załóżmy, że będę mówił o strażnikach Szambali, o termach umysłu
wklejonych w powietrze między Takla Makan a jeziorem Kokonor;
i powiedzmy, że dorzucę jaskrawe zwierzęce maski
lamów podrygujących tanecznie; wszystko, by odwrócić twoją uwagę
od kilku nagich, drżących z zimna faktów. naturalnie -
to przez wiosenne przesilenie, drugą wojnę światową, Czarnobyl
i przez ciebie, a częściowo też przez robienie konserw dla psów i kotów
z kangurzego mięsa, ale głównie przez ciebie znów nie wiem kim jestem,
ani do czego mam odnieść tę twoją historię
jak to w Walii opanowałaś sztukę zabijania pająków.
nie róbmy z tego sensacji i niech ci się przypadkiem
nie wydaje, że jestem fajny. tak to tylko upozorowałem.
oboje wiemy; to zawsze zmierza do nagłej kłótni o cokolwiek.
Dodane przez mars
dnia 16.04.2009 11:28 ˇ
11 Komentarzy ·
855 Czytań ·
|