|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: jak się nie bać? |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 14.02.2009 12:27
pomysł na takie ujęcie czasu całkiem intrygujący. jego realizacja w powyższym tekście już mniej => wydaje mi się, że mogłeś z tego wycisnąć więcej.
w każdym razie już jako taki - koncept do obronienia, jednak jak dla mnie - dobrze by było go jeszcze dopracować:
- przebiegnąć dość tutaj dziwne; dałbym raczej przebiegać albo nawet przebiec;
- po przejściu dla niedbale jak on / wlokących się pieszych - mimo wszystko tutaj karkołomna konstrukcja, jakby wymęczona i (raczej na pewno) "przepracowana" jeśli chodzi o "wleczenienie się" jako synonim dla "przechodzenia" na "przejściu" i jeśli chodzi o taki właśnie szyk => spróbowałbym wyprostować ten fragment;
- dość łatwiźniany, oczywisty tytuł; a w podobnym tekście tytułem można sporo dla tekstu "wywalczyć";)
pozdrawiam. |
dnia 14.02.2009 13:28
Widzę, że znowu zaczynasz publikować Jerzy, cieszy mnie to. Pomysły masz dobre. Wierszofil ma rację, co do "przebiec". Zastanawiam się też, czy prosta zamiana "niedbale" i "pieszych" nie byłaby zmianą na plus, jeśli chodzi o klarowność fragmentu. Z drugiej strony zastanawiam się też nad "jak on" bo wcześniej piszesz i biegu, a tu o wleczeniu się, czy to się nie gryzie trochę?
Może lepiej tak:
"czas nie zatrzymuje się i wtedy
gdy ma przebiec na drugi brzeg
po przejściu dla pieszych
wlokących się niedbale
kiedyś niechybnie potrąci go
coś znacznie większego
zacznie koziołkować "?
Z kolei, dla mnie tytuł trafiony, taki właśnie "niedbały", niby żartobliwy, a jednocześnie zatrważający. |
dnia 14.02.2009 13:51
Podaruj sobie zakończenie!
JBZ. |
dnia 14.02.2009 14:07
Końcówka, po tak filozoficznym wnętrzu wywołuje uśmiech, ja lubię odrobinę ironii. Jeśli tak ma być to ja jestem na tak temu wierszowi:))
Pozdrawiam, El |
dnia 14.02.2009 15:44
bez ostatniego wersu
pozdrawiam |
dnia 14.02.2009 15:54
z uwagami jak wyżej, ale chętnie czytam, pozdrawiam |
dnia 14.02.2009 16:37
koziołkować w nieważkości...może to zakończenie wcale nie jest takie złe? ;)
a tak poważnie, to lepiej liczyć się z czasem i uważać na przejściach
Pozdrawiam :) |
dnia 14.02.2009 16:38
aha, ciekawy wiersz Ci się napisał Jerzyku. |
dnia 14.02.2009 20:33
Wierszofilu. Tytuł wydaje mi się nie najgorszy. Niewykluczone, że mógłby byc lepszy. Na razie jednak nie mam lepszego pomysłu. Ogólnie masz rację, że pewnie mogłem wycisnąć więcej. Oczywiście powinno być przebiec - tak zresztą było w najpierwotniejszej wersji. Nie wiem jaki diabeł skusił mnie aby zmienić na mniej fortunne przebiegnąć. I tego przekombinowania z wlokącymi się też początkowo nie było. Po prostu potem pomyślałem, że dobrze byłoby połączyć skojarzenie wlokącego się czasu z niepospiesznie czasem przemierzającymi jezdnię pieszymi. Ale przy tej korekcie zapomniałem, że w drugim wersie mam zgrzytające z nią słówko o przebieganiu. Chyba jednak u mnie to pierwsze tchnienie najlepsze. Nie jestem więc pewien czy do tej najpierwotniejszej wersji nie powrócę. A ta pierwsza wersja wyglądała tak:
jak się nie bać?
czas nie zatrzymuje się i wtedy
gdy ma przebiec na drugi brzeg
po przejściu dla pieszych
kiedyś niechybnie potrąci go
coś znacznie większego
zacznie koziołkować
Ogólnie biorąc wkleiłem zbyt pospiesznie. Tekst jest gorący. Umieściłem go w pół godziny po napisaniu. Tak to bywa gdy dobrych pomysłów na wiersz znacznie mniej niż dawniejszymi czasy. Dzięki Rafale za zajrzenie i podzielenie się bardzo pożytecznymi uwagami.
Christos. No właśnie dzięki Twoim i Rafała uwagom dostrzegam teraz ten zgrzyt. Twoja propozycja zmiany tego fragmentu ciekawa i warta przemyślenia. Niewykluczone, że z niej skorzystam. Fajnie, że obserwujesz moje kolejne próby wyrwania się z przekonania o własnym wypaleniu się. Cieszę się, że tytuł przypadł Ci do gustu. Dzięki za przybycie tutaj, cenne uwagi i propozycje zmian.
JBZ i Otulona. Jakoś nie potrafię zrezygnować z ostatniego wersu. Wydaje mi się nieodzowny.
El :) Fajnie, że końcówkę przyjmujesz z aprobującym uśmiechem :) Miło, że tu zajrzałaś i skomentowałaś.
Pani Doroto :) Też w dużej mierze się zgadzam z krytycznymi uwagami zamieszczonymi powyżej. Cieszę się, że ogólnie chyba nie najgorzej przeczytał się Pani ten tekst. Dziękuję za komentarz.
Krysiu :) Bardzo się cieszę, że wiersz Cię zainteresował i że co do jego zakończenia masz tak podobne do mojego zdanie. Trudno nie przyznać Ci racji - musimy uważać i liczyć się z czasem ;)
Wszystkich Was serdecznie pozdrawiam :))) |
dnia 14.02.2009 20:44
Przede wszystkim zmień tytuł, bo ten rozwiązuje wszystko na wejściu.
To jak poród bez ciąży.
Sam wiersz skróciłbym, bo są w nim trzy elementy - czas (idący), przejście (nominalnie dla pieszych, ale wiesz...), potrącenie (na tym - nomen omen - przejście). Był kiedyś wiersz "Niprzypiąłniprzyłatał" (o ile pamiętam). W twoim wierszu brakuje - nazwijmy to - lekkości. Motyla i czasu. Jednocześnie zdynamizowałbym go. Czyli ... skrócił. |
dnia 14.02.2009 21:33
Jery, dla mnie pierwotna wersja, to jest to, nie ma co "plątać" z "wlokącymi się". |
dnia 14.02.2009 23:39
Haiker. Proponujesz aby tytuł zmienić. Hmm... Skojarzyły mi się takie: 'Ktoś zapomniał o sygnalizacji', 'zdaniem pewnego jasnowidza', 'tu u nas'. Ale jednak najbardziej pasuje mi ten co jest. Jeśli masz ciekawsze propozycje w tym względzie, pokaż mi je. Pokuś się też o zaprezentowanie tej skróconej wersji mojego tekstu. Jestem jej bardzo ciekaw. Bo mnie się wydaje ów tekst - w tej najpierwotniejszej wersji przedstawionej w komentarzach - dość wystarczająco skondensowany.
Christos. Masz bez wątpienia rację, że ta wersja komentarzowa sprawniejsza. Może jednak po pewnym okresie uda mi się jakoś sensowniej powiązać to wleczenie się czasu i ludzi? Ale możliwe, że da się to zrobić dopiero w jakimś następnym moim - zupełnie innym - tekście.
Dzięki Wam za komentarze. |
dnia 15.02.2009 09:59
No przecież napisałem w komecie, złóż je sobie.
Jeśli to za trudne dla ciebie to strworzyć na podstawie bardzo ścisłych wskazówek to niech będzie np.
[zielone]
Czas non stop
na przejściu
w pieszych wmieszany
[żółte]
jak paski na zebrze
czasami pieszy
czasami auto
[czerwone]
potrąca go
tuż tuż obok nas
tuż tuż obok mas |
dnia 15.02.2009 14:29
I dla mnie "pierwsze tchnienie" zdaje się ciekawsze niż zaprezentowane na wstępie. Zaglądałam z myślą, że może uda mi się przecztać ostateczną wersję, a przyznam, że pomysł naprawdę rewelacyjny i "koziołkowanie", bardzo ciekawe.
Pozdrawiam. |
dnia 16.02.2009 15:23
czas nie zatrzymuje się
i kiedy ma przebiegnąć
na drugi brzeg po przejściu
dla niedbale jak on
wlokących się pieszych
kiedyś niechybnie potrąci go
coś znacznie większego
zacznie koziołkować
ja to czytam tak i jest OK Jerzy :)
spodobał się
pozdrawiam |
dnia 16.02.2009 16:38
Haikerze. Głupio mi to mówić. Wychodzę na okropnego niewdzięcznika. Ale jeśli mam być szczery, Twoja wersja podoba mi się znacznie mniej od mojej. Zupełnie mnie poetycko nie przekonuje. Tym niemniej dziękuję Ci za czas poświęcony na jej sporządzenie. No i przepraszam za to zmarnowanie Twojego tak cennego przecież czasu.
Arleto :) Miło mi, że doceniasz pomysł. Wersji ostatecznych u mnie zawsze długo nie ma. Bo póki autor żyje zawsze przecież może wpaść na zupełnie nową koncepcję i mocno tekst zmodyfikować. Chyba, że on już wydrukowany w tomiku. Tego już zmieniać raczej nie wypada. Ponieważ jednak moje teksty nie podobają się innym tak bardzo jak Tobie drukowalność chyba mi nie grozi ;) A za to, że przeważnie tak pozytywnie odbierasz moje pisanie bardzo jestem Ci wdzięczny :))
Magdo :) Twoje kiedy ma zręczniejsze od mojego i wtedy gdy ma. Pozostaje ta racjonalnie wytknięta logiczna sprzeczność przebiec/wlokących się. Czas wprawdzie bywa, że wlecze się, bywa, że przyspiesza - by móc w pewnych okolicznościach przebiec szybko. Tu jednak zapisane jest to chyba nie do końca przekonująco o czym świadczą sceptyczne uwagi niektórych czytelników. Z drugiej strony on ma szybko przebiec, ale choć nie zatrzymuje się robi to tak ślamazarnie, że rodzi się właśnie to wrażenie iż
kiedyś niechybnie potrąci go
coś znacznie większego
Może jednak potrzebne jest wspomnienie w pierwszej cząstce, że czas choć powinien przebiec jednak wlecze się i przez to naraża na kiedyś niechybne koziołkowanie? Rzecz do dalszego przemyślenia. Z wrodzonej sobie ostrożności chyba chwilowo pozostanę przy okrojonej najpierwotniejszej wersji przytoczonej w komentarzu. Fajnie, że ogólnie spodobał się Tobie :) Dzięki Ci za zajrzenie i za sporządzenie wersji poprawkowej.
Pozdrawiam Was serdecznie :))) |
dnia 16.02.2009 20:46
tak, zdecydowanie pierwotna wersja tego tekstu, tyle wystarczy na temat "przejścia dla pieszych" => pewne "prędkości" już tutaj tkwią w znaczeniach bez nazywania ich po imieniu:) w każdym razie dalej mam wątpliwości co do tytułu.
jeśli chodzi o kiedy zamiast i wtedy gdy - widzę dwie przeszkody:
1. znaczeniową - i wtedy gdy jednak mówi więcej i jest bardziej precyzyjne niż kiedy;
2. stylistyczną - w tekście występuje już kiedyś.
pozdrawiam. |
dnia 18.02.2009 19:31
I ja coś zaproponuję:)
Dla mnie cały, tylko dałabym w nawiasie (niedbale jak on)
Pozdrawiam:) |
dnia 19.02.2009 20:49
Wierszofilu. Skłonny jestem, jak już wcześniej wspomniałem, trzymać się pierwotnej wersji. Z zastosowaniem kiedy i wtedy gdy po uwadze Magdy pomyślałem, że one w tym kontekście niemal identyczne treściowo więc lepiej jeśli wyrazimy to jednym skrótowym słowem. Przekonuje mnie jednak Twój argument nr. 2, że to powtórzenie w tekście. Hmm... tytuł. Czy któryś z tych, które wymieniłem w odpowiedzi Haikerowi wydaje Ci się lepszy? Czy też Twoim zdaniem trzeba pomyśleć nad jeszcze zupełnie innym? Cały czas się nad tytułem zastanawiam. Może coś fajnego wymyślę? ;) Dzięki Ci za ponowne zajrzenie. I przepraszam za spóźnioną odpowiedź. Wcześniej w tym tygodniu się nie dało :|
Bono :) Cieszę się, że akceptujesz ten tekst w całości. Ponieważ jednak i ja bardziej przekonany jestem teraz do wersji minimum zawartej w komentarzach, siłą rzeczy nie mogę skorzystać z Twojej nawiasowej propozycji. Moim zdaniem ten fragment niedbale jak on równie dobrze wygląda w nawiasie, jak i bez niego. Miło mi, że masz pozytywne wrażenia. Dzięki za koment :)
Pozdrawiam Was oboje :)) |
dnia 20.02.2009 11:54
co do tytułu - myślę, że można by tutaj prościej, krócej, może (najlepiej) jednym wyrazem? wtedy pokombinowałbym z dodatkową ironią, tj. z "jasnowidztwem"/"jasnowidzeniem" => np. po prostu "jasnowidzenie"?
pozdrawiam. |
dnia 20.02.2009 20:40
Chciałabym mieć Twój tomik na swojej półce i tego Ci życzę Jerzy :) |
dnia 21.02.2009 21:56
Rafał. Samo ''jasnowidzenie'' jakoś mi nie leży. Muszę z nim jeszcze ewentualnie pokombinować aby uzyskać jakiś dobry efekt. Nie leżą mi też takie jednowyrazowe tytuły, jakie mi się dziś nasunęły np. ''niepohamowany'' czy ''inercja''. Pomyślałem i o takim ''widać to na replay action'', ale też to chyba nie to. No mam więc z tym problem, którego chyba prędko nie rozwiążę.
Arleto :) Dzięki Ci za te zgodne z moimi marzeniami życzenia :) Ja Twój tomik też chciałbym mieć ;)
Serdeczności dla Was obojga :)) |
dnia 21.02.2009 22:15
nie kombinuj za wiele... musisz sam go odczuc, mnie przekonuje, chociaz koncowka, tu cos pomysl, no ale to tylko moje skromne zdanie:)a tytul ok
pozdrawiam Cie serdecznie:) |
dnia 24.02.2009 20:31
Witaj Hewko :) Cenię Twoje zdanie. Zawsze dla mnie bardzo ważne jest. Cieszę się, że Cię przekonuje. Obiecuję więc umiarkowanie w kombinowaniu ;) Dzięki za miłą wizytę.
Pozdrawiam Cię równie serdecznie :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 23
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|