firanki formują się w zatoki nie wpuszczają
zbyt gęstego światła osmoza trwa w najlepsze
the entertainer pilnuje by jednak coś tu wpadło
gałęzie chociaż albo druga strona cienia przecież
w ciemnościach trudno strugać coś więcej
niż wariata przed wyciśniętą z butów damą
leżę nago choć plecy mówią że nie jestem fakirem
noc mnie dociska sprawdza czy jest jeszcze jakiś
niedomieszany cukier podnosi łyżkę czeka chwilę
i migocze dzwoni w każdą krawędź firanki
gwałtownie wstaję - parapet - gwałtownie spadam i
widzę buty za oknem jutro znów się ze sobą minę
Dodane przez tycenak
dnia 16.02.2009 09:25 ˇ
8 Komentarzy ·
894 Czytań ·
|