|
dnia 14.03.2009 13:15
nie odpowiada mi tak kostyczny dobór słów, ja takich nie słyszę, kiepskie sonecisko.
Pozdrawiam |
dnia 14.03.2009 13:51
Kostyczny [wyraz erudycyjny] oznacza ni mniej ni więcej :
szyderczy, uszczypliwy, zgryźliwy, zjadliwy, złośliwy.
Sonet nie miał być taki w zamierzeniu, grzechem jest obecnie, tak uznaje wielu, pięknie pisać o miłości, ale walc codzienności, arkadia , symboliczny, że aż banalny snop iskier, wyższość tańca we dwoje[tak myślą Ci kochający ] - cóż w tym kostycznego, a że niełatwo jest żyć obecnie i we dwoje łatwiej, pod warunkiem, że ta miłość jest, to przecież prawda wielu ludzi...
Przepraszam za kostyczny dobór słów, ale myślę że i tak sonecisko jest malutkie w tym względzie przy komentarzu... |
dnia 14.03.2009 13:59
Tak to już jest,jeden nie słyszy drugiemu mniej się podoba,a ja z przyjemnością przeczytałem,może jestem mało wybredny,ale słyszę i czuję,pozdrawiam,, |
dnia 14.03.2009 14:14
kostyczny piszę sobie wtedy gdy uważam coś za gryzące sztywniactwo,
może pan sobie darować tego typu wykłady, słowa służą do zabawy, nie mają nic wspólnego wstrzymaniem się, czyli impotencją słowotwórczą. Dla mnie poniósł pan porażkę pisząc coś takiego (myślę o sonecie z usuniętą interpunkcją dla ukrycia jego wad brzmieniowych). |
dnia 14.03.2009 14:15
*z
:) |
dnia 14.03.2009 14:20
Dzięki Kozieński, a ja cóż
nie mam aspiracji być poetką
czasami jak mi w życiu nielekko
napiszę wierszyk dla przyjemności
i nie potrafię budować świątyń
-------------------
a ten "poza konkursem"
KISS
miła sercu prostota
kiedy fikcja omota
kiedy gry i miraży mam dość
w bród mimikry i masek
użyć ich nie potrafię
więc odrzucam je sobie na złość
chwytam brzytwę Ockhama
i codziennie od rana
wciąż odcinam jest jasno jest wprost |
dnia 14.03.2009 14:21
Pozwoliłem sobie dodać mój kontrsonecik:)))
SECESYJNY CELNIK LUKRETIUS RZYGA
przestrzeń to ciała nic więcej rozmawiam
z muchą pokazuje pocztówki
modelki w kształcie rododendronów
i włosy metresy na kupie gnoju
z zarodników powstaje nowe
pokolenie niewidoczne rodnie
poryblin jeziorny ukrył się na dnie
nad jamą języczek w górę wzniesiony
makrospory pokryte brodawkami
pusta artemisia wykwita na przychaciach
mózg w plamki białe pająki - przesada
wenus sra pod płotem zielony dzbanuszek
cynfoliowy motyl niecierpliwie liże
zegarek ach spokój nie ma dzikich palm |
dnia 14.03.2009 15:01
to tylko mój subiektywny punkt widzenia:)
* przepraszam "pani" :)
pozdrawiam |
dnia 14.03.2009 15:15
Wiele dzisiaj pan dla siebie zrobił, popisał sobie, pozwolił sobie, wyraził swoje subiektywne zdanie , odnoszę wrażenie, że wręcz odreagował, a przede wszystkim urządził niezły popis, co za kreacja, gratuluję !!!
No i wiem przynajmniej jakie słowa pan słyszy. |
dnia 14.03.2009 15:38
A to pierwsza wersja z interpunkcją, chyba niepotrzebnie zmieniłam, mimo kiepskiego rymu codzienności- ciemności.
Jeśli zatańczysz ze mną walca codzienności,
świat nagle zawiruje tętniąc kolorami;
wystarczy że przytulisz jak będziemy sami,
a snop iskier rozproszy najgorsze ciemności.
Popłyniemy z muzyką tworząc trwałe więzi,
uświadomimy sobie i swojemu ciału,
nieraz w zawrotnym tempie lub krocząc pomału,
z jaką lekkością razem chodzi się w uprzęży.
Ominiemy bez trudu wszystkie życia wnyki;
możliwe, że samotni cenią krąg urojeń,
osobno tańczą, innej słuchają muzyki.
Kiedy w szarym dniu drogę utrudnią wyboje,
nieważny będzie wygląd, sukcesy, wyniki,
lecz drugi człowiek, miłość i taniec we dwoje.
-----------------------------
Chyba już się nie odważę wkleić tutaj żadnego swojego wiersza, mimo że mam olbrzymi dystans do swojej pisaniny, musiałabym wystroić się w pancerz, a i to nie wiadomo, czy uchroniłby mnie przed takim bezpardonowym nalotem. |
dnia 14.03.2009 15:55
bez przesady, to tylko słowa do których warto zastosować czasami brzytwę Ockhama:)
Po prostu, uważam, że sztuka sonety jest wyjątkowo trudna.
A komentarze służą chyba konstruktywnej krytyce, prawda? Na ogół milusińskie ciumkanie powoduje więcej strat niż zysków. Pani, przykładowo, wstawiła interpunkcję i sonet nabrał wyrazu. Mi nie przeszkadza, że ktoś pisze dla samej tonacji. Verlaine tak robił i jego wiersze nadal mogą się podobać wrażliwym muzycznie odbiorcom. Tak już jest, jeden woli Bacha, inny Cage'a. Więc po co te dąsy:) Więcej odwagi! Ja sam nigdy nie napisałem doskonałego wiersza:) |
dnia 14.03.2009 16:04
a jeśli nie mam aspiracji być poetką, to dlaczego pani pisze?
Moim zdaniem, to przesadna skromność:)
Pozdrawiam. |
dnia 14.03.2009 16:04
Krytykę zawsze przyjmuję, ale trywializowanie niczemu nie służy, takie jest moje subiektywne zdanie.
Między ciumkaniem, a tym, co pan napisał jest dosyć pokaźna przestrzeń. Każdą prawdę można wyrazić w różny sposób, mając na uwadze, chociażby to, że to portal literacki. |
dnia 14.03.2009 16:08
Dlaczego piszę, pewnie z tych samych powodów, co wielu grafomanów, lubię pisać, ale mogę to robić do szuflady, tej najbardziej dolnej i świat na tym nie straci :))) |
dnia 14.03.2009 16:20
Ma pani rację, nigdy nie traci:) Jak pisał Auden za sprawą poezji nic się nie zdarza:)
Proszę się już nie denerwować, obiecuję już więcej nie mówić wprost tego co myślę:) |
dnia 14.03.2009 18:01
żeby nie było, że bezpardonowy nalot, to napiszę tylko: przeczytałam. |
dnia 14.03.2009 18:40
Cieszę się ogromnie, że tak świetnie zostałam zrozumiana.
Pan Rafał ma już tu renomę, skoro wyznacza reguły krytyki.
A nie chodziło o samą krytykę, tylko o sposób jej wyrażenia, ale widocznie taki jest "szpan", już tylko tak można zaistnieć w portalu poetyckim,. używając drastycznych, albo wręcz wulgarnych słów, urągając.
Dwa wiersze wyżej jest wiersz kubek i jest ciekawy, bo bez ogródek, kpi z czytających i komentujących, a również można było nieco inaczej, ale widocznie najważniejsze są te "mocne" słowa, to one stanowią o tym , że nie jest się impotentem słowotwórczym.
polecam lekturkę , wiersz kubek jest ciekawy :) |
|
|