skoro są poeci przeklęci, muszą być też przeklinający
idzie nowa wiosna. coraz nieprzytomniej
plastikowe ptaki spadają z drzew
w rogach tli się aromat dopalanej trawy
sala nawołuje i ma swoich wyznawców
strona po stronie kolejka po kolejce
pijemy w nowy wiek
nagle wszystko blednie a ja mam widzenie:
bliski wschód, cień zaciera granicę cienia
żeliwne lampy dopuszczają już tylko punktowe światło
słowa służą za podpałkę
iskra na drewniane nogi
jesteśmy poza tym miastem, nie nawracajmy
niech płonie
Dodane przez miedzianin
dnia 10.04.2009 08:11 ˇ
8 Komentarzy ·
907 Czytań ·
|