dnia 26.03.2009 14:55
otacza ramieniem i
Bez tego, co tu wkleiłam, czytam z przyjemnością tę miniaturkę :)
Pozdrawiam :) |
dnia 26.03.2009 14:59
Dorota słusznie prawi, :) pozdrawiam |
dnia 26.03.2009 15:07
Dorota Bachmann- to banalne ramię jakoś mi było tu potrzebne, dla zrównoważenia /podkreślenia/ następnej emocji-brutalności.
Dzięki, wrócę do tego jeszcze;
Pozdrawiam |
dnia 26.03.2009 15:10
Robert Furs- po raz drugi, miłe spotkanie; jw -przemyślę
Pozdrawiam |
dnia 26.03.2009 15:29
wynurzenie
prosto z mostu
skoczyć do rzeki
woda prowadzi z siłą walca
szarpie za ucho
urwany kolczyk znika
jaki dziś upał
nad pięknym modrym Dunajem
Pani Beato ! Tak widzę Pani wiersz.Ta plama ropy pachnie ekologią,rozbija nastrój.
Pozdrawiam |
dnia 26.03.2009 15:53
Panie Piotrusiu, bez plam ropy modry Dunaj to wyidealizowany kicz, niestety.
Pozdrawiam |
dnia 26.03.2009 15:58
plama ropy dla mnie to także ślad, reakcja organizmu który się broni, chociażby i nad pięknym modrym Dunajem. pozdrawiam |
dnia 26.03.2009 16:01
Poza brutalnym realizmem może być też brutalną metaforą;
dzięki, z pozdrowieniami |
dnia 26.03.2009 16:06
Organizm który się broni nie zostawia po sobie plam z ropy.Jeżeli to jakieś inne plamy.Ta ropa mi nie pasuje,bo rzeka nie jest bohaterką wiersza. |
dnia 26.03.2009 16:10
Nie jest !??? Zazdroszczę Panu pewności siebie i braku wątpliwości i serdecznie pozdrawiam. |
dnia 26.03.2009 16:16
Panie Piotrusiu, jest jeszcze taka możliwość, że rzeka może być bohaterem wiersza. |
dnia 26.03.2009 16:25
Jak już ta plama ropy to napewno gdzieś na terenach Rumunii lub Bułgarii. Modry to on ci jest, tak do wysokości Wiednia, potem robi się zielony a dalej aż do ujścia szary! Ale czy o Dunaj tutaj chodzi?
No właśnie, dlatego Pani Beato, ostatni wers jak ebonit rodem z muzylub melodii tłoczony w Pionkach? Pamięta Pani?
reszta OK.
JBZ. |
dnia 26.03.2009 16:32
JBZ-Tak, na granicy jest to miejsce i sama nie wiem, czy o Dunaj tu chodzi; serdeczne dzięki; a ostatni wers jest tylko echem melodii.
Serdecznie pozdrawiam |
dnia 26.03.2009 16:53
Plamy ropy są piekne, nieprawdaż? Ale przecież bardzo groźne...
Pozostaje tylko cień nadziei, że wiersz opisuje perypetie mechanika, a plamy ropy zostają w maszynowni, nie na wodzie - ot, pozwoliłem sobie pofantazjować optymistycznie :)
Miniaturka zgrabna - szczególnie pierwszy trójwers, będący ekspozycją i trzy ostatnie wersy stanowiące clou wiersza.
Pozdrawiam |
dnia 26.03.2009 17:01
roy - w pewnym sensie-tak; zawiłe są meandry mechaniki percepcji;
pozdrawiam z uśmiechem |
dnia 26.03.2009 17:51
Tym razem jednak nie przemówił do mnie twój wiersz Beato. Mam wrażenie, że skupiłaś na nieistotnych detalach, które nic nie wnoszą i zacierają przekaz, co przy miniaturze jest zabójce. Tekst stał się za bardzo relacyjny. Rozumiem, że niektóre informacje mogą mieć znaczenie dla autora, albo dla najbliższego otoczenia, jeżeli nie mają jednak widocznego wpływu dla fabuły może lepiej pozostawić je poza kadrem. Autor i najbliższe otoczenie i tak będą rozpoznawać kontekst, a wiersz będzie wyraziści, istotniejszy. Jeśli natomiast postawić na relację, to raczej przy dłuższej formie.
Taka moja wizja. |
dnia 26.03.2009 17:57
Christos, jeśli nie trafił- to wiesz sam, że tłumaczenia nie pomogą.
Tak to już jest i uważam to za naturalne. Dzięki, |
dnia 26.03.2009 17:57
Dynamizm z pierwszych linijek (o ile nie pierwszej w ogóle) rozmył się, rozcieńczył w następnych.
Kontrapunktem do modrości jest barwa plamy ropy, zazwyczaj bardziej opalizująca niż jakakolwiek inna (przy dostatecznie rużej powierzchni lub dostateczniej małej ilości). |
dnia 26.03.2009 18:02
haiker- dzięki, nadzwyczaj łaskawie dzisiaj; |
dnia 26.03.2009 18:02
W sumie masz rację, ale tak dla porządku dodam, że chodzi mi o informacje z drugiego i ostatniego wersu, jak i relację z otaczaniem ramieniem, natomiast "plamę" odczytuję jako wywołaną wypadkiem (autokarowym, samochodowym, nieistotne) i to jedyna informacja, która wydaje mi się istotna w wierszu. Gdyby ta relacyjność wiersz wraz z tytułem byłby dość mocny i jako miniatura idealny, zawsze dla mnie. |
dnia 26.03.2009 18:05
* "...gdyby nie..." :/ |
dnia 26.03.2009 19:36
ale o co właściwie chodzi w tym utworze?
tytuł wunurzenie, a treść o zanurzeniu... |
dnia 26.03.2009 19:49
Żeby się wynurzyć,trzeba się najpierw zanurzyć,to chyba proste. |
dnia 26.03.2009 21:17
Mastermood - Tytuł może wyrażać nadzieję, poza tym "wynurzenie" to również "spowiedź". |
dnia 26.03.2009 21:43
Niestety, nie mogłam tu być przez cały czas, więc:
wyrażenie chęci zanurzenia oddziela akapit, w tym czasie peel miał możliwość działania / powiem więcej, że to miało miejsce/, a historyjka została jedynie lekko zmetaforyzowana. |
dnia 26.03.2009 21:45
Christos, dziękuję za wynurzenie o wynurzeniu. |
dnia 26.03.2009 21:52
i mi popsuli możliwość interpretacji :)
a wiersz się czyta
pozdr. |
dnia 26.03.2009 21:57
magda gałkowska- dzięki za czytanie i pozdrawiam. |
dnia 27.03.2009 13:03
podróże kształcą;) Skoczyć (sic!) z Austrii do Grecji i wiersz gotowy :) I to jaki wiersz. |
dnia 27.03.2009 13:42
whambam- dzięki, z nieustającej podróży |
dnia 27.03.2009 18:00
mnie się podoba ten wiersz :-) i plama ropy jest w nim jak najbardziej na miejscu, bo inaczej byłby to zaledwie sentymentalny obrazeczek, a tak to jest w tym tekście jakiś niepokój, który sprawia, że zaczyna się szukać w tej opowiastce drugiego dna :-).
pozdrawiam serdecznie :-). |
dnia 27.03.2009 18:46
ulotna- chciałabym poszerzyć możliwości percepcji czytającego i tak
szarpnięcie za ucho, może znaczyć reakcję na muzykę, działanie silnego nurtu rzeki, albo człowieka, i to niekoniecznie w sytuacji przemocy; cieszą mnie różne reakcje, coś dla mnie z nich wynika.
Bardzo mi miło, że tu wpadłaś, bo widzę, że tylu czytelników, a nie znam nikogo; kilka osób traktuję już jak dobrych znajomych, w tym i Ciebie, więc dziękuję, z serdecznymi pozdrowieniami. |