Układam dla Ciebie
słodkie festony słów i myśli
na całonocną kolację.
Wilgotnymi palcami zacieram
krople gorzkiej czekolady
z nieskazitelnej adhezji.
Rozkładam talię nocy
by odczytać Twe spojrzenie
i niecierpliwie czekam...
Ty otwierasz czerwone wino,
pragnąc poskromić Naszą
bezwstydną, erogenną
Wstrzemięźliwość.
Wystawiasz i zapalasz świece,
w cieple których drobiny czekolady
na mych ustach topnieją.
Po czasie
Ja odurzam się smakiem
Ty rozpoczynasz ucztę...
Dodane przez anisti
dnia 21.02.2009 06:28 ˇ
3 Komentarzy ·
815 Czytań ·
|