjonalne, a co poza kontrolą urzędniczą to na stos..?....:
beam me up scotty, beam me up!
i mamy klamrę z tytułem.... |
dnia 19.04.2009 07:24
Ladies n' gentlemen, przypisów raczej nie będzie, ale może zacznę przygotowywać pakiet interpretacyjny i wersję "light" do wysłania w mailem w nagłych przypadkach :)
Właśnie Jacku pozostaje nam tylko teleportacja, albo zmiana paradygmatu.
Jednak to wszystko nie ma znaczenia, przecież to powyżej nie jest poezją (z beczki: "jeśli to jest poezja, to ja się na tym nie znam" ;)) a ja, nie respektując tego i broniąc się, nie jestem poetą.
Jerzy, to wszystko służy tylko do odpowiedzi na pytanie po co powstał "raban". Uważam, że wytrawny literat wyczuwa różnicę w przekazie pomiędzy stwierdzeniem:
"Ten, konkretnie tekst nie zasługuje na laury, bo ja, nie widzę tutaj wiersza."
a postulatem:
"Uważam, że ten konkretnie tekst nie jest wierszem i nie zasługuje na laury".
Różnica jest ogromna, bo drugie zdanie jest głosem czytelnika i należy je uszanować, ale pierwsze jest próbą wymuszania opinii na innych czytelników poprzez odwołanie się do autorytetu wypowiadającego się, to wyraźnie wyczuwalna socjotechnika. Chyba, że już pięć osób pod tekstem uległo grupowej paranoi.
Pomijam też fakt, że oskarżenie o "wciskanie kitu" (pod czyjkolwiek adres, bo to mogłem być ja, czy Jacek, który podał odmienną interpretację, to nie ma znaczenia) i kilka innych niuansów to ataki personalne i to z jakiego powodu, bo ktoś śmiał podyskutować o twojej opinii pod tekstem? Czy to nie reakcja alergiczna przypadkiem?
Apeluję w tym miejscu by temat zamknąć, a już na pewno w postaci tematu personalnego, tym bardziej, że Jerzy już zadeklarował wycofanie się z dyskusji. Zastanawiałem się przez chwilę, czy nie otworzyć temat na forum, ale po pierwsze takie tematy były po stokroć wałkowane, a po drugie mogło to być uznane za autoreklamę.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich komentujących i dyskutantów, mam nadzieję, że powyższa dyskusja nie odstraszy osoby mających negatywne wrażenia z lektury od wyrażania swoich opinii i dzielenia się wrażeniami, nie chodzi bowiem o negatywną krytykę, a o tym, co napisałem powyżej, pamiętajmy, że forma wypowiedzi jest równie ważna jak jej treść, szczególnie wśród nas i na tym portalu. Apeluję też po raz kolejny o umiar w powyższej dyskusji, rozbierzmy teksty i wypowiedzi, a nie ich twórców, bo strona stanie się tylko dla dorosłych ;))) |
dnia 19.04.2009 07:27
Jerzy powyżej jest wypowiedź dla ciebie, przypadkiem nie wyłuszczyłem i mogłeś przegapić, jeśli jeszcze pod tym czymś zajrzysz. |
dnia 19.04.2009 08:36
Cechą narracji tego wiersza jest pogłębianie świadomości, bez zewnętrznej kontroli i wpływu nakazów i norm; oczyszczanie jej ze złudzeń i wygody nieuświadomionych kamuflaży i zakłamań.
Czytelnik nie jest manipulowany, ani kierowany i może zrobić z tym, co zechce; sam wybierze - ziarno, albo plewy. |
dnia 19.04.2009 10:57
no to przepraszam w takim razie autora za zbyt bezpośrednie skomentowanie komentarza (a nie wiersza), tym bardziej że już powyżej zdążył go rozebrać na czynniki pierwsze :)
pozdrawiam |
dnia 19.04.2009 11:37
ja też sie już zamykam :) pozdrawiam |
dnia 19.04.2009 18:27
Jakubie, nie ma za co przepraszać, bywa że człowiek nie może nie zareagować, też się na tym łapię, byle zachować na tyle zimną krew, by nie wejść w niepotrzebne obrażanie się na wzajem i tego próbowałem tu uniknąć. Powyżej rozebrałem na czynniki pierwsze, owszem, bo nie lubię gdy ktoś rzuca publicznie hasłami, jeżeli nie ma zamiaru podjąć dyskusję :)
Beato, po raz kolejny zadziwiasz mnie trafnością odczytania koncepcji wiersza. Umiesz patrzeć na "twór" od strony (cało)kształtu, formy, zapewne przez swoje artystyczne inklinacje. To dla mnie bardzo cenne bo dostaję w ten sposób weryfikację, bądź ew. refutację zamiarów kompozycyjnych. Brak wyraźnego wskazania kierunku to jeden z moich postulatów, tak jak i "więcej pytań, mniej odpowiedzi", "ucieczka od pointy" i kilka innych. Bardzo cię dziękuję za ten cenny wpis.
Magdaleno, kneblowania u mnie nie przewidziano :)))
Dziękuję pięknie wszystkim komentatorom i pozdrawiam serdecznie, pogodzonych i poróżnionych, tak to jest z gustami i wizjami, nie dajmy się zwariować i dominować przez nie :) |
dnia 19.04.2009 19:59
W moim odczuciu wersja z komentarza wklejonego o 10.45 niemal w całości bardzo dobra. Akceptuję bez specjalnych zastrzeżeń ten tekst także i z trzecim oraz czwartym wersem pierwszej strofy, ale bez nich ten robiący na mnie bardzo pozytywne wrażenie utwór wydaje mi się jeszcze lepszy.
Pozdrawiam. |
dnia 20.04.2009 09:33
nitjer - Dziękuję Jerzy i się cieszę za odbiór. Myślę, że jednak te dwa wersy (a już na pewno trzeci) są potrzebne. Cały czas bije się z myślami, jeśli chodzi o ostateczny kształt czwartego. Są trzy wersje: a) pozostawić tak jak jest; b) wyciąć "kabel", c) pozostawić tylko "ściśnij kabel". Wszystkie wydają mi się uzasadnione z jakiegoś względu i nieuzasadnione z innego :( najbardziej, jak na razie, kłaniam się ku wersji b), potem ku a) i najmniej ku c), ale nic jeszcze nie jest przesądzone. Dzięki jeszcze raz za wizytę i pozostawiony ślad. Gdybyś jeszcze zajrzał i napisał, co o sądzisz o tych wersjach (to też jest skierowane do innych czytelników) byłoby miło :) |
dnia 20.04.2009 13:15
Gdybym miała wybierać która wersja jest najbardziej udana, to wybrałabym pierwszą komentarzową . W niej widzę jakąś opowieść, nabardziej uporządkowaną i chronologicznie i logicznie, no i bez zbędnej istoty. Ta wersja nie jest całkiem dobra. Ale ciekawa jestem tego co stworzysz ostatecznie, bo czuję że masz jeszcze kilka następnych wersji w zanadrzu ;) |
dnia 20.04.2009 13:21
ta trzecia wersja nie jest całkiem dobra* - zdaje się że tak chciałam napisać i rozwinąć dlaczego (zjadam wyrazy przez obiadem ) ;)
dlatego że ma za mocne wejście, takie z marszu nie podoba mi się, nie tworzy opowieści tylko od razu uderza. To tyle. :) |
dnia 20.04.2009 16:29
nieza - Dziękuję za wpis. Najczęściej staram się właśnie o "opowieść" o chronologię i logiczność wypadków. W tym przypadku jednak i w tym wierszu zależało mi na mocnym wejściu, które wstrząśnie, zatrzyma, może nawet odrzuci, bo chciałem naprowadzić również na nieco inne interpretacje niż np. erotyczne, a jeśli nawet pozostać przy nich, to skierować uwagę na warstwę emocji, odczuć, relacji (przypadkowość? prostytutka/klient? powierzchowność?), tak żeby moralny wymiar pozostał jako pytanie u czytelnika, a nie jako narzucająca się odautorska odpowiedź. Koncept na odczytanie był trzy-torowy, odkryte w komentarzach pozostały dwa z nich. To i tak dużo. Zmiana w wierszu będzie tylko w czwartym wersie pierwszej, tak jak napisałem Jerzemu (nitjer). Teraz już jestem pewnien. Może kiedyś w przyszłości powrócę do konceptu i napisze całkowicie inny wiersz, mniej "narwany", na razie jest ten :) |
dnia 20.04.2009 19:11
Rzeczywiście wszystkie z tych wersji czwartego wersu mają swoje plusy i minusy. I niełatwo jest podjąć ostateczną decyzję. Najbardziej - na tę chwilę - też skłonny jestem opowiedzieć się za opcją b. |
dnia 20.04.2009 21:15
Jestem za propozycją a).
W wersji b) rozjedzie się cały przekaz, w wersji c) kabel można niechcąco podłączyć pod linię nieskończenie samotną. Tak więc osobiście jestem za wersją, którą uznałeś za ostateczną.
Przyznam się Christos, że nie zachwycił mnie tytuł, który nieodwracalnie kojarzy się z serialem telewizyjnym, galaktycznymi przygodami, androidami, grami strategicznymi itd. Oczywiście rozumiem zamysł, więc pewnie stopniowo będę się z takim tytułem oswajać :)
Pozdrawiam ciepło. |
dnia 21.04.2009 12:01
Cześć Arleto :)
Rozumiem twoje wątpliwości, co do tytułu, "kosmiczna podróż" wydała mi się myląca, banalne tytuły w stylu "odlot" zbyt jednoznaczne, wymyśliłem "star trek" tym bardziej, że w pierwotnej wersji "ona" występowała, jako "gwiazdeczka" ;) Tak też zostało, na tę chwilę nie mogę sobie wymyślić lepszego, może w przyszłości, coś mi przyjdzie. Zmiany zmierzały do "odpłcienia" podmiotów, stąd "niewinnej istoty", co się jednak nie spodobało i podmiot wrócił do płci żeńskiej :) Może jeszcze w przyszłości wymyślę prosty sposób, by znowu go pozbawić płci :) Wiadomo, że kiedy autor jest mężczyzną pierwsze kojarzenia, co do płci podmiotów w jego tekstach są jednoznaczne, ale mimo wszystko staram się tak napisać większość tekstów, by były na równo odebrane. Chyba, że koncept tego nie pozwala.
Rozgadałem się troszkę, ciekaw jestem też ogólniejszego twojego odbioru, jeśli jeszcze zajrzysz i zechcesz :) |
dnia 21.04.2009 20:03
oczywiście tytuł przypomniał o studio 2 pod koniec lat siedemdziesiątych, o gwiezdnym filmie ( a czekałam na niego, czekałam, wtedy takie mi się podobały) kosmos w filmie, w książce.
mnie spodobała się druga i trzecia cząstka, i ten fragment wystarczy mi na wiersz. z tym, że wtedy były "przyziemny", a nie w wyobraźni. wyobraźnia to wielka rzecz - spotykać rożnych ludzi i robić różne rzeczy. cześć z nich w życiu nigdy nie mogłaby mieć miejsca. pozdrawiam. |
dnia 22.04.2009 10:39
otulona - To prawda, że chętniej i częściej przekracza się granice (nawet te moralne) w wyobraźni, czasami bywa, że to wentyl bezpieczeństwa, przez który człowiek "nasyca się" i nie dochodzi do rzeczywistych przekroczeń.
Dziękuję za dzielenie się wrażeniami z lektury. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 36
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|