-czność, ciemność, ciemność, ciemność, ciemność.
Na trumnie wieko, przed wiekiem potop
człowieków w czerni co opowiedzą
o czynach, bitwach. Położą złotą
buławę. Potem: kir, pogrzeb, wiecznoc
i ciemność, ciemność, ciemność, ciemność.
Zamknęli wieko. Pod wiekiem? Żono,
więc tobie także zrobili portret?
A potem mdlitwa, żłobnicy - po co?
Plebaniak dał chrzest, dał też ślub, więc co?
Da dogrzeb. Da też ciemność, ciemność.
Trumienka, wieko. Na wieku - zgrozo!
łupatą łupie dla łupów zło dziej,
a potem bierze buławę zło tą,
w mig znika z łupem, a więc: sznur, odgrzeb
i ciemność, ciemność, ciemność, ciemność.
Trumienka, wieczko. Głos wieków wysoko.
Rozmawia z drugim: - Hetman na pewno.
- Ciekawe czy wie, że już nikogo
nie obchodzi? - Nie. - odpowie ledwo,
a tu ciemność, ciemność, ciemność. Wie-
|