dnia 12.03.2009 12:42
czyzby niezle reminiscencje z jazdy MOTO- autostopem?I ta swiatloczulosc...wysiadam:) |
dnia 12.03.2009 13:04
Tak - też; dziękuję i pozdrawiam |
dnia 12.03.2009 15:25
lubię takie. mistrzynią mi tu moja muza, której cechą refleks i riposta. nierówność wiersza podkreśla 'zachód słońca pod górę ściemnienie', ale ten garb na drodze może tylko mojej małości przysłania obraz. jeżeli tak, to przepraszam. hi hi, podrosnę!
pogodnie bardzo, pozdrawiam ;) |
dnia 12.03.2009 15:47
kropek- inne znaki drogowe zostały albo zlekceważone, albo niezauważone, w końcu, percepcja zmienia się- nie sądzisz?
Dzięki za wnikliwość.
Pozdrawiam z uśmiechem |
dnia 12.03.2009 17:50
Najlepszy tekst Beaty, z tych które miałem przyjemność czytać. Tutaj, zaznaczam. Kiedy droga jest celem...... to kupuję w ciemno.
Jeżeli to autora wyznanie- to warte uwiecznienia! Pozdrawiam.
JBZ. |
dnia 12.03.2009 18:10
JBZ- tu są wszystkie moje wiersze, dotad pisałam tylko sporadycznie artykuliki o sztuce / FORMAT/ i teksty do katalogów.
Bardzo się cieszę, że doceniasz ten mój debiut. Ja sama mam wielką niepewność.
Dziękuję i pozdrawiam |
dnia 12.03.2009 18:21
Proszę nie wątpić tylko pisać. Jest to już przyzwoite pisanie, trochę nieśmiałe, ale ma jedną zaletę- jest autentyczne i co najważniejsze, obszar penetracji własny, precyzja w dobieraniu tematu, i kultura przekazu. Można trochę pofolgować i nieco roźliźnić narrację. A nuż, coś dalszego się wyzwoli?
JBZ. |
dnia 12.03.2009 18:31
JBZ- jeszcze raz dziękuję. |
dnia 12.03.2009 18:59
Pomysł fajny - myślę tu bardziej o motocyklu, niż o sposobie filmowania.
Pozdrawiam |
dnia 12.03.2009 19:00
Nie wiem dlaczego Beato, ta szalona jazda, wyjęta prosto z "flower power", kończy mi sie tragicznie; ta radość z początku i w środku oślepiona słońcem, kończy sie w ciemnościach. Dramat.
Przeczytałem z przyjemnością.
Pozdrawiam |
dnia 12.03.2009 19:03
roy- to samo życie, dziękuję i pozdrawiam. |
dnia 12.03.2009 19:07
Henryku, bez wątpliwości daleko się nie zajedzie /?/.
Dziękuję i pozdrawiam, serdecznie |
dnia 12.03.2009 19:22
Pani Beato, piękny wiersz. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 12.03.2009 19:24
Druga zwrotka naprawdę obrazowa, gorzka, a widać wrażliwość Autorki.
Taka już "uroda" tego świata. Chwila i wysiadka.
Uchwyciłaś w wierszu nieuchwytny błysk, ten w oku też.
pozdrawiam |
dnia 12.03.2009 19:32
IRGA- dziękuję i serdecznie pozdrawiam. |
dnia 12.03.2009 19:40
Fart- dla mnie interesujące są komentarze- rózne sposoby interpretacji,; bardzo dziękuję za ten komentarz i pozdrawiam |
dnia 13.03.2009 06:55
Podoba mi się tekst, można go sobie czytać na kilka sposobów. :)
Po pierwsze jazdy zapis realny , aż włosy rozwiewa :)
Po drugie zapis metaforyczny, nieco w duchu:
Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam
Na pierwszej stacji, teraz, tu!
Już nie chce z nikim ścigać się, z sił opadam
Przez życie nie chce gnać bez tchu :)
bo
w pędzie niewyraźne są bliskie plany
za to możesz widzieć dalej
na przykład znak
zachód słońca
pod górę
/ściemnienie/
Dobre. Mijamy w pedzie małe, smaczne sprawy, że tak powiem "po mojemu" - tracimy jedyne, co naprawdę jest - tu i teraz.
Linijka
Kiedy droga jest celem wydaje się nie mieć końca
każe mi pójść w czytaniu tak: ano właśnie, wydaje się nie mieć końca. Jednak wieczór przyjść musi, duszo moja, to daremne :), co pięknie pokazuje ostatnia zwrotka.
Ta ostatnia linijka mnie troszeczkę mota, bo mnie peelka zakręciła :) No to żyje dla samej drogi, dla tu i teraz, czy zastanawia się nad metą? Niby nie ma sprzeczności, ale trudno jednocześnie :) Toteż po cichu czytam ja w tym wierszu tak:
Kiedy droga była celem wydawała się nie mieć końca.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 13.03.2009 07:53
I jeszcze - tytuł :) Oprócz świetnego komentarza do wiersza jest dla mnie jeszcze czymś, co już czytam na własny rachunek - jazda jest dłuuuga, my znamy tylko obecne jej ujęcie. Nie mamy dostępu do wiedzy o poprzednich ani o następnych. Ale to juz moje czytanie :) |
dnia 13.03.2009 08:10
Ujęcia ujawniają względność czasu w linii. Wiersz jest tu i teraz w każdym punkcie a ja jestem z nim. Pozdrawiam. |
dnia 13.03.2009 09:03
o, Robert jeszcze lepiej zobaczył i ujął. |
dnia 13.03.2009 10:24
Dla mnie świetny, jest w ruchu, czyta się. Czekam na następne!
"Kiedy droga jest celem wydaje się nie mieć końca" -to dla mnie najlepsze.
Pozdr Aś |
dnia 13.03.2009 10:38
Udany wiersz drogi. Jak w życiu, pędzimy i ledwie zauważamy, to co blisko, a wieczór, tak czy inaczej, nastąpi. Ciepło pozdrawiam:) |
dnia 13.03.2009 11:54
Coś jest z tą "światłoczułością" do rzeczy. W. Ciesielski zatytułował tomiki "Mężczyzna światłoczuły" i wraca do niej w wierszach, a ja to rozumiem. Dobry wiersz, podzielam interpretacje i pozytywy innych komentatorów. Pójdę na taki dalszy dialog z tekstem po pewnej metaforyzacji, żeby się troszkę z nim podroczyć. Czy towarzysz (każdy?) drogi jest przypadkowy? Czy chwilowy? Nieważne z kim, ważne jak? Oto życie bywa zaskakujące i (tylko) nieraz piękne, chociaż składa się z momentów, które trzeba w odpowiednim momencie opuścić i pójść dalej, by wejść w dialog z innym tekstem...;) Tak sobie ładnie po-obcowałem z twoim wierszem i nietrudno mi będzie go zapamiętać. |
dnia 13.03.2009 14:29
Dorota Bachman - bardzo wnikliwie znalazłaś się w treści przekazu;
a co do Twoich wątpliwości- cieszę się, że zauważyłaś pewną niekonsekwencję, która jest odzwierciedleniem prawdy o kondycji
peela, a również jego stałym otwarciu na zmiany. Bardzo dziękuję za komentarz, jest dla mnie kolejnym doświadczeniem , z którego skorzystam.
Serdecznie pozdrawiam |
dnia 13.03.2009 14:32
Robert Furs - tak to właśnie może wyglądać; bardzo dziękuję i pozdrawiam. |
dnia 13.03.2009 14:34
kiane- serdeczne dzięki i pozdrowienia |
dnia 13.03.2009 14:39
Elżbieto, przynajmniej tu mamy jasność;
Pozdrawiam z uśmiechem |
dnia 13.03.2009 14:59
Christos, widzę sens w stawianiu sobie takich pytań, ale pozostają one pytaniami retorycznymi; peel nie oszukuje samej siebie, nie chce też oszukiwać innych, ale również nie daje się oszukiwać /jeśli się da/. Dzięki za pamięć i refleksyjną wizytę. |
dnia 13.03.2009 19:12
Retoryczne, wiem, dlatego napisałem, że toczę dialog z tekstem, a nie z autorką, ani nawet z peelką ;) |
dnia 13.03.2009 19:46
No tak, jeśli założymy, że tekst jest jakimś rodzajem manipulacji, to nie stać mnie na kalkulacje co do odbioru, więc z ciekawością słucham, co się wydarzy. Moja odpowiedz, to spontaniczna refleksja kierowana raczej do siebie. Nie podejrzewam ciebie o perswazję i lubię, jak tu zaglądasz. |
dnia 13.03.2009 21:34
Niekoniecznie manipulacją, choć po części na pewno, czy świadomą czy nie, nie ma znaczenia. Po prostu teksty, które dopuszczamy do naszego umysłu nabierają cech tworów ożywionych, w ten sposób współtworzymy się. Jesteśmy pod względem mentalnym kolażami cytatów, melanżem tego, co już doświadczyliśmy. Tak sądzę. |
dnia 13.03.2009 22:08
Ja też. |
dnia 14.03.2009 22:47
Dopiero zaglądam i nie mogę odejść od tekstu bez jego pochwalenia.
Pozdrawiam ;o) |
dnia 15.03.2009 16:08
Lady Zadra- dzięki, z pozdrowieniami |