|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Żydowskie chodzenie |
|
|
Ślady słów:
syjonizm, hebrajski, Spinoza,
Stryjkowski, koszerny, nie trefny,
o cztery łokcie przede mną, szalom...
Lecz ja pamiętam tylko jedną uliczkę,
Pewien róg z wyszynkiem mięsiwa,
po którym ostatni, kulawy Aronek
niezgrabnie podąża za światem.
Niskimi podparty oczyma od ziemi
unosi zmęczone chodaki,
a jego czarny kubraczek w tłumie,
jak zapomniane, przeżyte wahadło.
Dodane przez Arkadiusz Szmyt
dnia 28.03.2009 23:21 ˇ
7 Komentarzy ·
1156 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 29.03.2009 06:01
a może wersja "wisielczego humoru"?:
Żydowskie dochodzenie
Ślady, słowa:
syjonizm, hebrajski, Spinoza.
Stryjkowski, koszerny, nie trefny,
o cztery łokcie przede mną, szalom...
będę pamiętał tylko jedną ulicę,
Pewien róg z wyszynkiem mięsiwa,
nad którym ostatni, kulawy Aronek
niezgrabnie podąża za wiatrem.
Niskimi podparty oczyma od ziemi
unosi zmęczone chodaki,
a jego czarny kubraczek w tłumie,
jak zapomniane, przeżyte wahadło.
- przejście od świata słów do klucza tytułu
jest dość banalne "Lecz ja pamiętam tylko[...]"więc pofolgowałem sobie - tak mi się to czyta. "kubraczek" zderzony fajnie z "przeżytym wahadłem" - a ogólnie rzecz biorąc obietnica "śladów słów" chyba zadeklarowana zbyt szumnie - choć jak widać poszedłem jakimś tropem w czytaniu - może zbyt prywatnym ale przecież tej "prywatności" w odczytaniu nie sposób uniknąć, można by nawet powiedzieć, że jest ze wszech miar pożądana:) |
dnia 29.03.2009 11:07
Tu jest przede wszystkim taki wysyp nielogiczności, że trudno oceniać wiersz.
Np.:
Pewien róg z wyszynkiem mięsiwa,
nad którym ostatni, kulawy Aronek
niezgrabnie podąża za wiatrem.
Nad czym podąża Aronek r11; nad rogiem, nad wyszynkiem czy nad mięsiwem? I dlaczego "nad"?
Poza tym nie ma czegoś takiego jak wyszynk mięsiwa, wyszynk odnosi się wyłącznie do napojów.
Wyobrażenie sobie podpierania się oczami (niskimi! co to są niskie oczy?) przekracza moje możliwości.
Wahadło też chyba lepiej by było "zużyte" niż rprzeżyter1;
Jak autor to wyprostuje, możemy pogadać o treści. |
dnia 29.03.2009 11:08
Przepraszam za znaczki, starałam się, ale wyszło połowicznie ;-) |
dnia 29.03.2009 17:34
Od końca: tutaj sobie Pani Elu o treści nie pogadamy, bo nie moje to treści i nic mi do nich ;| Moze Pan Traveller coś Pani odpowie, skoro tak słodko folgował sobie wysypując nielogiczności ;) A znaczki? Nie mają znaczenia. Proszę nie przepraszać. Liczą chęci i Pani starania. "Ślady słów"? Cóż... To przecież hasła. Puste? Zatarte? Czy mówią Wam więcej niż mi? I o to tu (nomen omen) chodzi. Znam je, ale poza tym miejscem, nie miałem okazji spotkać. |
dnia 29.03.2009 18:39
Jaki to nie Pana treści, a czyj to wiersz? A przecież logiczność wiersza powinien wykazać autor, nie czytelnik. No, chyba, że nie może. Zadałam Panu konkretne pytania - na żadne nie uzyskałam odpowiedzi. Z żalem zatem muszę odstąpić od komentowania. |
dnia 30.03.2009 06:39
Pani Elżbieto... Zadawanie konkretnych pytań rozpoczęła Pani cytując wersję "wisielczego humoru" Pana Traveller'a. Proszę mi wierzyć, że sam byłem zdumiony. Nie wiedziałem, czy resztę pytań mam traktować poważnie? Pani prośba o wyprostowanie treści utwierdziła mnie jeszcze bardziej w przekonaniu, że nastąpiła tu jakaś żałosna pomyłka i mówiąc szczerze, odeszła mnie ochota komentowania. Proszę przeczytać wersję moją i nie mylić więcej. Pytania kolejne być może nie pojawiłyby się wcale. "Wyszynk mięsiwa" - proszę przypomnieć sobie czasy, kiedy to w jednym miejscu sprzedawano czystą i mięso z kością spod lady. "Niskimi podparty oczyma od ziemi" - to nie niskie oczy, ale pochylony, kulejący, konwulsyjnie kuśtykający człowiek, którego twarz sięgała niemal poziomu, o chodnik utrydniał mu ruch i widzenie rzeczy tak bardzo, jak to tylko choremu kalece przytrafić się może. "Przeżyte wahadło" - tak... Tu ostatni wers zmieniłem specjalnie, by zaobaczyć co będzie ;| Ja pamiętam to tak: "jak za..." (...) Albo nie! Wkleję tu raz jeszcze moją wersję, by nie szukała Pani więcej:
"Żydowskie chodzenie"
Ślady słów:
syjonizm, hebrajski, Spinoza,
Stryjkowski, koszerny, nie trefny,
o cztery łokcie przede mną, szalom...
Lecz ja pamiętam tylko jedną uliczkę,
pewien róg z wyszynkiem mięsiwa,
po którym ostatni, kulawy Aronek
niezgrabnie podąża za światem.
Niskimi podparty oczyma od ziemi
unosi zmęczone chodaki,
a jego czarny kubraczek w tłumie,
jak zapomniane przez życie wahadło.
Jak Pani widzi, wers ostatni w orginale brzmi inaczej. Pozwoliłem sobie na tak długie wyjaśnienia tylko dlatego, że nic nie męczy mnie bardziej niż nieporozumienie. I choć zawsze warto, jak to Pani pisze, "pogadać o treści", to jednak mam nieodparte wrażenie, że tutaj nie da się tego zrobić dobrze, szczerze i rzetelnie. Mam nadzieję, że odpowiedziałem na wszystkie Pani pytania - nie tykałem tych jedynie, które (jak pisałem wcześniej) nie mnie dotyczyły.
Jeszcze jedno... Wszystkie zamieszczane tu przeze mnie teksty są... stare. Napiałem je piętnaście lat temu, pokazywałem nieliczynym, choć proszono mnie o wiecej i częściej. W powyższym szkicuję jedną ze scen mego dzieciństwa (Poznań, ulica Kraszewskiego, sklepik Dudzika), czyli lata całe temu. Cóż... Pozwoliłem sobie chyba na zbyt wiele. Teraz piszę inaczej, ale mówienie o tym nie ma większego senu... Ktoś mi tu kiedyś zarzucił w jednym z kometarzy, że "poeta tak nie napisze". Tak. Pewnie miał prawo, ale czy się mylił? Zawsze myślałem o sobie bardziej, jak o projektancie. Kreślę się z poważaniem, AS! |
dnia 30.03.2009 08:21
Bardzo przepraszam, rzeczywiście wkradła się tu przykra pomyłka, za którą bardzo Pana przepraszam, nie wiem, jak to się stało. Jednak nie tak wiele zmienia ona w moich pytaniach (nie zna Pan mnie jeszcze, ale zapewniam, zawsze pytam poważnie, nigdy nie wyśmiewam się z autora!).
Zamieniłam słowo "światem" na "wiatrem" z wersji T., ale pytanie dotyczyło gramatyki i nic się tu nie zmienia, nadal nie wiem, czego dotyczy orzeczenie w tym wersie.
Co do "wyszynku mięsiwa" r11; nie miałam takich skojarzeń, nie pamiętam takich sytuacji, ale ok, choć wydaje mi się to lekko naciągane, ale to subiektywne.
Nadal nie kupuję wyjaśnienia dot. "niskich oczu". Gdyby było "nisko podparty oczyma od ziemi", wszystko byłoby jaśniejsze.
Komentowałam ostatni wers wg wersji na górze (tu bez pomyłki); jeśli brzmi inaczej, "przez życie", to nie mam zastrzeżeń. Nie wydaje mi się, żeby miało znaczenie, kiedy napisał Pan ten tekst. To jest wcale niezły tekst (byle jakiego wcale bym nie komentowała). I treść jest interesująca. Tym bardziej warto go poprawić tak, żeby nie budził kontrowersji. "Poeta tak nie napisze"? Nie wiem, co to znaczy. I nie wierzę w to, że dziś trzeba pisać jakoś tam, a jakoś nie wolno.
Jeszcze raz przepraszam i szczerze pozdrawiam. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 25
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|