dnia 02.04.2009 10:40
No tak.
Pozdrawiam. |
dnia 02.04.2009 11:15
ryzykowny |
dnia 02.04.2009 11:16
Wiesz, Haiker, Ty to potrafisz wbić klina w łeb. Niby nic,kilka słów a wcina. Zestaw słów : szminka ,szkoła i kochanie. Przez tę szminkę słowo "kochanie" nabiera gigantycznych rozmiarów,budzi niepokój,wręcz odrazę. Tyle treści w dziesięciu słowach!
Pozdrawiam |
dnia 02.04.2009 13:05
hmm, jesli mysle to co mysle, to jestm gotowa wyciagnac rece przez ekran i dobrze Toba wstrzasnac Panie haiker, ale mysle, ze to raczej zart, lub, pierwsza randka nastolatkow? Mam nadzieje, ze tak jest MS |
dnia 02.04.2009 14:19
haikerze, zaskakujesz, jak to często z Tobą bywa tytułem i treścią wiersza... hmm... zwłaszcza ta szminka... to nie jest dziecięcy rekwizyt... więc może odbierający nie miał dobrych intencji, być może w tamtym roku (67) zdarzyło się coś złego? coś, co nie daje peelowi spokoju do dziś? to kilka luźnych myśli i skojarzeń... może pojawią się i inne?
pozdrawiam serdecznie :-). |
dnia 02.04.2009 14:20
ach, i to kochanie - jest w tym zestawie rekwizytów jakieś takie niepokojące... tak jakoś to odbieram... |
dnia 02.04.2009 14:33
ciepłe "rekwizyty" a jakiś zimny ten wiersz. mroczny, relacje które są tutaj opisane jakby z horroru (pewnie niejednokrotnie jakby z życia) wzięte...jeśli takie było zamierzenie, to się udało. |
dnia 02.04.2009 14:37
Do mnie dotarł, bo często miewam takie seanse z udziałem?
Gdyby można cofnąć czas? pozdrawiam.
JBZ, |
dnia 02.04.2009 15:22
Panie J.B.Zimny ! To jest wiersz o koszmarze dzieciństwa,o wykorzystywaniu seksualnym.Czy ktoś,kto to przeżył chciałby cofnąć czas ? |
dnia 02.04.2009 16:03
u mnie też podobne skojarzenia jak u Piotrusia, choć nie wyraziłam ich dostatecznie wyraźnie... i myślę, że to raczej właściwy trop do odczytania tego wiersza... |
dnia 02.04.2009 16:16
zupelnie, zupelnie zgadzam sie z P. Piotrusiem i Ulotna, malo tego chcialabym napisac wiecej, ale nie chcem wpac w kolpot z naszymi moderatorami, ale az prosi sie aby to glebiej skomentowac, poniewaz , moze to byc niesmaczny zart, lub perwersja poedofila, przpraszam, ale nasuwaja sie takie brzydkie mysli, aczkolwiek uwazam, ze to jest jednak zart, lub ta randka nastolatkow. |
dnia 02.04.2009 16:18
...uff, tak malo slow, a tyle kontrowesji... |
dnia 02.04.2009 16:42
przemek
no tak
Christos Kargas
przede wszystkim KONIECZNY. ryzyko to nic. |
dnia 02.04.2009 16:44
Piotruś
Rzeczywiście, tych słów więcej nie trzeba.
Madoo
Zdecydowanie powinnaś mną wstrząsnąć bo to nie żart ani randka nastolatków. Aha - to jest implikacja do twoich założeń, bo ja się nie zgadzam, że tu jest uzasadnienie do wstrząsania. |
dnia 02.04.2009 16:45
ulotna
właściwie powinno być Pierwiastek z 1965, ale to szczegół typu wisienka na torcie, Coś diabolicznie podpowiedziało mi, by zrobić błąd w tytule. Natomiast wnętrze wiersza,,, hm, szminka czy inny błyszczyk to także dziecięcy rekwizyt, takich późnych, dojrzewających dzieci i tych około 15-16 letnich. |
dnia 02.04.2009 16:47
magmis
właśnie chodziło o tę ciszę przed burzą, albo raczej ciszę poliszynela. MIMO WSZYSTKO są to zdarzenia mniej horrible niż się POWSZECHNIE sądzi.
JBZ
a to mnie zaciekawiły TWOJE seanse z udziałem. Proszę przybliż. |
dnia 02.04.2009 16:49
Piotruś (2)
Jest takie powiedzenie, że bogaty nie zrozumienie biednego. Jest także i inne - biedny nie zrozumie bogatego. Piszesz o wykorzystywaniu. Pytanie czy to wykorzystywanie a raczej KTO KOGO [wykorzystuje].
ulotna (2)
Wyraziłaś proporcjonalnie do wyrażenia tego w wierszu. To nie bęben, to brzęk kolczyków. |
dnia 02.04.2009 16:50
Madoo (2)
Pisz, nie bardzo wiem co mogliby zrobić moderatorzy (zazwyczaj reagują na wniosek adresata, nie z urzędu). |
dnia 02.04.2009 17:08
Zwróćcie uwagę na tytuł? Rok 1967. No i pierwiastek. Może pierwiastka. Jak to widzę jako retrospekcję bez przeniesienia.
Też czasami wydaje mi się że moja żona wraca z przedszkola?
JBZ. |
dnia 02.04.2009 17:16
JBZ- ciekawe:)
haiker-czasami zwykłe, codzienne życie jest horrorem, to prawda- ważne aby wyraźnie o tym mówić, zauważyć, działać...w wierszu tego działania nie ma, chyba dlatego wydaje mi się taki "horrobliwy".
pozdrawiam serdecznie |
dnia 02.04.2009 17:16
Drogi Panie JBZ, a to bardzo ladny komplement, dla zony :))) |
dnia 02.04.2009 17:21
Haiker, alez zes rozpetal burze ;) |
dnia 02.04.2009 17:27
JBZ
Oczywiście, że to gra słów pierwiastek jako męski odpowiednik pierwiastki ORAZ w naturalnym znaczeniu matematycznym. To jego PIERWSZE dziecko (bez akcentu na dziecko).
magmis
wydaje mi się, że mylisz wiersz z odezwą czy manifestem. Poza tym 'na początku było słowo'. |
dnia 02.04.2009 17:28
Madoo
a ty ani nie kusisz moderatorów. Odwagi, córko. |
dnia 02.04.2009 22:56
Pewnie konieczny, jednak wiadomo, nieraz dochodzi do rozdźwięku pomiędzy producentem i konsumentem. W każdym razie wiersz przemyślany i poprowadzony bez zarzutu, dalsza dyskusja chyba nie na tę czasoprzestrzeń. |
dnia 02.04.2009 23:32
W Twoim stylu ;-) |
dnia 03.04.2009 10:19
To już klasyka, jeśli chodzi o postawę, jeśli o formę- to strzał w dziesiątkę |
dnia 03.04.2009 13:25
Drogi Haiker,
wiersz jest bardzo dobry, naprawde, ale to przeciez nie oto chodzi, chodzi o co innego, ale juz wszyscy o tym pisalismy. Duuuuuzo serdecznosci MS |
dnia 03.04.2009 17:28
Christos Kargas
Dyskusja zależy od co najmniej dwóch stron.
baribal
właśnie nie bardzo, bo jest jednowymiarowy |
dnia 03.04.2009 17:32
Madoo
Różne osoby pisały o różnych rzeczach, a ty zapowiadałaś napisanie więcej, choć natychmiast usprawiedliwiłaś się wytrychem moderacji jako cenzury.
Zatem może wyjaśnij o co chodzi (skoro chodzi o coś innego) albo po prostu nie zaczynaj żadnego wątku skoro ci brak chęci czy odwagi kontynuowania go.
Wiersz wcale nie jest taki dobry, jest płaski (piszę o tym szerzej ;-) w odpowiedzi baribalowi. |
dnia 03.04.2009 18:41
haiker- nie sądzę, żebym "myliła" się w odbiorze tego wiersza, przynajmniej nie w takim sensie, jakie zasugerowane zostało w odpowiedzi na komentarz komentarza/:)/- mogłam pomylić się w jej odbiorze.
cisza poliszynela budzi we mnie bunt, bo MIMO WSZYSTKO jest to zjawisko, które POWSZECHNIE występuje w dzisiejszym świecie.
niestety nie rozumiem co oznacza stwierdzenie: "na początku było słowo".
mhhh...plotki? żart;)
pozdrawiam |
dnia 04.04.2009 10:56
jakoś jednak też można czytać ten tekst z przymrużeniem oka, przecie ze szkoły można odebrać również nauczycielkę, z jej szminką, kredką (np. do oczu), ołówkiem. |
dnia 04.04.2009 16:35
Lubię niektóre Twoje teksty, ale jakoś nie dla mnie ten wiersz. W moim wnętrzu dla tego ''Pierwiastka z 1967'' jednak zbyt mocno krótki okres półrozpadu, by wkrótce cokolwiek z niego pozostało ;)
Pozdrawiam. |
dnia 05.04.2009 20:07
magmis
Napisałem, że mylisz wiersz z odezwą, a nie, że mylisz się w odbiorze wiersza.
Pierwszym działaniem jest zazwyczaj słowo, pominąwszy sytuację z Dzikiego Zachodu (czyli najpierw strzelaj, potem patrz).
Na początku było słowo oznacza, że na początku było słowo. To znaczy, że wg pewnych osób nawet bóg zaczął od słowa, planu [działania].
Ten wiersz NIE piętnuje związku jednej osoby z drugą - raczej po prostu opisuje w sposób zupełnie wolny od wartościowania.
cicho
Można tak czytać, można na opak, można 2 w 1. Rzecz dotyczy związku jednej osoby z drugą i ta druga chodzi do szkoły. Różnica w miłości nie bierze się z tego czy ta druga osoba ma 16 lat czy 46. Ta różnica bierze się z uwarunkowań społecznych i tabu. |
dnia 05.04.2009 20:08
nitjer
Rozumiem, że nawiązujesz do mojego komenta do wiersza kropka. Ten wiersz ma więcej z zachłyśnięcia się chwilą niż z przeżywania tego latami. |
dnia 05.04.2009 21:24
aha, czyli już chyba zaczynam rozumieć: sposób zupełnie wolny od wartościowania....może dlatego tak trudno mi to idzie bo wiersz jak sam wspomniałeś jest jednowymiarowy, przez większość /tak mi się wydaje/ dość jednoznacznie zrozumiany. we mnie opis takich relacji budzi bunt, ale pewnie znajdą się ludzie u których odczucie to nie spowoduje pojawienia się takich emocji. w zasadzie dobrze świadczy to o tekście...może jednak nie jednowymiarowy/przynajmniej dwu/
chociaż według mnie takie relacjonowanie samo w sobie w jakiś sposób piętnuje, reportarze/wiem, że łatwo obalić ten argument w stosunku do wiersza/bardzo żadko bywają obiektywne, a co dopiero poezja.
Na początku było słowo oznacza, że na początku było słowo. ...;)
oj, nad tym to ja jeszcze chyba będę musiała się pozastanawiać;) |
dnia 06.04.2009 08:23
jak dla mnie to "szkoła" życia, w której co poniektórzy pozostają "wiecznymi" uczniami ;)
pozdrawiam:) |
dnia 06.04.2009 18:08
magmis
innymi, nomen omen, słowy - niech tak znaczy tak, nie znaczy nie.
whambam
raczej wiecznymi nauczycielami, tyle, że z powodu własnej miernoty, mogą uczyć tylko młodszych. |
dnia 06.04.2009 18:30
tyle, że z powodu własnej miernoty, mogą uczyć tylko młodszych
hmmm, "urocze". chyba lepiej Cię omijać :( |
dnia 06.04.2009 19:29
cicho
uroczy jest twój koment ad personam (dziś już drugi w stosunku do mnie). Może coś o wierszu?
Chodzi o 'nauczycieli' seksu, którzy 'uczą' zakwitające dziewczęta, bo z już dojrzałymi kobietami nie mają odwagi. Gdybyś przeczytała wiersz i trochę pod nim dyskusji to nie napisałabyś takiego ksobnego komenta. |
dnia 06.04.2009 19:39
skoro skrzynka pw pełna nie mogę odpowiedzieć. o tym tekście już napisałam. pa. |
dnia 06.04.2009 20:58
ok, alles klar |
dnia 06.04.2009 20:59
cicho
narodziła się nowa tradycja - na komentarze odpowiadamy na priv?
magmis
sehr gut, tschus |