|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: DOM PETRARKI W AREZZO |
|
|
Nie dają tutaj wina.
Pić też nie wolno,
więc nie ma wolności.
Kustosz gestykuluje, a powinien
wyglądać jak zasuszony liść
z panieńskiego pamiętnika.
Obcesowo spytałam go czy ma kochankę.
Spojrzał złowrogo
No;dowe cze la tua molje?
Japońce niezłomnie robią zdjęcia.
Pewno mają nadzieję, że przy wywołaniu
zjawi się duch Petrarki, układając
na poczekaniu sonet z klocków lego.
Tymczasem - jak pisał pewien filozof;
"Duch jest wrogiem duszy".
I może dlatego wyglądają
jak automaty do pstrykania.
W sąsiednim domu, koło którego
musiał codziennie przechodzić Petrarka,
ktoś bije żonę.
Przedwcześnie ale zasłużenie; słychać
bowiem obelgę, brzmiącą śpiewnie
jak wyznanie winy;
"kor-nuto,kor-nuto"
Postanawiam wyuczyć się języka gestów.
Udając, że szukam przewodnika,
wprawnym gestem sięgam do plecaka.
Wyciągam "Italian without words".
Jest wreszcie odpowiedni znak na "cornuto"
i uwaga "too offensive".
Bravo! Terrific! Great!
Odtwarzam ten znak naprzeciw kustosza.
Zostaję wypędzona z "domu miłości".
Wrócę tu jeszcze
jak zmieni się obsada
albo zwyczaje.
Dodane przez kabekadze
dnia 28.02.2009 19:41 ˇ
6 Komentarzy ·
993 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 01.03.2009 08:39
Jedynie końcówkę odbieram pozytywnie,reszta to tylko autorski szpan,pozdrawiam |
dnia 01.03.2009 09:49
Wina nie było,ale może była "podstolanka" i dlatego autorka tak bełkocze. |
dnia 01.03.2009 15:37
Po pierwsze nie autorka,a PL-ka-bohaterka liryczna.Utożsamienie tego to skonczony prymitywizm,widoczny zresztą, w użyciu menelsko-żulowskiej "podstolanki"czyli przyniesionej ze sobą wódy,
rozlewanej pod stołem w kawiarni lub restauracji.
Sceneria anegdoty wiersza to muzeum Petrarki podczas jakiegoś werrnisażu (wystawy)nie przewiduje asni stołów ani stolików,ani ukradkiem rozlewanej wódy.Picie " z dzioba" też nie wchodzi pod rachubę.
Pierdyknąłeś więc,infantylny Piotrusiu, kulą w płot.Mylne są też przypuszczenia co do osoby autora.I szpanu(kozienski8)
Na innych (mniej grafomańskich?)portalach i mniej opanowanych przez przerózne TWA, ten tekst miał pozytywne komentarze,Nic dziwnego; autor wydał w papierze 12 tomów wierszy,1 tom esejów i trochę książek przetłumaczył,figuruje w większości antologii poezji polskiej i słowników pisarzy...nie żadne e-booki czy książeczki wydawane za pieniadze autora.To stwierdzenie faktu,a nie przechwałki.
Obaj panowie(?) powinni najpierw nauczyć się czytać każdy utwor literacki jako zamkniętą całość.Wtedy nie będzie "ulubionych" lub "znienawidzonych" fragmentów ale jakieś mniej lub bardziej sensowne uwagi.Raczej "mniej",bo o myślenie moich "komentatorów "nie podejrzewam.
Zajrzawszy w ich profile westchnąłem.No coż,potwierdza się stare przysłowie; "Uczył Marcin Marcina..."
Bezczelnosć na portalach literackich ma swoje granice. Najważniejsze z nich to teksty własne "bezczela" |
dnia 01.03.2009 15:37
Po pierwsze nie autorka,a PL-ka-bohaterka liryczna.Utożsamienie tego to skonczony prymitywizm,widoczny zresztą, w użyciu menelsko-żulowskiej "podstolanki"czyli przyniesionej ze sobą wódy,
rozlewanej pod stołem w kawiarni lub restauracji.
Sceneria anegdoty wiersza to muzeum Petrarki podczas jakiegoś werrnisażu (wystawy)nie przewiduje asni stołów ani stolików,ani ukradkiem rozlewanej wódy.Picie " z dzioba" też nie wchodzi pod rachubę.
Pierdyknąłeś więc,infantylny Piotrusiu, kulą w płot.Mylne są też przypuszczenia co do osoby autora.I szpanu(kozienski8)
Na innych (mniej grafomańskich?)portalach i mniej opanowanych przez przerózne TWA, ten tekst miał pozytywne komentarze,Nic dziwnego; autor wydał w papierze 12 tomów wierszy,1 tom esejów i trochę książek przetłumaczył,figuruje w większości antologii poezji polskiej i słowników pisarzy...nie żadne e-booki czy książeczki wydawane za pieniadze autora.To stwierdzenie faktu,a nie przechwałki.
Obaj panowie(?) powinni najpierw nauczyć się czytać każdy utwor literacki jako zamkniętą całość.Wtedy nie będzie "ulubionych" lub "znienawidzonych" fragmentów ale jakieś mniej lub bardziej sensowne uwagi.Raczej "mniej",bo o myślenie moich "komentatorów "nie podejrzewam.
Zajrzawszy w ich profile westchnąłem.No coż,potwierdza się stare przysłowie; "Uczył Marcin Marcina..."
Bezczelnosć na portalach literackich ma swoje granice. Najważniejsze z nich to teksty własne "bezczela" |
dnia 01.03.2009 17:48
Posłuchaj ,wielki autorze papierowych tomów,ja napisałem tylko co o tym myślę a że tak myślę mam do tego prawo,pytam teraz Ciebie po co taki wielki filozof przyszedł na ten grafomański portal?myślał pewnie że tu zbierze tylko ochy i achy,nie zebrał nic,bo i za co,a że jest jakimś wielkim twórcą to mi po prostu wisi, i niech nie ma pretensji do takich jak ja co wydają za własne pieniądze,bo ja to wziąłem do domu i kto ma chęć przychodzi tylko do mnie ,najpierw poczyta jak mu pasuje bierze a nie zaśmieca księgarń i nie szuka sponsorów na swoje arcydzieła które teraz tylko odstraszają czytelników , taki jestem "bezczela"ciau |
dnia 11.03.2009 08:15
Wiersz jest swietny! I te scenki rodzajowe, Japonskie pstrykance. Nic dodac nic ujac. Pozdrawiam! PS wiersz o slimaku skomentowalem zartobliwie,ale go wczulem:) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 24
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|