dnia 16.02.2009 16:40
smutna bajka. zastanawiam się czemu pszczoły pomarły. sa dwie hipotezy naukowe, że zabijają je sygnały z telefonii komórkowej, albo w cukrze sa elementy z nawozów, których nie tolerują. tu w wierszu anioły sa rodzaju męskiego (nie dopilnowali), być moze lapsus językowy sprawił te katastrofe na poziomie wizji poetyckiej, anioły sa w rodzju żenskoosobowym. jesli się mylę, moze mnie ktoś poprawic.pozdr. |
dnia 16.02.2009 16:47
moi bracia mieli dopilnować pszczół |
dnia 16.02.2009 16:57
musze ci powiedziec ze jest duzo chorob pszczol o ktorych wiem
i sa naprawde smiertelne dla tych procowitych stworzonek
a utrata opiekuna tez niebezpieczna ,nikt nie zagladal do ula przed zima mogly umrzec od glodu .zajrzyj na internet |
dnia 16.02.2009 17:56
Ładnie opowiedziana, smutna historia. Przeczytałam z zainteresowaniem. Pozdrawiam. et. |
dnia 16.02.2009 18:45
Niestety opowiedziane i dopowiedziane. Nie pozostawiłaś miejsca czytelnikowi. Już na wstępie jest tytuł, który mówi o co chodzi. Dalej jest opowieść właściwa, która ma charakter relacji z życia. A na zakończenie jest puenta okraszona kanciastym stwierdzeniem, że "pszczoły umierały w locie nie wiedząc, co to jest umieranie".
Poza tym
pszczół
pszczoły
pszczołami
pszczoły
Za dużo. Pszczoła jest tutaj akcentem, smaczkiem wzbogacającym ważniejsze danie główne. Raczej powinna się pojawić a nie przeplatać od początku do końca.
Tak samo jest z
umierać
pomarły
umieraniu
w ostatniej zwrotce. Przecież cały kontekst prowadzi do tego, że końcówka jest o śmierci. Tak łopatologiczne podkreślanie tego faktu razi.
Wyciągnąłem sobie z tego jedyną myśl. Takie gdybanie, że być może jakiś anioł miał też pilnować podmiotu lirycznego i nie upilnował. A może nie ma nikogo, kto takich aniołów, opiekunów nad ludzmi ustanawia.
Poczekam na kolejny.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 16.02.2009 20:50
Końcówka mi trochę odjechała w inną stronę niż wiersz.
Ale ogólnie ładne. |
dnia 16.02.2009 21:26
mój ojciec
podejrzewał Boga że jest
szukał go w pośpiechu
witał chlebem i solą
mówił
z tamtej strony
jeszcze nikt nie przyszedł
i po co miałby
nie chodził do spowiedzi
oprócz pszczół nie miał nic
miód sprzedawał lipowy i leśny
uczył mnie jak złapać rój
matkę ich ważniejszą od królowej
zbierał ostrożnie w czapkę
wiedział tak wiele
ale nie to
ze musi się śpieszyć do nieba
któregoś dnia zaczął umierać
ustanowił aniołów
nad pszczołami i nad domem
a oni nie dopilnowali
i pszczoły też pomarły
latając wysoko
nie wiedząc nic o śmierci |
dnia 16.02.2009 22:11
piękny pomysł, sporo smacznych wersów;
podoba mi się generalnie filozofia wiersza, wizja rzeczywistości w nim zawartej;
ale wiersz rozgadany jak przy szklanicy;
poezja to sztuka skreśleń - to nie moje odkrycie warsztatowe warto mieć w pamięci;
pomyślności!
J.S |
dnia 16.02.2009 22:46
Można by było z tego tekstu stworzyć fajny wiersz, ale nie w tej postaci. |
dnia 16.02.2009 22:53
no tak ale wtedy nie byl by to moj wiersz |
dnia 17.02.2009 00:04
Czy nie za bardzawo pod Herberta? Moj ojciec?(I palil przedni Macedonski) ogolnie wspomnienie o ojcu ateiscie pszczelarzu i co wiecej ? |
dnia 17.02.2009 10:11
moj ojciec nie byl ateista szukal Boga ,przyjmowal go sola i chlebem a do spowiedzi nie chodyil bo nie mial nic ,uwazal ze nie ma grzechow ,on zyl jak czlowiek co sobie byl
pozdrawiam |
dnia 17.02.2009 10:18
Ostatnia strofa nieporadna językowo, jeszcze bym nad nią radziła posiedzieć. Trochę przesłodzone, pewnie to ten miód ;) |
dnia 17.02.2009 11:22
nie moge zmienic bo tak bylo |
dnia 17.02.2009 12:05
Fascynują mnie te mądre komentarze, mówiące czy nawet krzyczące co jest źle, albo że dobrze ale lepiej byłoby inaczej.... Zostanie pewnie tak jak jest... bo tak jest dobrze, taka była historia. |
dnia 17.02.2009 12:18
W zupełności zgadzam się z przedmówcą p. Jaskółowski wiersz podoba mi się bardzo czytając go niemal poczułam tego hodowcę pszczół i zapach miodu, po prostu rzeczywistość a to cenię najbardziej .Pozdrawiam |
dnia 17.02.2009 12:54
Dobry wzruszający wiersz, tylko niepotrzebna ostatnia strofa, ona pasuje do zupełnie innego przekazu. Pozdrawiam. M |
dnia 17.02.2009 17:40
masz racje wyrzucilam ... pozdrowienia |
dnia 17.02.2009 18:28
Piszesz: "nie moge zmienic [końcówki przyp. mój] bo tak bylo"
Rozumiem, że on niestety nie żyje i że pszczoły również. Czy jednak istotnie:
"ustanowił aniołów
nad pszczołami i nad domem"
"a oni nie dopilnowali"
czy to nie krzywdzące stwierdzenia?
Nie chcę ingerować w wiersz, tak sobie zastanawiam się.
Ogólnie prostota w wierszu przywodzi na myśl sztukę zwaną "naiwną", ale formalnie, językowo nie jest źle. |
dnia 18.02.2009 23:11
czytlam JUZ WSZYSTKO Z RACJI ZAWODU mysle jestem obeznana ze slowem pisanym i nie podniecaja mnie poezje z pokretnymi metaforami ,wiersz musi byc czytelny dla sredniego odbiorcy i zawierac w sobie te elemwenty z ktorym zawarte jest normalne zycie inaczej to dziwaczne poematy dla elity,zgadywanki psu na bude ..trafily pod strzechy .koniec wypowiedzi pa |
dnia 19.02.2009 22:31
Brawo jeszcze raz brawo p. zdrodowska jestem dokładnie tego samego zdania, poezja pokrętna niech zostanie dla elity ,jeśli jest na nią zapotrzebowanie . Osobiście jestem zwolenniczką poezji, jak to pani nazwała dla średniego odbiorcy o normalnym życiu .Pozdrawiam |
dnia 24.02.2009 08:26
temat, tytuł i treść w całości harmonizują ze sobą. Nie ma potrzeby ich zmieniania, należy jedynie popracować nad niektórymi miejscami np:
podejrzewał Boga że jest
szukał go w pośpiechu
witał chlebem i solą
mówił
z tamtej strony
jeszcze nikt nie przyszedł
i po co miałby
nie chodził do spowiedzi
oprócz pszczół nie miał nic
miód sprzedawał lipowy i leśny
uczył mnie jak złapać wyrojone
pszczoły
matkę ich ważniejszą od królowej
zbierał ostrożnie w czapkę
wiedział tak wiele
ale nie to
że musi się śpieszyć do nieba
któregoś dnia zaczął umierać
ustanowił aniołów
nad pszczołami nad domem
nie dopilnowali
pszczoły też pomarły
latając wysoko
nie wiedząc nic o
umieraniu
warto zastanowić się nad cyklem rodzinnych portretów, dalszych i bliskich, może nawet sąsiedzkich, okołomiejskich? Chciałam przeczytać ten tekst, żeby móc ze spokojem podejść do następnego - Matka.
Teraz jestem zadowolona z siebie, idę czytać, masz talent Zdrozdowska, nic nie szkodzi jeśli momentami sięgasz do starszych poetów, nie da się tego uniknąć żyjąc i pisząc w XXI wieku, pracuj i pisz uważnie, pozdrawiam |